Lord Grimm

Pseudonim: Lord Grim [z ang. Lord Ponury]
Wiek: Urodził się 26 lat temu.
Wzrost/Waga:182cm/70kg

Wygląd: Ciężko cokolwiek powiedzieć o cechach fizycznych Grima, gdyż całe jego ciało ukryte jest pod bandażami, które zawsze pozostają czyste, białe i nieuszkodzone, a to dlatego, że w rzeczywistości są magicznym przedmiotem rangi D. Na wiecznie dobrze i dokładnie założonych bandażach znajdują się wyrysowane złowieszcze oczy oraz krwiożercze usta, które w zależności od nastawienia bohatera moga sugerować uśmiech, obojętną minę, smutek, albo gniew, tak jakby żyły własnym życiem. Pomimo tego, że całe jego ciała pokrywają nietypowe bandaże to można śmiało określić, że Grim jest wysokim i dość szczupłym mężczyzną z zarysowanymi mięśniami, ale na pewno nie można określić go mianem kulturysty. Bardziej typem sportowca. Z charakterystycznych cech jego wyglądu nie sposób opisac również reszty ubioru. Na głowie posiada czarny kapelusz czarownika ze zwisającą z jego czubka czerwoną wstążką, a na plecach nosi również czarny płaszcz przypominający strój iluzjonisty, który zwykle pozostawia rozpięty. Pomimo tego, że na całym ciele ma bandaże nogi zakryte ma czarnymi, dość obcisłymi, materiałowymi spodniami zapiętymi szerokim, brązowym, skórzanym paskiem z wyraźną srebrną klamrą. Na dłoniach nosi on białe rękawiczki z wyszytym dziwnym, mistycznym symbolem przypominającym nieco oko. Na nogach posiada wygodne buty w białym kolorze dochodzące, aż do połowy łydki. Ogólnie jego wygląd sugeruje wygląd czarodzieja w pełnej klasie z typowymi dla niego atrybutami, ale z dodatkowymi elementami jak bandaże na całym ciele, które mogą być różnie odebrane.

Magiczne Piętno: Zostało ono odciśnięte dosłownie na całym ciele Grima, chociaż na pierwszy rzut oka wydaje się go nie widać (tak jakby gdziekolwiek wyglądał normalnie). Polega ono na tym, że jego ciało, chociaż składa się oczywiście z normalnych narządów i ma identyczną wytrzymałość, co normalnego człowieka to skóra ma barwę... jakby kosmosu. Jest czarna z niektórymi świecącymi elementami układającymi się w mgławice czy galaktyki, dodatkowo poruszają się one. Od razu zaznaczę, że nie widać pod nią narządów wewnętrznych, to jest jakby skóra Grima, która i tak cały czas ukryta jest pod magicznymi bandażami. Jest to oczywiście tylko efekt wizualny, nie posiada ona żadnych dodatkowych właściwości, dosłownie traktować to można jako dość nietypowy kolor skóry. Grim osobiście uważa, że nie jest to żadne magiczne piętno, a po prostu rzucona na niego klątwa za używanie niebezpiecznych zaklęć.

Charakter: Pierwszą cechą, którą można zauważyć u Grima w trakcie rozmowy z nim jest fakt, że nigdy nie mówi w pierwszej osobie, zawsze używa trzeciej osoby jakby był tylko obserwatorem. Nie powie więc zdania typu "Lubię jabłka" raczej odezwie się "Grim lubi jabłka" tak jakby chodziło o zupełnie inną postać. Odzywa się do swoich odbiorców niezwykle grzecznie i uprzejmie, jest spokojny i prawie nigdy nie podnosi głosu. Gdyby nie jego dość specyficzny wygląd z pewnością możnaby go określić coraz rzadziej stosowanym tytułem dżentelmena. Z zainteresowań i hobby na pewno można powiedzieć, że jest fascynatem magicznych artefaktów, które chętnie poszukuje i gromadzi, natomiast wolny czas poświęca głównie na czytaniu dobrej książki.

