HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Przedmieścia - Page 6




 

Share
 

 Przedmieścia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Przedmieścia - Page 6 Empty
PisanieTemat: Przedmieścia   Przedmieścia - Page 6 EmptyCzw Sty 02 2014, 16:33

First topic message reminder :

Zasadniczo tylko kilka domków, nadal stoi w tym miejscu. Mocno podniszczone przedstawiają sobą obraz nędzy i rozpaczy. Gdzieniegdzie rosną karzełkowate drzewka, o czarnym pniu i niemal nagich koronach. Ziemia, brunatna i twarda, posiada niezliczone pęknięcia, dziury i małe wzniesienia, niczym pole po wojnie. Panuje tu smród, odór rozkładu i inny, niezidentyfikowany ale można go nazwać, odorem zła. W pobliżu zdaje się, że nie ma nawet śladu życia. Czarne chmury przysłaniają ponure niebo, sprawiając że całe miasto skryte jest w półmroku i wytwarza jakąś taką nieprzyjemną aurę niebezpieczeństwa. Jezioro, znajdujące się w kraterze, znajdowało się kilka kilometrów dalej.
~~
MG

Czterech magów, dwie wróżki i dwóch członków Pegazusa. Ten sojusz po raz kolejny miał pokazać siłę legalnych gildii, osłaniając pewnego maga. Mierząca 170cm postać, była całkowicie przysłonięta białym płaszczem, zaś oczy zasłonięte były kawałkiem pergaminu z dziwną runą przedstawiającą coś jak trzy "Y", Jedno nieco pod drugim, tak że ramiona, znajdowały się w połowie "Laseczki" poprzedniego Y. Wydawałoby się że postać nic spod tego nie widzi, ale wątpliwości te zostały rozwiane, kiedy postać wyminęła drzewo. Jak zaś komunikowała się z magami? Przy użyciu magii oczywiście. W powietrzu bowiem pojawiały się słowa które postać chciała wypowiedzieć. Musimy udać się do jeziora. Brzmiał pierwszy komunikat jaki dostrzegli magowie. Nie prymuję w walce, wasze zadanie to dbać o moje bezpieczeństwo, moje zadanie to naprawić to miasto. Liczę na udaną współpracę. Przy tym zadaniu postać skinęła też głową i stała, czekając na polecenia swych ochroniarzy, nie chcąc utrudniać im niepotrzebnie pracy.

Czas na odpis: 05.01 godzina 17:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647

AutorWiadomość
Nori


Nori


Liczba postów : 463
Dołączył/a : 06/02/2013
Skąd : Katowice

Przedmieścia - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Przedmieścia   Przedmieścia - Page 6 EmptyPon Maj 12 2014, 19:28

Nori chciała nawet już sama założyć ten pierścionek, ale samo się to stało. Okej... niech tak będzie. Oczywiście nie podobało się jej to, że to ustrojstwo zablokuje jej magię, ale co zrobić. Westchnęła jedynie ciężko, ale nie skomentowała tego ani słowem. Bądź co bądź, ale pozbawili ich w ten sposób możliwości obrony. Jednakże, jeżeli to był warunek, dla którego mieli zacząć współpracować oczywiście była skłonna się na to zgodzić... prawdę mówiąc, to nie miała nawet innego wyjścia. Ręki ucinać sobie nie chce.
Dotarli do obozu cali i zdrowi, bezpiecznie... o jak miło. W sumie zastanawiało Norkę to, kim byli ci "ludzie". No cóż. Okaże się w trakcie jak to będzie, miała wielką nadzieję, że obędzie się bez większych problemów.
Ludzie z MAK byli na tyle mili, że postanowili się nawet zająć jej ranami. Mimo że musiała mieć bezpośredni kontakt z facetem, to się zgodziła. Usiadła na krześle/kawałku murku/czymkolwiek i dała się opatrywać. Nagle do nich przyszedł Jamie. Dziewczyna mimowolnie się uśmiechnęła, nie chciała chłopaka martwić. Widziała po nim, że przejmuje się losem dziewczyny. Po chwili dołączył nawet Samael.
- Jak się czujesz, Jamie? - zapytała. W sumie chciała jak najbardziej odwrócić uwagę Pegaza od jej stanu. Nie chciała o tym gadać. - Mam nadzieję, że teraz będzie z górki... - Westchnęła ciężko. - Przepraszam was...
Za co przepraszała? Za to, że po pierwsze była kulą u nogi, a po drugie pewnie się o nią martwili. No cóż, zawsze tak jest, że ktoś jest tym słabym ogniwem. W ich przypadku była to właśnie drobniutka Nori.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t983-nori#14522 https://ftpm.forumpolish.com/t604-nori https://ftpm.forumpolish.com/t632-norisiowe-info
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Przedmieścia - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Przedmieścia   Przedmieścia - Page 6 EmptySro Maj 14 2014, 23:50

MG

Rozmowa dalej trwała, zwłaszcza kiedy obu mężczyznom odmówiono pomagania, ot na nic by się nie przydali. Samael zbadał wyczuciem grupkę i okazało się że jeszcze tylko jeden mężczyzna był nie-człowiekiem.-Korwin to generał naszej armii. Korwin Alexander Du Nox. Genialny naukowiec, którego wy, magowie, próbowaliście zabić... wiesz dlaczego magu?-Zapytał Jamiego i poczekał na jego odpowiedź nim kontynuował. Jednocześnie podano im grochówkę i pajdę chleba. Baal sam zjadał się w tym czasie identyczną racją.-Pan Korwin jest już trochę stary, kiedyś pracował dla kraju. Był wynalazcą, geniuszem. I to go zgubiło... był zbyt mądry a jednocześnie zbyt niezależny. Kiedy odmówił królowi stworzenia broni masowej zagłady, ten wraz z szlachtą, zaczęli knuć. Problem był w tym ze dobrze wiedzieli, że gdyby chciał, mógłby tę broń stworzyć, ale nie dla nich. Więc czy był zdrajcą? Nie mogli go przegnać, bo z zemsty mógłby pracować dla wroga. Żyć też nie mogli mu pozwolić, bo co jeśli kiedyś postanowi ich zniszczyć? Bojąc się tego co niosła za sobą Nauka Magiczna, postanowili się go pozbyć, co na szczęście nie bardzo im wyszło.-Odłożył pusty talerz i oparł ramiona na kolanach. W tym czasie zajęto się ranami Jamiego.-A co do powodu dla którego nie ufam magom - posiadacie zbyt dużą moc. To podobne do historii mego mistrza, lecz nieco inne. Ja was nie zabije, ja was nie wygnam, ja nie będę się was bał. Ale też nie obdarzę zaufaniem kogoś, kto dysponuje taką siłą.-Ot, tak prostym człowiekiem właśnie był. Tym czasem lewa ręka Nori oraz jej prawa stopa, pokryte były dziwną 2cm warstwą żelowatego materiału. materiału który całkowicie blokował możliwość ruszania tymi częściami ciała. Przypominał nieco cement, tylko był bardziej żelowaty i widocznie przepuszczał powietrze. Świetnie usztywniał zranione kończyny, koił ból i zapewne powoli leczył uszkodzenia. Tym samym materiałem zaczęto spryskiwać lewą dłoń Jamiego.-Magia lecznicza w sprayu. Specjalnie zmodyfikowane eternano, przekształcone w magię leczniczą, udoskonalone i skroplone do poziomu cieczy. W kontakcie z powietrzem część zmodyfikowanych cząsteczek paruje, zmieniając ciecz w żel. Inne cząsteczki są odpowiedzialne za kojenie bólu i powolne leczenie.-Wytłumaczył zasadę działania aerozolu.

