Mango polecajka

Szeroko pojęty temat do dyskusji i polecania sobie mango

To też zacznę:

Doupo Cangqiong

Spoiler:

Lepiej chyba znane na zachodzie jako Battle through the heavens. Generalnie dobry pick jak jest się początkującym w Wuxia(Takie Chińskie fantasy, dziwne rzeczy generalnie). Historia opowiada o młodym Yan Xiao, dziedzica klany Xiao który z pewnych powodów utracił całą swoją siłę a był młodym geniuszem. W tym świecie liczy się tylko siła a młodego czekał raczej kiepski los. Na szczęście niebiosa nad nim czuwały i dzięki ciężkiej pracy i szczęściu dzięki któremu znalazł niesamowitego nauczyciela alchemii(A raczej takiej Wuxiowej odpowiedniczki alchemii) zaczął odzyskiwać swoją moc. Generalnie to taka droga Xiao Yana od zera do bohatera, ale power levele są w Wuxia dziwne więc można z początku nie ogarniać czy coś jest silne czy nie. Ciekawe podejście bo kładzie duży nacisk na tą Wuxiową alchemię, sprawiając że protag nie tylko staje się po prostu silniejszy, ale też spoko w craftingu. Kreska jest bardzo ładna, ale sam komiks robiony jest w postaci webtoona tylko dość dziwnego. Panele są male i szeroko porozstawiane, mi zajęło trochę czasu nim się przyzwyczaiłem. Sami bohaterowie to typowe chińskie postaci, pełne takiej dziwnej dumy i zasad. Czytając chińskie komiksy od razu widać różnicę między chińskimi a jakimikolwiek innymi postaciami. Zachowują się strasznie dziwnie, wszystko biorą mocno do siebie i najchętniej to by się zabijali za nazwanie pajacem. Chińskie postaci są okropnie dumne. Tak bardzo okropnie. Przez co czasami postaci zdają się zachowywać okropnie dziwnie, dziecinnie i w ogóle foch o wszystko. Ale jak ktoś chciał kiedyś zacząć przygodę z chińskimi komiksami fantasy, to ten tutaj jest dobrym startem. Z tych które czytam/próbowałem czytać ten wydaje mi się najbardziej przystępny.

Takie solidne 7/10

Battle Through the Heavens -> czytałem, czytam i czytać pewno będę. Jest to właściwie pierwsza "manga", bo nie wiem w sumie czy to manga jest, w stylu Wuxii jaką czytałem, i choć w porównaniu do typowych mang jest dziwne, przyjemnie się je czyta.

Jak już tak ruszyliśmy temat nietypowych mang/komiksów/etc, to zarzucę tutaj coś równie godnego polecenia o/ Webtoon zwany:

Tower of God

Spoiler:

Cytat :

Tower of God opowiada o młodym chłopaku zwanym Twenty-Fifth Bam (nie tykam tłumaczenia tego, generalnie jego imie odnosi się do tego kiedy się urodził), który spędził całe swoje życie mieszkając pod ziemią, pod tajemniczą wieżą. Jedynie towarzyszyła mu jego najlepsza przyjaciółka i mentorka Rachel. Jednego dnia zniknęła ona z jego życia i udała się do wieży wyżej, bo chciała zobaczyć gwiazdy wszelkim kosztem. Bam, jako że chłopak mocno się od niej uzależnił, podążył za nią. Od strażnika bramy na samym dole wieży dowiedział się, że odpowiedzi jakich szuka znajdzie na samej górze. A żeby się tam dostać, to musi przejść test na każdym piętrze.

Jako że ciekawym chłopcem Bam jest, dostał on legendarną broń zwaną "the Black March" od Yuri, jednej z księżniczek tej wieży i - prawdopodobnie - potężniejszych osób w całej wieży. Z bronią udaje mu się przejść pierwszy test i wyruszyć w podróż, by znaleźć swoją waifu. A po drodze zdobywa dwójkę przyjaciół, jeden jest krokodylo-człekiem zwanym Rak, a drugi jest chyba upadłym arystokratą zwanym Khun.

No, to mniej więcej o tym jest Tower of God. Na początku kreska może być dla wielu nieprzyjemna dla oczu, ale naprawdę się ona poprawia i aktualnie dałbym jej 10/10 w skali epickości. Sam opis może nie zachęci wielu osób, ale no bez spoilerów więcej nie da się powiedzieć. No, może poza tym że cel podróży Bam'a i to jak miała ona wyglądać, mooocno się zmienia.

Ocena ogólna: Mocne 9/10

Spodziewałem się, że Don rzuci Kimetsu no Yaibe, ale skoro nie rzucił to ja rzucę, bo... w zasadzie to jest jedyna manga, którą czytam :P

Kimetsu no Yaiba

Spoiler:

Spoiler:

Ogólnie po za mangą, polecam też jej ekranizację. Super animacja, ścieżka dźwiękowa i to wszystko razem złożone do kupy powoduje, że czasem przechodzą mnie ciarki, a najbardziej epickie sceny oglądam po kilka razy.
Świetne postacie, również świetni antagoniści, a główny zły wygląda jak Michael Jackson

9,5/10

@EDIT
Nie widziałem, że jest też animo polecajka, więc zlejcie moje pie****lenie o animacji. Jeśli chodzi o Kimetsu to i tak trzeba i czytać i oglądać jednocześnie.

OFF: JA CHCIAŁAM RZUCIĆ KIMETSU NA YAIBĘ.

Dla wszystkich Kimetsulejarzy he he. Polecam Gamaran czyli zapewne to czym sie autor mocno inspirowal.

Bane Wakamano napisał:

Polecam Gamaran czyli zapewne to czym sie autor mocno inspirowal.

Również polecam Gamaran xD

A tak od siebie to - Spy x Family
Nie jestem dobry w pisaniu rzeczy, ale ogólnie bardzo fajna komedia, polecam Przemek Wawryk

Kimetsulejarze. Świetna nazwa. Kradnę.