HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Dolina górska - Page 2




 

Share
 

 Dolina górska

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next
AutorWiadomość
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Dolina górska - Page 2 Empty
PisanieTemat: Dolina górska   Dolina górska - Page 2 EmptyPią Lip 19 2013, 15:50

First topic message reminder :

Niewielka wioska usytuowana na północy Fiore. Malutkie miejsce, które składa się z zaledwie 2, a może 3 budynków położonych od siebie w pewnej, niemałej odległości. Całość otoczona świerkowym lasem, odcinającym owe terytorium od świata. Ponadto znajdują się tutaj także lodowe jaskinie, które nie zostały do końca zbadane.




Wyszedł… Nie chciał teraz nikogo widzieć, a już w ogóle najchętniej zostałby sam. Tak przynajmniej nikomu nie zaszkodzi, czy nie zawadzi, ale jak to osiągnąć? Właściwie… Miał parę zaległych spraw do zrobienia, które czekały w swego rodzaju torbie podróżnej, dlatego też nie wiele myśląc, czy się szykując do owego stanu rzeczy, nastolatek najzwyczajniej w świecie chwycił ową torbę, która stała tak już chyba z 3 miesiące, a na dodatek… Ugh… Powinien to zrobić już dawno temu, ale teraz przynajmniej ma ku temu okazję… W śnieżnej otchłani raczej nikt mu przeszkadzać nie będzie, prawda? Dlatego też po wyjściu  z domu i wcześniejszym dopakowaniu paru szczegółów, blondasek udał się na pociąg, aby potem przesiąść się w powóz, by… Znaleźć się na mroźnej północy! Brrr~! W międzyczasie zapoznał się także z jednym z kluczy, a mianowicie Gołębiem, a raczej hym… Gołębicą, ale to inna historia okupiona okruszkami po ciastkach, czy chlebie na drogę. Tak, tak… Prowiant to główne zmartwienie w miejscu, do którego planował się udać, a właściwie, w którym miał spędzić najbliższe dni.
Nie lubił chłodu, ba! Nawet za nim nie przepada, jednak miał zamiar znaleźć w ciągu najbliższych paru dni odpowiednie miejsce, w które mógłby zajrzeć bez większych problemów, a także takie, które oddawałoby odpowiednio wyrazy wdzięczności zielonookiego pewnej osobie. Osobie, która przez niego odeszła z tego świata… Może i tego pragnął, jednak co z tego, jeśli dokonał tego człowiek, a raczej potwór, którego ten nienawidził, ale… Który kiedyś mógł robić niemalże za wzór męża, czy przyjaciela… Całą drogę, już pieszą, do niewielkiej gospody nastolatkowi mieszały w głowie pewne problemy, które ostatecznie tworzyły istny mętlik! I to taki nie do ogarnięcia, a przynajmniej nie na psychikę tego o tu policjancika od siedmiu boleści. Jak jeszcze spotkał jednego Arena, sprawa była jasna, ale przy drugim! A co dopiero dokładając do tego natłok informacji z sądu! Nic dziwnego, iż pierwszy dzień jego wyprawy minął niemalże w zamyśleniu, a i odnalezieniu zakwaterowania, co jak się okazało przez opady śniegu zostało skutecznie utrudnione. Nawet nie zbliżył się w swoich postanowieniach, ani o krok! Bo przecież jak tu się przez zamieć rozejrzysz, nieprawdaż?!