Stan postaci:
Samael: Boli brzuch i plecy, prawa dłoń rozcięta w kilku miejscach piecze i delikatnie krwawi, lekkie zmęczenie, 54%MM
Jamie: Boli cię prawa ręka, lewa dłoń pokryta leczniczym żelem, nie poruszysz nią. 70%MM
Nori: Zmęczenie, lewa ręka pokryta leczącym żelem, nie poruszysz nią. Prawa stopa pokryta leczącym żelem, nie poruszysz nią. 68%MM, Warg w Abdullballu

Czas na odpis: 17.05 godzina 23:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Jamie


Jamie


Liczba postów : 233
Dołączył/a : 23/08/2013

Przedmieścia - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Przedmieścia   Przedmieścia - Page 6 EmptyCzw Maj 15 2014, 01:40

Mógł się spodziewać tego, że na nic nie przyda się w kwestiach leczniczych, ale i tak mimo tego nie potrafił nie zaproponować swojej pomocy, jednak odmowę przyjął tylko z kiwnięciem głową i lekkim uśmiechem troski posłanym w kierunku Nori. - Och, całkiem w porządku! Aczkolwiek wybacz mi, jestem na tyle głupi, że nie mam pojęcia za co przepraszasz! - uśmiechnął się do dziewczyny mężczyzna, widząc, że ta otrzymuje odpowiednią pomoc medyczną i jej stan być może niedługo ulegnie poprawie. Nie zamierzał jątrzyć jej ran i poruszać powodu tych przeprosin zbyt głęboko, wcześniej już przecież zauważył, ze dziewczyna była zasmucona i nieco zdołowana tym jak wyglądała ta misja. Jeśli z jakiegoś powodu czuła się winna za ich postępy... lub ich brak, to było to całkowite niepotrzebne i akurat on wiedział o tym doskonale. - Aczkolwiek zdaję sobie sprawę z tego, za co ja mógłbym ci podziękować, wiesz? - powiedział, mając nadzieję, że dziewczynka załapie od razu o co chodzi. Przecież gdyby nie ona, to on teraz nie stałby tu razem z nimi, a raczej leżał gdzieś z tyłu, pozostawiony przez nich, w niespecjalnie żywym stanie. Innymi słowy Nori mogła być z siebie dumna,  a nie przejmować się tym co było. Zwłaszcza, że wyglądało na to, iż teraz czekało na nich kompletnie nowe rozdanie. Samael z kolei zainteresował się ranami chłopaka, choć ten uważał, że przy stopniu obrażeń dziewczyny, jego własne były niewarte uwagi. Mimo tego jednak był pełen wdzięczności dla zielonowłosego chłopaka. - Ach, dziękuję ci bardzo... Myślę, że w ogóle powinniśmy wszyscy nieco odpocząć, ty z kolei też się nieźle napracowałeś, nieprawdaż? - odpowiedział więc grzecznością na grzeczność, poprawiając kapelusz i uśmiechając się ciepło do chłopaka. Gdyby tak funkcjonował ten świat zawsze, to byłoby naprawdę piękne.

W międzyczasie otrzymał grochówkę i chleb, czego akurat się nie spodziewał oraz odpowiedzi na swoje pytania, co zdecydowanie poprawiło mu humor. Najwyraźniej Baal nie zamierzał ukrywać przed nim swoich informacji i motywacji, a że zdobywanie tych stanowiło dla chłopaka pewnego rodzaju wyzwanie czy też sens życia, naturalnym było, że jego morale wzrośnie po wysłuchaniu mężczyzny. Nawet jeśli po drodze padnie kilka słów, które niespecjalnie przypadną do gustu magowi, jak choćby te o zaufaniu. Z drugiej strony, czy po tym co usłyszał mógł się mu dziwić? Miło było jednak usłyszeć, że przynajmniej w tym momencie nie groziło im bycie zamordowanymi ani... wygnanie? Chłopak co prawda nie do końca wiedział "dokąd" mogą zostać wygnani, niemniej niespecjalnie miał ochotę przekonać się o takim miejscu na własnej skórze. - My magowie... - westchnął cicho blondyn, po tym jak pierwsza łyżka pokarmu wylądowała w jego buzi. Przy okazji sprawdził wzrokiem czy Mnem też jadła. - Wie pan, panie Baal, ja nikogo takiego nie próbowałem zabić. Nie oczekuję, że pan mi zaufa czy uwierzy na słowo, niemniej czuję się w obowiązku, by to powiedzieć i ze swej strony to małe nieporozumienie wyjaśnić. Jestem magiem, owszem, ale nie wykryłem wśród magów żadnego kolektywnego umysłu, który zabraniałby nam myśleć oddzielnie od siebie i podejmować niezależne decyzje. Ze swej strony na przykład... - tu mężczyzna znowu zjadł kolejną łyżkę i zagryzł pajdą chleba - ...podobnie jak pan Korwin niespecjalnie byłbym zainteresowany stworzeniem broni masowej zagłady i rozumiem jego niechęć ku tworzeniu takowej. Geniusz można wykorzystać na wiele innych, dobrych, sposobów choćby takich jak to! - powiedział chłopak, łyżką wskazując choćby na leczące spraye, które używane właśnie były na jego towarzyszach, no i na nim samym. Toż to dopiero był wynalazek! Autentycznie rozentuzjazmowany był Jamie, gdy zobaczył w jaki sposób aerozol działa i gdy wytłumaczony został mu sposób jego działania. Gdzie takie coś można było dostać? Nakupiłby od razu całą furę tego typu środków, gdyby tylko było go na to stać. Ciekawe w ogóle ile to mogło kosztować? W oczach Jamiego pojawiły się niewielkie gwiazdki, które jednoznacznie wyrażały jego zachwyt nad tego rodzaju magią. Chłopak powrócił jednak szybko na ziemię, do zadania bowiem pozostało mu jeszcze jedno pytanie.