Historia:Lord Grim nie urodził się w dobrze znanym wam świecie, do tego przybył dopiero w wieku 16 lat, ale już zdązył przyswoić sobie jego kulturę oraz zasady. Rodzimy świat Grima był światem, który łączył w sobie po częsci magię jak również wysoko rozwiniętą technologię, coś jak w Earthlandzie miało miejsce w Artail, mieście nauki, ale na skalę całego świata. Był to świat podzielony na kasty społeczne, wyższe rody królewskie i szlacheckie jako jedyne miały dostęp do narzędzi, które potrafiły przebudzić w użytkowniku magię, a bez niej było się nikim. Nie posiadając żadnych specjalnych mocy można było liczyć co najwyżej na marne przeżycie pracując w jednej z licznych fabryk trując się metalami ciężkimi bez szans na przejście na emeryturę w miejscach, gdzie nie były przestrzegane żadne prawa pracy. Ludzie posadający moc na odpowiednim poziomie byli zarządcami tych firm czerpiąc z tego tylko korzyści i wykorzystując niższą sobie klasę społeczną. Grim przyszedł na świat w rodzinie Lordowskiej czyli następnej po królewskiej w hierarchii tytułów. Magia w nim została przebudzona bardzo wcześnie i okazało się, że władał aspektem wymiarów mogąc tworzyć własne świate. Czas w tym świecie zbliżał się jednak dla jego mieszkańców powoli ku nieubłaganemu końcowi. Wykorzystanie środowiska i liczne fabryki spowodowały destabilizację ich systemu ekologicznego, globalne ocieplenie, podniesienie się wód, które stopniowo zalewały lądy. Wiedząc o tym, że świat powoli zmierzał ku nieuniknionej zagładzie król tego świata podjął decyzje o ewakuacji wszystkich szlacheckich i królewskich rodów.
Miało okazać się, że głównym wykonawcą tego planu miał być 16-letni spadkobierca rodu Grimów posiadający swoją unikatową magię.
- Zgromadzimy w pałacu królewskim wszystkie rody szlacheckie i królewskie, a ty, spadkobierco wielkiego i od zawsze szanowanego przeze mnie rodu Grim odegrasz w tym kluczową rolę. Wykorzystamy twoją magię wymiarów, aby przenieść nas do innego świata, najlepiej pustego, abyśmy mogli ponownie go zaludnić. - oznajmił wszystkim, w tym samemu bohaterowi król.
- A co z biednymi? - Odezwał się głos w tle.
- Nie warto ratować te ścierwo.
- Zostawić je i tak jest nic nie warte.
- Niech sami sobie radzą, w końcu lepiej nie ryzykować, że braknie mocy Grima dla nas. - zaczęła się odzywać szlachta, a król zaczął im przytakiwać.
- Tak nie można, przecież to też ludzie. Nie pozwolę na to powiem im przynajmniej o tej sytuacji.
- Nie możesz - powiedział król - Wywoła to panikę, może nawet bunt, nie możemy sobie na niego pozwolić jeśli chcemy wyjść z tego bez urazów.
- I tak idę im powiedzieć.
- Ściąć go.
Po komendzie króla jeden z szlachciców wyjął swój miecz i faktycznie obciął głowę chcącego ratować pospólstwo szlachcica.
- Ktoś jeszcze ma jakieś durne pomysły? NIe? Jutro zaczynamy.
I w ten sposób wszyscy zebrani rozeszli się, aby następnego dnia rozpocząć cały proces.
 - Zaczynaj Lordzie Grim - powiedział król.
- Oczywiście - powiedział młody chłopak - Na pewno nie chcecie ratować pospólstwa, tak tylko pytam. Nie ma nikogo takiego?
Po sali potoczyły się szepty, ale nikt nie odpowiedział, kilka osób tylko zawołało, że nie warto, żeby ratował ich. W pomieszczeniu było naprawdę parno i nerwowo, w końcu globalne ocieplenie i duza ilości ludzi na małym terenie nie były zbyt sprzyjające.
- Nikt? W takim razie pierdolcie się i zdychajcie, albo ratujcie się razem z pospólstwem - powiedział Grim nie do końca wiedząc jakimi rządził się pobudkami. - Ja Lord Grim skazuję ten świat na zagładę, a sam opuszczam to miejsce. Nigdy się już nie zobaczymy.
Po tych słowach Grim opuścił ten świat i przeszedł do Earthlandu pozostawiając pozostałych na niechybna śmierć przez katastrogę ekologiczną. Sam Grim już tego nie widział, ale w sali zapanowała nagła panika, krzyki zagłuszały dźwięk mordowanych osób, które zaczęły nawzajem oskarżać się o winę tego, co nastąpiło. Kilka lat później świat spotkała apokalipsa. Jedyną osobą, która przeżyła pojawiając się w Earthlandzie był Lord Grim, który pierwsze 11 lat spędził w cieniu zajmując się głównie poznawaniem świata, języków oraz kultury.