- ...nie przeszkadzają panu te pytania? Miałbym bowiem jeszcze jedno... - zaczął jednak dość grzecznie i niepewnie, wiedząc, że niedobrze byłoby nadużywać grzeczności swojego rozmówcy. W końcu nie był to autoryzowany wywiad i w żaden sposób nie było gwarantowane dobre samopoczucie i zdrowie osoby pytającej. - Do czego panu Korwinowi potrzebna jest armia? - tak brzmiało właśnie to pytanie, które zaprzątało teraz głowę O'Sullivana. Jeśli bowiem mężczyzna ten nie chciał tworzyć broni masowego rażenia, to dlaczego tworzył armię? Aż tak bał się magów? Kolejna łyżka pokarmu wylądowała w buzi Jamiego, mechaniczne jedzącego i oczekującego na kolejną odpowiedź Baala.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1414-konto-jamiego#21282 https://ftpm.forumpolish.com/t1403-jamie-o-sullivan https://ftpm.forumpolish.com/t4238-new-frontier#86385
Nori


Nori


Liczba postów : 463
Dołączył/a : 06/02/2013
Skąd : Katowice

Przedmieścia - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Przedmieścia   Przedmieścia - Page 6 EmptyPią Maj 16 2014, 20:14

Nori zastanawiała się, co będzie dalej. Jak im pójdzie ta misja, czy się powiedzie i czy - najważniejsze - Mnem wyjdzie z tego cało. Nori nie chciała, by kobiecie cokolwiek się stało. Ona mogła być poturbowana, ale kobieta musiała być cała. To była ich nadzieja na to, żeby wydostać te miasto z klątwy Zerefa i przy okazji... samych siebie. Ona by się nie obraziła, gdyby to wszystko już powoli dobiegało końca. Jednak na to się nie zapowiadało. Do jeziora została im co najmniej godzina drogi, a znając ich psie szczęście, to jeszcze coś lub kogoś spotkają na swojej drodze. Oczywiście pan Baal stwierdził, że im pomoże. Nie kwestionuje jego umiejętności, ale Zeref był cholernie potężnym magiem i wolałaby nie wpaść na nic większego, co zostawił po sobie czarny mag.
Nori mimowolnie się uśmiechnęłam słysząc komentarz Jamiego. On i głupi? Dobre sobie! Norka uważała go za bardzo inteligentnego chłopaka, takie sprawił na niej wrażenie, cóż zrobić. Jednakże powinien wiedzieć za co dziewczyna przeprasza. Przez nią cała misja się ciągnie i po prostu później ją skończą. Młoda Wróżka miała wielką nadzieję, że uda się im skończyć tą cholerną misję przed zachodem słońca, ale z każdą upływającą minutą coraz bardziej traciła na to nadzieję.
- Dobrze wiesz za co. Pewnie się o mnie martwisz no i przez moje kuśtykanie zdecydowanie opóźniam przebieg misji! - powiedziała pewna siebie. Gdy ten powiedział o dziękowaniu jej machnęła tylko ręką (tą zdrową oczywiście). - Nie masz za co. Zrobiłbyś to samo na moim miejscu pewnie, aczkolwiek wolałabym żebyś się tak nie narażał. - Uśmiechnęła się do niego.
Uszkodzone kończyny Nori zostały unieruchomione i pokryte jakimś leczniczym żelem czy czymś tam. No okej, niech będzie. Podziękowała medykowi, czy jak go tam nazwać, skinieniem głowy. Następnie spojrzała na grochówkę i pajdę chleba, które leżały obok niej. Ktoś był na tyle miły i przyniósł jej jedzenie, ale szkoda, że będzie miała problemy ze zjedzeniem tego. Westchnęła ciężko i przy użyciu jednej ręki przeniosła zupę na swoje kolana i zaczęła powoli ją jeść, na chwilę czasem przerywając, by zagryźć zupę chlebem. Zazwyczaj takich rzeczy nie je, ale na polu bitwy każdy posiłek się liczył i nie wybrzydzała. Jedzenie było równoznaczne z odzyskiwaniem sił, morali i takich tam rzeczy.
Nori uważnie przysłuchiwała się rozmowie Jamiego z kapitanem, czy kim on tam był. W sumie miała nawet zamiar się odezwać w tej sprawie. Baal miał rację co do paru rzeczy. Magowie mają naprawdę wielką moc, czasem aż za dużą, jednakże tylko i wyłącznie od nich zależy to, w jaki sposób ją wykorzystają. Magia to nie tylko zło. Ona daje również wiele dobra, a tak chociaż uważała dziewczyna.
- Ma pan rację. My, magowie, mamy w swoją rękach siłę z wielkim potencjałem. Jednakże to zależy od osoby, jak ją wykorzysta. Jeden wyciśnie z niego zupełne maksimum, stając się wręcz niepokonanym, a w rękach drugiego będzie czymś nieprzydatnym i dar się zmarnuje. - Nori spojrzała na mężczyznę. - Człowiek może mieć predyspozycje do nauki, budowania różnych machin i tym podobnych rzeczy, ale to tylko od niego zależy, czy to wykorzysta. Tak samo, według mnie, jest z magią. - Ależ się dziewczyna rozgadała!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t983-nori#14522 https://ftpm.forumpolish.com/t604-nori https://ftpm.forumpolish.com/t632-norisiowe-info
Samael


Samael


Liczba postów : 992
Dołączył/a : 28/01/2013

Przedmieścia - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Przedmieścia   Przedmieścia - Page 6 EmptySob Maj 17 2014, 21:07

- Wy również nieźle napracowaliście się, wasze rany o tym świadczą, dlatego śmiało mogę stwierdzić, że ty jak i Nori zrobiliście więcej niż ja – powiedział mag błyskawic, gdy powiedział do niego członek innej gildii. Zajęto się ranami towarzyszy zielonowłosego, jak i również dano im wszystkim coś ciepłego, co miało za zadanie dać im sił na resztę ich zadania jak również zapełnić ich puste żołądki. Nawet mu to smakowała, dlatego jeśli będzie taka możliwość, to prosi o dolewkę jak również o jeszcze jeden kawałek chleba. Im będą bliżej tego jeziora, tym zapewne będzie trudniej, chociaż oni sami teraz znajdują się w znacznie mniejszej odległości od niego, niż wtedy gdy zaczynali swoją misję. Dlatego chce jak najlepiej odpocząć, aby ze wszystkich dostępnych sił wspierać Nori jak i Jamie’go w dalszej drodze. Zamierza również dalej bronić Mnemnymose, którą ochraniali, a która miała za zadanie oczyszczenie Crocus z tego całego zła. Również teraz, chociaż odpoczywają, leczą rany jak również regenerują siły, co pewien czas sprawdza jak się ma cel, który ochraniają w trójkę. Jeśli nie uda mu się uzyskać drugą porcję tej strawy, nie zamierza  narzekać ani coś innego w tym stylu możliwe, że mają tyle jedzenia ile powinno im starczyć na to co tutaj robili. A swoją drogą podczas spożywania posiłku mag błyskawic zaczął się zastanawiać, co tutaj robił Porucznik wraz z swoim oddziałem. Trochę go zaskoczyło, że tylko jeden osobnik jest tym czymś co oficer Vot-Han spodziewał się, że będzie ich więcej w tym miejscu skoro Korwin potrafi tworzyć coś takiego. Poczekał na moment, gdy nikt z dwójki jego towarzyszy nie będzie chwilowi pytał Porucznika, po czym Samael zadał własne pytanie, które pojawiło mu się w głowie, gdy dowiedział się który tutaj również nie jest prawdziwym człowiekiem.
- Tak z ciekawości, czy tamten jest z tych nowych typów, czy jest taki sam jak Von-Han ? - powiedział do Baal, jednocześnie wskazując wolną rękę, jeśli nadal jadł na tego osobnika od którego nie udało mu się nic wyczuć. Więcej nic nie mówił, gdyż interesujące pytania zadał Pegaz, jak również Wróżka dodała coś od siebie, dlatego siedział i czekał na odpowiedź na jego jak i na swoje pytanie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t589-konto-samael-a#7394 https://ftpm.forumpolish.com/t579-samael#7289 https://ftpm.forumpolish.com/t1096-notatki-samaela#16384
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Przedmieścia - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Przedmieścia   Przedmieścia - Page 6 EmptyNie Maj 18 2014, 19:31