Umiejętności Fabularne:
1. Olbrzymia wiedza teoretyczna dotycząca m.in przedmiotów ścisłych.
2. Podstawowa znajomość języków antycznych.
3. Bardzo dobra pamięć zarówno wzrokowa jak również słuchowa.
4. Znajomość półświatka - przestępców, handlarzy, a także osób, które chętnie zatrudniają osoby do tzw. brudnej roboty.
Ekwipunek:
1. Bandaże Lorda Grima [magiczny przedmiot rangi D] - Są to bandaże okrywające całe ciało maga dokładniej opisane w jego wyglądzie. Posiadają jednak magiczne właściwości. Jest ich kilka, ale wszystkie są dość słabe i raczej nie zwiększają siły samego Grima, co raczej wyrównują mu umiejętności do normalnego poziomu. Po pierwsze pozwalają na to, że pomimo tego, że cały Grim owinięty jest bandażami, to jego ciało nie poci się, nie gnije i nie przechodzi innych nieprzyjemnych procesów dla cały czas zabandażowanego ciała. Poza tym bandaże nigdy się nie niszczą i nie brudzą. Oczywiście mogą zostać przecięte mieczem, albo inną bronią, ale nawet wtedy od razu się odnawiają i ponownie zaplatają na ciele Grima. Posiadają taką samą wytrzymałość jak zwykłe bandaże czyli praktycznie w ogóle nie chronią przed obrażeniami, tak samo jak zwykłe ubrania. Ostatnią ich magiczną cechą jest to, że pomimo tego, że owijają w całości ciało Grima to potrafi on bez najmniejszego problemu oddychać, tak jakby nie było w ogóle tych bandaży. Oczywiście, gdy będzie w wodzie, albo w miejscu bez powietrza to również nie bedzie mógł oddychać jak zwykły człowiek, jedynym plusem jest to, że bandaże mają jakąś tam filtracje więc przed koronawirusem lub innym podobnym badziewiem ochroni. Na końcu należy dodać, że przez bandaże Grim może również mówić bez problemów tak jakby ich w ogóle nie było, głośno i wyraźnie.
2. Dwa proste, czarne, średniowieczne sztylety o prostym ostrzu długości około 25 centymatrów i odpowiednio długiej do trzymania przez Grima okutej czarnym drewnem rękojesci. Samo ostrze również jest czarne wykonane niezwykle staranną metodą tak, że jest w stanie przebić nawet zbroję przeciwnika. Sztylet posiada bardzo krótki, czarny jelec. Oba sztylety ukrywane są przez Grima w płaszczu, a z powodu koloru samej broni i płaszcza są one praktycznie niewidoczne dla przeciwnika.
3. Srebrny zegarek kieszonkowy przypięty do paska spodni i włożony do kieszeni.

Aspekt: Ciemność
Specjalny aspekt: Wymiar
Talent: Lepsze obwody
Ilość many: 100
Zaklęcia:

Spoiler:

Moce:

Spoiler:

Kości zostały rzucone.

The member 'Grimmer' has done the following action : Rzut kością

---

'Talenty' : 7

Bandaże nie mogą być przerażające... to są bandaże. Bałeś się kiedyś bandaży?
Wywal to o grozie i niepokoju

Umiejętności fabularne - za dużo. Jeden język i wiedza z jednego przedmiotu

EQ - tylko 3 przedmioty zwykłe

Wymiar I - Zawsze kosztuje cię to 10% maksymalnej many. Faktycznie zajmuje to chwilę, jesteś więc w stanie uniknąć tym ataków. Przenosisz się w miejsce które współrzędnymi odpowiada miejscu w którym aktualnie jesteś. Tak samo wracając. Czyli, jeśli się przeniesiesz do świata X, a potem przejdziesz w nim 10 km, to wracając do naszego świata, pojawiasz się 10km dalej niż faktycznie byłeś. Jeśli świat do którego się przeniosłeś jest większy/mniejszy od naszego to następuje odpowiednia konwersja tych kilometrów. Pojawiając się w nowym świecie nie pojawisz się w "Czymś", zaklęcie zawsze zrespi cię w pustej przestrzeni, niemniej - możesz pojawić się w powietrzu nad ziemią, możesz pojawić się w jeziorze lawy, etc. High profit, high risk. Koszt to 200 PD