MG

Słysząc słowa jakie padły z ust Nori i Jamiego, Baal zaśmiał się, w międzyczasie dolano grochówki głodnemu Samaelowi.-Nie twierdzę że magia jest czymś złym i musi służyć do złego. Co po prostu nie zaufam osobie obdarzonej taką mocą.-Odpowiedział spokojnie.-Czy potraficie iść ulicą i wskazywać przechodnia, bezbłędnie oceniając czy jest on dobry czy zły?-Zapytał.-Dlatego nie zaufam magom. Zwykłego człowieka nie muszę się obawiać. Nie zrani mnie raczej bez różnicy czy jest dobry czy zły. Inaczej wygląda to w sprawie magów.-O takim właśnie nie ufnym człowiekiem był Baal.-Też stary typ. Nowych tu nie ma.-Powiedział od Samaela i na powrót odwrócił się do Jamiego.-Niestety na to pytanie ci nie odpowiem.-I w tym momencie rozległ się strzał. Wszyscy od razu się odwrócili, patrząc na żołnierza strzelającego do jakiegoś człowieka idącego w stronę obozu. Problem w tym że zanim było 10 kolejnych, wszystkie na czworaka, mknęły ku obozowi, będąc zaledwie 15m od niego.-Wasza magia działa, brońcie się.-Powiedział Baal wstając z miejsca i wychodząc przed szereg, wszyscy zapewne planowali walczyć.

Stan postaci:
Samael: Boli brzuch i plecy, prawa dłoń rozcięta w kilku miejscach piecze i delikatnie krwawi, lekkie zmęczenie, 54%MM
Jamie: Boli cię prawa ręka, lewa dłoń pokryta leczniczym żelem, nie poruszysz nią. 70%MM
Nori: Zmęczenie, lewa ręka pokryta leczącym żelem, nie poruszysz nią. Prawa stopa pokryta leczącym żelem, nie poruszysz nią. 68%MM, Warg w Abdullballu

Czas na odpis: 21.05 godzina 20:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Jamie


Jamie


Liczba postów : 233
Dołączył/a : 23/08/2013

Przedmieścia - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Przedmieścia   Przedmieścia - Page 6 EmptyPon Maj 19 2014, 16:56

Ach, przeciwnicy musieli wybrać sobie akurat ten moment na atak? I to dodatkowo od razu tak agresywny, podczas którego niemal pewne było to, że Jamiemu nie uda się udobruchać rozmową i spokojnym tłumaczeniem dlaczego nie warto się pojedynkować, a lepiej razem porozmawiać i posłuchać Baala. Dodatkowo O'Sullivan nie zdążył nawet odpowiedzieć Nori, która, czego teraz był już 100% pewien, kompletnie niesłusznie obwiniała się o opóźnianie przebiegu misji. Chciałby powiedzieć im wszystkim to co myślał! Chciał powiedzieć Nori, że gdyby nie ona, to cel misji mógłby już dawno uśmiechnąć się do nich i pomachać białą chusteczką, bo martwi za wiele by nie zdziałali, a bez dziewczyny i Samaela zdecydowanie trudniej byłoby się dostać do tego miejsca. Dziewczyna powinna była posiadać więcej dumy ze swoich czynów, a kuśtykanie traktować bardziej jako oznakę swojego męstwa niż jako powód do uznania się za problem na misji. Inna sprawa, że faktycznie lepiej byłoby, gdyby Nori była w lepszej formie fizycznej, ale nie dlatego, że kogokolwiek opóźniała, tylko dlatego, że zwyczajnie wtedy mniej by cierpiała...

Nie zdążył też odpowiedzieć Baalowi na jego słowa! A przecież tak bardzo chciał z nim dalej porozmawiać, interesował go punkt widzenia mężczyzny, w małej części nawet byłby w stanie mu przyznać rację, choć w całości i ogólniej nie mógł się z nim zgodzić. Ba, wydawało się mu to nawet nieco smutne, że mężczyzna tak łatwo był w stanie zrezygnować z zaufania w kierunku innych ludzi, tylko przez to, że czuł się przez nich zagrożony. Owszem, tak było bezpieczniej i pewnie facet pożyje dłużej niż np. nasz pan radiowiec, ale czy faktycznie tak powinno się iść przez swoje życie? Każdy człowiek na świecie stanowił przecież potencjalnie jakieś zagrożenie dla drugiego człowieka. Smutne było też to, że także tutaj Jamie mógł pokręcić głową i nie zgodzić się z żołnierzem. Każdy mógł wziąć nóż i wbić go drugiej osobie w plecy, nawet jeśli Baal się czegoś takiego nie obawiał. Ale na tym polegało zaufanie, które było tak pięknym uczuciem czy też stanem! Na tym, że ufało się drugiej osobie, że tego nie zrobi i mimo tego, że dosłownie WSZYSTKO było możliwe, to i tak nie obawiało się tego typu reakcji.

Niestety Jamie nie mógł powiedzieć ani tego, ani tamtego, zamiast tego musiał zacząć działać zaraz po usłyszeniu słów Baala. Magia działa? Dobra nasza! Gorzej, że prawa ręka była wyłączona z użytku i nie mógł sobie nią pomagać. Szybkie spojrzenie na Nori, uświadomiło go, że ta nie będzie mogła uciekać zbyt szybko w razie gdyby zaszła taka potrzeba. Wyglądało na to, że musieli odeprzeć atak nim ten dotrze w okolice tego miejsca. Gdzie była Mnem? Jamie rozejrzał się szybko, choć przecież pamiętał, że cały czas prowadził ją blisko siebie. Dalej musiało tak być, więc zanim przeszedł do przodu postanowił zostawić Mnem w pobliżu Nori, samemu występując kilka kroków do przodu. - Panno Mnem, proszę na siebie uważać, dobrze? Nie wychodzić przede mnie i cały czas starać się mieć moje plecy w zasięgu wzroku. Gdyby coś się działo, proszę dać znać...! - następnie chłopak skupił się już na swoich przeciwnikach. Dużo. Sporo. Wiele. - Kim oni są? - krzyknął jeszcze Jamie do Baala, zanim rozpoczął używanie swojej magii. - Uwaga, granat! - krzyknął ostrzegawczo do swoich towarzyszy. Zaraz po tym wyczarował sobie Diament Odłamkowy (C), który momentalnie rzucił w kierunku przeciwników, starając się by wylądował on raczej gdzieś po środku linii przeciwników niż przed nimi. Nie mógł zaryzykować zagrożenia swoich towarzyszy... zaraz, czy on własnie nazwał Baala i jego żołnierzy towarzyszami? Co tu się działo?

Zaraz po Diamencie Odłamkowym podążyła w grono przeciwników jego lotka, która miała za zadanie jak najszybciej podciąć ich kończyny, tak by ci zwolnili, przewracali się i by ich formacja uległa załamaniu. Gdy tylko któryś upadał na ziemie, lotka miała mocno uderzyć takiego delikwenta w tył głowy. Nie powinno zabić, ale powinno wykluczyć z gry i w to właśnie celował Jamie, który przecież na wojaczce znał się tyle co przeciętny pan Janek ze spożywczaka, ale który wiedział, że uderzenie w tył głowy może zaboleć i pozbawić przytomności. Na wszelki wypadek uważał też i starał się dojrzeć u przeciwników jakikolwiek sposób ataku na odległość. Gdyby taki odnalazł momentalnie postanowił przypaść na jedno kolano, by przynajmniej nieco zmniejszyć szansę na bycie trafionym przez wroga. Zdecydowanie bardziej wolał rozmawiać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1414-konto-jamiego#21282 https://ftpm.forumpolish.com/t1403-jamie-o-sullivan https://ftpm.forumpolish.com/t4238-new-frontier#86385
Nori


Nori


Liczba postów : 463
Dołączył/a : 06/02/2013
Skąd : Katowice

Przedmieścia - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Przedmieścia   Przedmieścia - Page 6 EmptySro Maj 21 2014, 21:19

Można pomyśleć, że zrobiła się całkiem miła atmosfera. Rozmawiali sobie na spokojnie, wymieniali opiniami. Baal miał swoje zdanie, Nori z Jamiem swoje, ale wszyscy je torelowali i nie mieli zamiaru jakkolwiek wpływać na zdanie pana wojskowego, który stwierdził że nigdy nie zaufa magom. Okej, jego sprawa. Norka zajadała się grochówką, męcząc się nadal trochę z nią i ledwo co zdążyła ten posiłek skończyć, to rozległy się… strzały?! Nori odwróciła się w ich kierunku i to co zobaczyła, nie bardzo się jej spodobało. Jej noga i ręka były unieruchomione, nie miała w sumie jak robić jakiś większych manipulacji ciałem, a przy tym – unikać ataków. I weź tu człowieku spróbuj nie zaprzeczyć, że jest się kulą u nogi. Nie dość, że Jamie miał na głowie osłanianie Mnem, to jeszcze i jej. Jasna cholera, no! Dziewczyna postanowiła nie czekać. 15 m… cóż innego mogła zrobić? Chwyciła za sztylet zdrową ręką i użyła Przeniesienia(lusterko A taflą do niej, lusterko B taflą do najbliższego przeciwnika). Nori stara się wykonać cięcie (przypominam,że cały czas jest odwrócona w tamtą stronę), celując przy tym w szyję, by po prostu przeciwnikowi poderżnąć gardło. To jednak mogło się na nic nie zdać, dlatego też, na wszelki wypadek za pomocą Lustrzanej eksplozji w odległości 3,5 m od siebie tworzy cztery lustra o maksymalnych wymiarach. Ustawione są taflą w stronę przeciwników koło siebie w rzędzie, tworząc w ten sposób „zaporę” (4x60 cm – 2,4 m). Gdy tylko podejdą na odległość 2 metrów Nori aktywuje lustra, a co za tym idzie – wybuchają. Ale oczywiście, znając jej psie szczęście, to pewnie i tak to nie starczy. Dlatego, jakby zrobiło się gorąco i nie udało się jej w jakikolwiek sposób zdziałać w obecnej sytuacji to jedyne, co jej chyba pozostaje, to zamknąć siebie oraz Mnem w Kalejdoskopie, co też uczyni.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t983-nori#14522 https://ftpm.forumpolish.com/t604-nori https://ftpm.forumpolish.com/t632-norisiowe-info
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Przedmieścia - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Przedmieścia   Przedmieścia - Page 6 EmptySob Maj 24 2014, 12:17

MG

//Pisane drugi raz, więc będzie gorszej jakości...//

To co się działo było istną rzezią. Przeciwników okazało się być więcej niż 10, bo co i rusz pojawiali się nowi agresorzy. Mimo to pistolety poszły w ruch, dziwne świetlne pociski mknęły, ścieląc gęsto trupy. I do tego doszedł też granat Jamiego. Przeciwnicy jednak byli szybcy, więc przeniesienie Nori nic nie zdziałało, bo tam gdzie pojawiła się ręka Nori, nie było już przeciwnika. Za to jej lustrzane bomby odniosły już efekt, a do tego lotka Jamiego siała zamęt. Zaraz potem w ruch poszły odłamki szkła i małe diamenciki Jamiego, które lewitując, pokryły pole czerwoną mgiełką, dosłownie szatkując przeciwników. I w całej tej walce, padł tylko jeden żołnierz, któremu atakujący ich "człowiek" odgryzł twarz. Ów jeden który się przedarł, rzucił się na Jamiego, jednak jeden z żołnierzy zabił stwora nim ten zdołał coś chłopakowi zrobić. Samael w tym czasie opróżnił drugi talerz grochówki. Grunt to pełen żołądek. Po walce dopiero, jamie doczekał się odpowiedzi na swoje pytanie.-Właśnie to, magia zrobiła z ludźmi tego miasta.-Odpowiedział Baal.-Idziemy do jeziora, może dotrzemy tam przed zmrokiem.-I ruszył, jakby uciekając przed zalegającymi już prawie wszędzie cieniami. Zbliżała się noc.