Creator - Jeśli chcesz kreować skomplikowane mechanizmy, musisz mieć o nich pojęcie, dokładne. Nie zrobisz np. samochodu, jeśli nie wiesz dokładnie jak są zbudowane i jak działają. Na dodatek nie wykreujesz żadnych magicznych właściwości typu "Osoby w wymiarze są leczone". Koszt stworzenia wymiaru zależny jest od tego co w nim zrobisz. Im więcej rzeczy stworzysz i im mocniejsze oraz bardziej skomplikowane zasady dasz, tym większy będzie koszt many. Jeśli świat który chcesz stworzyć przekracza twoje zasady many to albo a) stworzy się nie pełnie pozbawiając cię całej many albo b) nie stworzy się wcale a ty nie stracisz many. Generalnie, ustala MG. Możesz mieć maksymalnie 3 światy na raz, trwają one w nieskończoność, nowo stworzony świat, nadpisze ten najstarszy. Nawet jeśli nie ma cię w twoim świecie, płynie tam czas i dzieją się "Rzeczy", więc twoje ponowne pojawienie się w świecie może cię zaskoczyć nieoczekiwanymi wydarzeniami/zmianami. Nie masz pojęcia co się dzieje w tamtych światach, jeśli cię w nich nie ma. Koszt 200 PD

zmieniłem na fragment, że może być to różnie odebrane. Bo tak chyba jest jednego może to bawić, ale wiele osób raczej przerazi mumia z wyrysowanymi oczami i zębami. Mumie raczej są przerażające i budzące niepokój.

Wpisałem znajomość przedmiotów ścisłych, bo raczej są one ze sobą powiązane dość blisko i podstawowa znajomość języków antycznych - bo jednak ciężko mi napisać jeden kiedy specjalnie one nie istnieją, jestem tutaj jednak otwarty na propozycję, bo zacząłem pisać "Znajomośc antycznego języku ludu..." i tutaj nie wiedziałem co wpisać... Dlatego po prostu dałem podstawowa wiedza o nich, bo pewnie po prostu znajomość języków antycznych jako wszystkich nie przeszłaby?

Wymiar I - okej zacznę od tego, a dokładniej od rzeczy bez sensu. Jeśli stworzę świat o wielkości tego pokoju. Zrobię w nim krok, to potem wracając do naszego świata po konwersji, znajdę się najprawdopodobniej … w innej galaktyce oddalonej o miliardy lat świetlnych? Proponowałbym więc tak jak proponowałeś, ale bez tej konwersji 10km to 10km., albo powrócić do wersji z checkpointami. Osobiście wolę twoją wersję, gdyż uważam ją za duuuuużo silniejszą, ale kłócić się nie będę.

A teraz rzeczy, które mają sens. A zacznę do tego czego nienawidzę. 10% maksymalnej many. Masakra dużo. z procentami nigdy to nie wiadomo, ale wejście i powrót to już zawsze 1/5 many, nie ważne jak bardzo bym się rozwinął. Zróbmy Doniu 10 many czy tam 15 many i miejmy to z głowy. Koszt 200PD nie uważasz za zbyt drogi? To tylko zaklęcie, a według dawnego systemu to zaklęcie potrafiące zniszczyć... kraj? 100PD? żebym mógł wystartować z oboma zaklęciami? To i tak zdzierstwo.

Z resztą się zgadzam, że nie mogę się pojawić w czymś.

Creeator -

Więc tak najpierw z czym się zgadzam.
1. Nie można wykreować rzeczy, o których nie ma się pojęcia - okej. Zakładam, że zrobienie stołu, krzesła, pluszaka, koszuli, budynku mieszkalnego, ściany, zamek w drzwiach jest czymś prostym. Po prostu nie można tworzyć skomplikowanych mechanizmów, o których nie ma się pojęcia, jest dobrym ujęciem tematu.

2. Magiczne właściwości - nigdy o tym nie myślałem. Jedyne zmiany mogą dotykać rzeczy typowo naukowych przykładowo mniejsza grawitacja, że chmury będą miały większą gęstość, aby po nich chodzić, albo w powietrzu będzie więcej jodu i wyleczy jakieś tam schorzenia w czasie.

Rzeczy, które chciałbym dogadać:
3. Wolałbym, żeby ten koszt many miał jednak jakąś górną granicę. Tak naprawdę świat będzie bardzo podobny do naszego jedyne, co zmienię to warunki otoczenia na takie, które mogą być korzystniejsze dla mnie. Co do nowych zasad tak jak pisałem - maksymalnie jedna, to mi wystarczy w zupełności. Oczywiście wiem, że świat może być całkowicie różny, ale jednak jakaś maksymalna ilość byłaby bardzo okej. Jeśli powiadasz, że maksymalnie trzy światy, chociaż cztery byłyby niewiele większą, a idealną dla mnie ilością skłonny będę podwyższyć ten maksymalny koszt many z 50 many na … 80? Nawet 100 many. Ale chciałbym, aby istniał górny limit, albo jakieś ramy. Opcja z tymi ramami byłaby nawet lepsza.