Stan postaci:
Samael: Boli brzuch i plecy, prawa dłoń rozcięta w kilku miejscach piecze i delikatnie krwawi, lekkie zmęczenie, 54%MM
Jamie: Boli cię prawa ręka, lewa dłoń pokryta leczniczym żelem, nie poruszysz nią. 50%MM lotka 1/2
Nori: Zmęczenie, lewa ręka pokryta leczącym żelem, nie poruszysz nią. Prawa stopa pokryta leczącym żelem, nie poruszysz nią. 48%MM, Warg w Abdullballu

Czas na odpis: 27.05 godzina 12:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Jamie


Jamie


Liczba postów : 233
Dołączył/a : 23/08/2013

Przedmieścia - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Przedmieścia   Przedmieścia - Page 6 EmptySob Maj 24 2014, 16:31

//Przecinek <3.//

Udało im się powstrzymać niespodziewany atak na ich obóz, ale O'Sullivan wcale nie był specjalnie zadowolony z rzeźni, jaką dość niespodziewanie dla siebie samego urządził (choć nie sam) napastnikom. Najwyraźniej czasami zbyt skromnie oceniał swoje umiejętności i być może nie byłoby źle, gdyby blondyn zaczął jednak nieco pewniej myśleć o sobie w kontekście stricte bojowym. Brak jakiegoś większego zadowolenia brał się jednak z tego, że O'Sullivan... nie mógł czerpać przyjemności z czegoś tak ordynarnego i przykrego jak odbieranie komuś życia. Owszem, był zadowolony, że ani jemu, ani żadnemu z towarzyszy nie stało się nic złego, ale to było uczucie bardziej podobne do ulgi niż do samej radości. Biedny chłopak wiedział jednak o tym, że czasami nie istniała ta ukochana przez niego droga wyjścia z konfliktu - droga dialogu, rozmowy i dyplomacji. Teraz takiej ścieżki nikt przed nim nie wytyczył, a on sam nie był w stanie jej stworzyć. Nie tak szybko, nie tak od razu, nie przy takiej gwałtowności i przy takim sposobie ataku. Dlatego nie był z siebie dumny, ale wiedział, że czasami w obronie czy to ludzi, czy swoich przekonać trzeba czasem wybrać coś... złego.

Był jednak tym faktem nieco przygnębiony, choć szybko na twarz przywołał uśmiech i obrócił się do Nori i Mnem sprawdzając ich stan zdrowia i to czy nic im się nie stało. Skinieniem głowy podziękował też żołnierzowi, który uchronił go przed atakiem przeciwnika, wiedząc, że w walce wręcz mógłby być w zdecydowanie gorszej pozycji przez swoją rękę. Ba, obie jego ręce były całkiem obolałe - jedna co prawda pokryta leczniczym żelem, więc tyle dobrze.

Zaraz po wysłuchaniu słów Baala, Jamie podszedł do Nori i Mnem. Jeśli mieli faktycznie wyruszyć do jeziora, to musiał chyba pomóc Nori podczas ich "przechadzki". Miał tylko nadzieję, że jego ewentualną propozycję pomocy nie poczyta sobie za kolejny przyczynek do uznawania się za niepotrzebną. Była towarzyszką, więc chłopak chciał się jej przydać - całkiem normalne i dobre uczucie z jego strony, które jednak mogło zostać źle odczytane. Takie rzeczy się zdarzały. - Moje panie, wszystko w porządku? - zapytał z troską w głowie blondyn, tuż przed tym jak wyciągnął obie ręce w ich kierunku - po jednej dla Nori i Mnem. O ile ręka w kierunku dziewczyny maga o nieznanej magii była bardziej zachęta do poruszenia się, o tyle ta wyciągnięta do Nori miała służyć jako sposób podparcia się niewielkiej dziewczyny. Tak, miał zamiar pomóc jej w poruszaniu się, ale nie chciał robić tego za "siłowo", planował jednak obie dziewczyny mieć w zasięgu ręki lub dosłownie - iść z nimi za ręce i nie widział w tym niczego zdrożnego w tej sytuacji. Dopiero gdy udało mu się z ich strony otrzymać jakąś reakcję postanowił ruszyć za Baalem. Jednocześnie jego lotka, wciąż aktywna w tej sytuacji, znajdować się miała blisko jego "grupy" i w razie zagrożenia wystrzelić w kierunku potencjalnego atakiera. O'Sullivan teraz lepiej niż wcześniej wiedział o tym, że nie można nawet na chwilę zrelaksować się w tym miejscu. Jeden głupi odpoczynek może przesądzić o sukcesie bądź porażce na misji. Spojrzał też na Samaela, który w przeciągu całego tego zamieszania zachował się stosunkowo pasywnie i to było dość niepokojące? Może to miejsce też wpływało na niego? - Hej, dobrze się czujesz? - zapytał chłopak, już maszerując za Baalem.

Oczywiście Jamie to Jamie, więc nie obyło się też bez komentarza do samego żołdaka, który przewodził teraz ich grupie. - ...są różne magie. Tak samo jak wiele rodzajów broni palnej na świecie, tak samo wiele zaklęć. I choć magia nie zawsze wyrządza krzywdę, a broń tak, to jednak w kierunku magii czuje pan większe uprzedzenie... - ciche westchnięcie - ...nie żebym był adwokatem magów czy samej istoty magii. Proszę wybaczyć mi ten niepotrzebny komentarz, ruszajmy żwawo. - dodał, uśmiechając się w kierunku człowieka, który w tym momencie stanowił dla nich najbardziej pasującą na dowódcę osobę. I to nawet mimo tego, że ciężko było się w tej sytuacji szczerze uśmiechać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1414-konto-jamiego#21282 https://ftpm.forumpolish.com/t1403-jamie-o-sullivan https://ftpm.forumpolish.com/t4238-new-frontier#86385
Nori


Nori


Liczba postów : 463
Dołączył/a : 06/02/2013
Skąd : Katowice

Przedmieścia - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Przedmieścia   Przedmieścia - Page 6 EmptyPon Maj 26 2014, 21:44

Czo się stało?! Ona nadal żyła i na dodatek nie uległa żadnej szkodzie?! A to Ci nowość, no. Właśnie odnieśli sukces... jeden z nielicznych w tym przeklętym mieście. Najchętniej to by Nori się już z niego ulotniła. Nie chciała mieć do czynienia z Crocus ani przez minutę dłużej, ale cóż... trzeba było jakoś sobie radzić. Westchnęła ciężko i spojrzała na Jamiego. Szkoda, że musieli użyć aż tyle przemocy, że nie dało się tego dyplomatycznie rozwiązać, tak jak z ludźmi z MAK-u. Nagle Nori się skojarzyło to ognisko, które widzieli jakiś czas temu.
- Mam złe przeczucia - powiedziała. - Pamiętacie dym? Może to ci stamtąd... - podzieliła się ze swoimi towarzyszami przemyśleniami, jakie miała w tej swojej głowie.
Samael wydawał się być bierny... nawet palcem nie ruszył, żeby im pomóc. Może coś mu się stało? Albo przejadł się tą grochówą... albo po prostu mu się nie chciało. Cholera wie. Nori zerknęła jeszcze raz na Zielonowłosego. No cóż, nie ma co się dłużej nad tym zastanawiać. Trzeba w drogę! Noc była coraz bliżej, a ona nie miała najmniejszej ochoty o zmroku się wałęsać po mieście.
- Komu w drogę temu czas! - powiedziała nawet z optymistyczną nutką w głosie.
Pomoc Jamiego przyjęła bez żadnego słowa. O własnych siłach z zablokowaną nogą raczej nie pójdzie. I nie spostrzegała tego jako litość czy coś. Po prostu wiedziała, że bez tego będzie jeszcze bardziej opóźniać misję. A najchętniej to by już doszła do tego jeziora.
- Panie Baal... jestem wdzięczna za uzdrawianie moich kończyn, ale jak długo jeszcze będę to miała? - zapytała z czystej ciekawości. Wolała się przegotować na x czasu jeszcze większego uselessu niż zwykle. Spojrzała na Baala. - Co pan na myśli mówiąc, że to przez magię tacy są?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t983-nori#14522 https://ftpm.forumpolish.com/t604-nori https://ftpm.forumpolish.com/t632-norisiowe-info
Samael


Samael


Liczba postów : 992
Dołączył/a : 28/01/2013

Przedmieścia - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Przedmieścia   Przedmieścia - Page 6 EmptyWto Maj 27 2014, 22:40

Zielonowłosy skończył jeść po czym wstał i dołączył do reszty swojej grupy. Widział dokładnie to całe zamieszanie, to co się stało z tymi ludźmi, jak również to jak wygląda jeden martwy członek MAK'u. Usłyszał dokładnie słowa porucznika, który stwierdził, że to czego byli nie tak dawno świadkami to przez magię. Jeśli tak było, to ta cała magia musiała być bardzo potężna, skoro coś takiego stało się pod jej wpływem. Mag błyskawic wiedział, że ta misja polegająca na oczyszczenie Crocus nie będzie łatwa, jednak z każdym kolejnym wykonywanym przez nich krokiem na przód, wydawało się być coraz gorzej. W tej chwili przynajmniej mieli wsparcie tych żołnierzy, jednak zielonowłosego nadal ciekawiło to, co oni tutaj tak na prawdę robią. Dlatego podczas zbliżania się do tego zbiornika wodnego, rozgląda się co pewien czas, czy nic nie zamierza ich zaatakować, jak również zwraca uwagę na to, jaką trasą idą i czy naprawdę zbliżają się do celu. Może to myślenie sprawiło gdy jadł, że nie ruszył z pomocą swoim towarzyszą z grupy, którzy odpierali atak. Teraz szli do swojego celu w większej grupie niż to było na samym początku ich misji. Samael szedł tempem dostosowując je do tempa przemieszczania się grupy, uważał na  każdy wykonywany przez siebie krok. Myślał również nad tym, czy jeszcze coś gorszego niż do tej pory spotka ich w drodze, coś z czym będą mieli spore problemy, aby to pokonać.
- Co ? Przepraszam, zamyśliłem się... Wszystko dobrze - odpowiedział Pegazowi nie od razu, zrobił to jakiś kilkanaście sekund po tym, jak ten spytał się go kiedy już zmierzali w stronę jeziora. Starał się, aby jego odpowiedź oznaczała, że wszystko z nim w porządku i nie ma się o co martwić Jamie, jak i Nori, która najwyraźniej również zastanawiała się nad jego stanem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t589-konto-samael-a#7394 https://ftpm.forumpolish.com/t579-samael#7289 https://ftpm.forumpolish.com/t1096-notatki-samaela#16384
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Przedmieścia - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Przedmieścia   Przedmieścia - Page 6 EmptyPią Maj 30 2014, 18:08

MG

//Pierdol się xD//

Grupka ruszyła ku Jezioru, jakby uciekając przed zalegającymi w mieście cieniami. Dużo im do przejścia nie zostało, trzeba jednak było się sprężyć. Słów Jamiego porucznik nie skwitował. Nie było sensu, każdy z nich miał własne zdanie w tym temacie a co miało być powiedziane - zostało. Inaczej miała się sprawa z Nori.-Zależy koło człowieka, ale dzień może dwa i wszystko powinno być okej.-Super przedmiot jednak nie był tak super, ale i tak był niezły.-To kiedyś byli ludzie, próbowali tu żyć, ale na początku po katastrofie, wszystko tu było przesiąknięte magią, więc i oni nią przesiąkli.-Był to więc wpływ demonicznej magii Zerefa. Przez całą drogę, Mnem wczepiona była w ramię Jamiego, widocznie widząc w nim nieocenione wsparcie. Droga ku uciesze ludzi, zleciała dość szybko. Brzeg jeziora otulała niewielka mgła, było też już dość ciemno i woda wydawała się czarną pustką w terenie. Mimo to Mnem żwawo ruszyła ku wodzie, puszczając ramię Jamiego. Nie powstrzymał jej nawet krzyk a następnie plusk, a po nim następny, kiedy to w odmętach wody zniknął cyborg i człowiek który wcześniej opatrywał wróżki. Jak to się stało że nagle lecieli po piasku w kierunku zbiornika wody, nie wiadomo działo się to zbyt szybko, niemniej jezioro było niebezpieczne, a Mnem mimo to brnęła ku niemu. Plaża miała około 40m szerokości, dziewczyna pokonała może 10 po czym zrzuciła z siebie ciuchy, ukazując nagie ciało, pozbawione narządów płciowych i sutków, zupełnie jak lalka. W powietrzu ukazały się słowa.-Dziękuję, dobrze się z wami bawiłam.-Dość dziwne słowa, jak na to co przeżyli magowie. Zwiadowca i cyborg rzucili się ku Mnem by ją osłaniać , natomiast porucznik zaczął się czujnie rozglądać, coś tu było, coś... dość silnego.