Przykładowo czy zaakceptowałbyś np.
a) świat wielkości pokoju 5x5 metrów bez dodatkowych zasad, z dowolnym wyposażeniem - 15 many.
b) świat wielkości osiedla 5x5 km bez dodatkowych zasad, z dowolnym wyposażeniem to koszt 60 many.
c) Każda dodatkowa prosta zasada (jak np. temperatura -20 stopni) to koszt +20% od ceny wielkości świata
d) Każda skomplikowana zasada (jak np. brak grawitacji) to koszt +40% od ceny wielkości świata
e) Każda skomplikowana, podchodząca pod wręcz magiczne zasady (np. ogień nie parzy, ludzkie ciało nie przewodzi prądu) - to koszt +100% od ceny wielkości świata.

Wszystko pomiędzy do ustalenia przez MG.
Co myślisz?

1. Niby ok bez konwersji ALE, co jeśli zrobisz 10km w naszym świecie i przeniesiesz się do swojego który ma max. 5km?

PRZESTAŃ PORÓWNYWAĆ ZAKLĘCIA OFENSYWNE Z NIEOFENSYWNYMI A JUŻ W OGÓLE Z TYMI STARYMI. To bez sensu, serio. Żaden argument. Also, co ma zaklęcie ofensywne do uility? To jasne że nie zniszczysz tym kraju BO NIE NA TYM TO ZAKLĘCIE POLEGA. Prawie jak odkrycie tofu.

to jest zaklęcie które pozwala ci uniknąć wszystkiego, tak długo jak wiesz o ataku. A nawet jak o nim nie wiesz, a nie zabije cię na hita, to również unikniesz śmierci. Ergo - jest w opór mocne, stąd koszta PD. Koszta many wynikają z kwestii czystko logicznej - podróż między wymiarami jest czymś co powinno zużywać dużo many. To w końcu silniejsze niż teleportacja między punktem A a punktem B, przy czym przy 20 metrowej teleportacji pobieramy jakieś 20-30 many. Ty zmieniasz światy, koszt powinien być adekwatnie wysoki.

2. Nie może mieć górnej granicy, bo możesz stwierdzić że tworzysz świat w którym znajduje się 10 milionów mieczy. I musisz za te miecze z czegoś zapłacić. One nie wezmą się znikąd. Skoro coś tworzysz - to za to płacisz. I płacisz za tyle, ile stworzysz.

1. Hmm to może powrót do checkpointów? Albo wtedy ląduję po prostu na krawędzi świata, przy tej niewidzialnej lub widzialnej ścianie? Takie pomysły, które przyszły mi do głowy.

Dalej uważam, że 10% maksymalnej many to w opór dużo, szczególnie, że ja też mogę dać podobny przykład. Włożenie broni, przedmiotu do innego, podręcznego wymiaru kosztuje... zaraz, zaraz... to jest całkowicie bezpłatne przecież, a w PD kosztuje 10PD :3. Tutaj działa to dokładnie tak samo tyle, że mogę włożyć do dowolnego świata, ale w końcu na tym polega mój aspekt, oraz nie przedmiot, a siebie. Gwiezdne duchy też przywoływało się między światami i też nie było to jakieś drogie ;3 Dlatego uważam, że 10% maksymalnej many to dużo za dużo porównując z tym. Ile proponowałbyś może w ilości many, ale ilościowej, a nie procentowej? Jakaś propozycja? czy tylko %?

PS. Jeszcze odnośnie argumentu, że ruch taki pozwala mi uniknąć niemalże każdy atak, o ile o nim wiem. Bardzo podobnie jest z teleportacją, którą dodatkowo można dużo łatwiej wykorzystać do ataku (bo nie powiem, że tego nie można, ale jest to trudniejsze). Koszt takiej teleportacji to 20PD i 20 many podejrzewam i to nie koniecznie dla magii, która się w tym specjalizuje. Ja dodatkowo jeszcze muszę wrócić... Co byś powiedział więc po tych argumentach na koszt... 50PD +15 many?

2. Wiesz to nadal wiele mi nie daje jeśli nie będę miał, ani górnej granicy, ani jakiś ram. Jeśli opiszę to tak jak chcesz, może się okazać, że jeden MG policzy mi 50 many za stworzenie świata z 10.000.000 mieczy, a na kolejnej misji MG stwierdzi, że 300 many to i tak za mało na stworzenie pokoju z pustymi ścianami. W walce to praktycznie będzie kiepskie w użyciu, bo nigdy nie wiem czym mój ruch się powiedzie, czy powinienem oszczędzać manę czy nie. Nie lubię mieć jakiś niedopowiedzeń szczególnie w tak dyskusyjnych kwestiach jak tworzenie światów. Wolałbym mieć jakieś konkrety oczywiście na propozycje jestem otwarty.