Stan postaci:
Samael: Boli brzuch i plecy, prawa dłoń rozcięta w kilku miejscach piecze i delikatnie krwawi, lekkie zmęczenie, 54%MM
Jamie: Boli cię prawa ręka, lewa dłoń pokryta leczniczym żelem, nie poruszysz nią. 50%MM
Nori: Zmęczenie, lewa ręka pokryta leczącym żelem, nie poruszysz nią. Prawa stopa pokryta leczącym żelem, nie poruszysz nią. 48%MM, Warg w Abdullballu

Czas na odpis: 02.06 godzina 18:00

Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Nori


Nori


Liczba postów : 463
Dołączył/a : 06/02/2013
Skąd : Katowice

Przedmieścia - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Przedmieścia   Przedmieścia - Page 6 EmptyPon Cze 02 2014, 18:58

Aha. Super. Dwa dni... nie no, okej,może być. Nori spojrzała na pana Baala i uśmiechnęła się delikatnie, dziękując za odpowiedź. Potem przysłuchała się jego kolejnym słowom... i przymrużyła oczy. Czy to możliwe, żeby "przesiąknąć magią"? Jakoś nie wydawało się jej to realne, ale takie zdanie było mężczyzny, więc postanowiła je uszanować. Przytaknęła jedynie głową, na znak, że rozumie. Nie chciała wyjść na ignorantkę.
Podróż minęła całkiem szybko - całe szczęście! Nori uśmiechnęła się do siebie i westchnęła z ulgą. Doszli do jeziora bez większych niebezpieczeństw na całe szczęście. Jednakże radość dziewczyny długo nie trwała. Nagle ludzie zaczynali być wsysani do jeziora. Mnem zebrała się nad odwagę i puściła ramię Jamiego i podeszła bliżej jeziora. Zrzuciła ubrania i... i okazało się, że nie posiada żadna anatomicznych szczegółów, czy jak to tam nazwać. Nori spojrzała ze zdziwieniem na nią, potem na swoich kompanów, a potem znowu na czarodziejkę... i jeszcze szerzej otworzyła oczy. "Zabawa"?! Dla niej to była zabawa?!
- C-co... gdzie, jak? - wydukała jedynie z siebie.
Musiała się skupić... czuła, że nie jest teraz bezpiecznie. Zaczęła wypatrywać potencjalnego niebezpieczeństwa. Jakby jakieś się pojawiło, to używa lustrzanej tarczy by zasłonić siebie i swoich towarzyszy misji, ewentualnie pada na ziemię, by uniknąć potencjalnego ataku.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t983-nori#14522 https://ftpm.forumpolish.com/t604-nori https://ftpm.forumpolish.com/t632-norisiowe-info
Samael


Samael


Liczba postów : 992
Dołączył/a : 28/01/2013

Przedmieścia - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Przedmieścia   Przedmieścia - Page 6 EmptyPon Cze 02 2014, 22:54

Dotarli dość szybko na plaże przy jeziorze, które było ich celem, a gdzie ich Vip miał zacząć oczyszczać to miasto. To, że nie zajęło im to dużo czasu, jak również to, że od czasu opuszczenia obozu MAK'u nic ich nie zaatakowało, można było uznać, że los się do nich ponownie uśmiechnął. A podczas pobytu zielonowłosego jaki i reszty jego grupy różne szczęście im dopisywało w czasie trwania tej misji. Teraz trudno było stwierdzić, czy nadal im ono sprzyjało czy nie, chodź praktycznie dopiero co dotarli do celu, to już zdarzyło się niemało. Coś sprawiło, że dwóch członków udziału Baal'a zniknęli w tej dziwnej wodzie, nad którą unosiła się nieprzyjemna mgła. Mnemnymose przestała się trzymać Pegaza i sama ruszyła w stronę jeziora, wcześniej pozbywając się wszystkich znajdujących się na niej ciuchów. Ten widok zaskoczył maga błyskawic, nie spodziewał się po tej dziewczynie czegoś takiego, jak również tego, jak wygląda jej ciało. Brak jakichkolwiek narządów płciowych jak i sutków, wyglądała jak manekin, jakie czasami stoją w różnych sklepach z ubraniami. Coś takiego Samael widział po raz pierwszy, więc nie ma co się dziwić, że jego reakcja była właśnie taka. Członek Fairy Tail przez chwilę zastanawiał się nad tym co właśnie ukazało się jego oczom, po czym wpadła mu do głowy możliwość, że ona nie jest taki człowiek jak on, Nori czy Jamie, jak również to, że ona została nie wytypowana, a stworzona specjalnie na potrzemy tego zadania. Miała konkretny cel, który chciała za wszelką cenę wykonać, wystarczyło sobie przypomnieć, jak co pewien czas mówiła o tym, że muszą iść dalej do tego miejsca pomimo przeszkód jakie napotykali na swojej drodze. "Dziękuję, dobrze się z wami bawiłam" i te słowa, które usłyszał od tej osoby i nad którymi także zaczął rozmyślać. Mogło to oznaczać, że niewiele w swoim życiu Mnem nie za dużo przeżyła jak również to, iż było bardzo prawdopodobne, że gdy uda jej się oczyścić Crocus to sama może nie przeżyć. Jeśli rozmyślenia zielonowłosego były słuszne, to jej słowa oznaczały podziękowania jak i pożegnanie z tymi, którzy wytrwali z nią do końca. Chłopak nie zamierzał jej przeszkadzać, robiła teraz pewnie to co musiała, dlatego teraz przestał rozmyślać tak bardzo, tylko skupić się na osłanianiu reszty tej grupy. Byli widoczni na tym otwartym terenie przy jeziorze i nie było zbyt jasno, stanowili cel dla czegoś co mogło ich zaatakować, a ciemnościach trudniej zareagować na coś takiego. Dlatego gdy tylko Mnemnymose znalazła się w jeziorze, a mag błyskawic przestał zastanawiać się nad tym wszystkim, starając się uważnie rozglądać się wokół siebie jak i nasłuchiwać ewentualnych niebezpieczeństw, ruszył szybko w stronę koleżanki z gildii. Jak do tej pory to ona poniosła największe obrażenia z nich wszystkich podczas tej misji, a Samael nie chciał, aby niższa od niego dziewczyna jeszcze bardziej ucierpiała. Zatrzymał się jakiś metr, może dwa od Nori, zwracają uwagę przy gdzie jak i co robi porucznik jak i Pegaz. W trakcie tej zmiany swojej pozycji, upewnia się czy jego rękawice są odpowiednio założone, po czym wyciąga je wraz z rękoma na których się znajdują, aby nie tracić na to czasu w razie niebezpieczeństwa. Gdy już znajdzie się w tym miejscu oprócz zmysłu wzroku jak i słuchu, używa jeszcze Dairokkan, aby szybciej wykryć ewentualne zagrożenie. Jeśli ono nadejdzie to zamierza spróbować zrobić unik w bok lub w tył, jeśli to okaże się być lepszym rozwiązaniem, stara się nie zbliżyć się wtedy do jeziora. O ile to będzie możliwe, to już w trakcie tej próby nie pozwolenia na odniesienie obrażeń stara się przyjrzeć temu co tutaj pojawi się z niezbyt przyjaznymi zamiarami.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t589-konto-samael-a#7394 https://ftpm.forumpolish.com/t579-samael#7289 https://ftpm.forumpolish.com/t1096-notatki-samaela#16384
Sponsored content





Przedmieścia - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Przedmieścia   Przedmieścia - Page 6 Empty

Powrót do góry Go down
 
Przedmieścia
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 6 z 7Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
 Similar topics
-
» Przedmieścia Ne'Rea
» Przedmieścia
» Przedmieścia
» Nowobogackie przedmieścia
» Zachodnie przedmieścia

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.