Następnego dnia wstał niemalże z samego rana i to o takiej porze, o którą można by posądzać kogoś, kto postradał rozum, czy inne coś! W końcu kto normalny wstaje o siódmej, a nawet przed! I to w trakcie jakże „przyjemnego” urlopu, poświęconego na „kocing, plażing i opierdaling” wśród śnieżnych zasp, a dokładniej… Finnek obudził się, ale główną przyczyną owego stanu rzeczy okazało się nieszczelnie domknięte okno, które puściło pod naciskiem silnego, mroźnego powietrza w akompaniamencie tańcujących do jego rytmu płatków śniegu. ZIMNYCH! I weź tu śpij! Jednak to nie okazało się najgorsze… Mróz jeszcze dało się zdzierżyć, ale pogoda za oknem ukazywała tylko jak bezradny względem otoczenia i warunków jest nastolatek, bo co… Jak ma wyruszyć na poszukiwania dogodnej lokacji, jeśli nic by nie widział, a warunki atmosferyczne nie zapowiadały zmiany, prawda?! Dlatego na szczęście, a może i nie… Wziął ze sobą książeczkę, którą teoretycznie miał przeczytać podczas podróży, jednak zabrał się za owy fant dopiero dzisiaj, teraz… Praktycznie cały dzień mu minął na poznawaniu mitów i baśni tyczących się pierzasto-ognistych ptaków, jakimi były feniksy. Ich zwyczaje, wygląd, kształt, moce, a także cała otoczka tajemniczości wokół nich. W końcu niemalże jak smoki… Ktoś widział ostatnio jakiegoś? Ktoś o takim słyszał?! Pewnie tak, a i pewnie prędzej niż o tych wielkich gadach, zaginionych sprzed kilkunastu, a może już kilkudziesięciu lat! Najbardziej jednak zaintrygowały nastolatka historie dotyczące leczniczych właściwości rzeczonych stworzeń, jak i… Zmartwychwstawania ich w wyniku odrodzenia przez własne popioły, własny proch. Gdyby tylko to mógł osiągnąć, może mógłby… Chociaż… Czy warto było ryzykować igranie z życiem i to ludzkim? Zwłaszcza, iż jest się nim? Nierozgarniętym blondynem, który pewnie by coś zawalił, a i tylko bardziej pogrążył zmarłych nieszczęśników… Doprowadziłby tylko do większej katastrofy niż sama śmierć… Tak, pewnie tak to wszystko by się skończyło, a on… On nie wiedziałby jak to wszystko naprawić, tak jak nie wiedział, co sądzić o problemach, w które się wmieszał. Obietnice, prośby, wdzięczność, pakty i umowy… Czy tego właśnie chciał? Tak miało wyglądać jego życie? Zabić lub zostać zabitym? Tak to działa? Tylko… Dlaczego?
Trzeci dzień tutaj… A już owe śnieżne zadupie dawało we znaki. ZGROZA! Owszem… Częstotliwość, a może raczej ilość opadów zmalała, ale co mu po tym, skoro ostatecznie śniegu okazało się tyle, iż niemalże cały dzień został zmarnowany na durne odśnieżanie okolic. Niby nie musi, ale no… Jest gościem w tym miejscu, a poza tym… Skoro może tak zaoszczędzić! Parę klejnotów w te czy w drugą! Przecież to piechotą nie chodzi, a i na czynsz zostanie i może uzbiera się na jakiś klucz nowy, albo… Albo na… Na jedzenie chociażby, o! Jednak jak to bywa, śniegu po pachy i weź człowieku pracuj! To nim dzień się skończył, końca i tak nie było widać, jednak dało się względnie już wybyć na świeże powietrze! Szkoda tylko, że w nocy nie warto błądzić, prawda?!
Czwarty dzień i to chyba piątek! A może niedziela… Nie dane zostało Finnkowi odkryć ten sekret, gdyż, bo, ponieważ, jak się okazało kalendarzy względnie brakło w tej okolicy! No a jakżeby inaczej mogło się stać~! Cały świat przeciwko blondaskowi, ale ten nie spocznie, póki chociaż zmarłemu się jakoś nie przyda, o! Czemu? Bo skoro nie pada, a i opuszczenie budynku nie grozi względnym utonięciem w puszystej, białej toni, zapewne gdzie nie gdzie poplamionej żółcią, ale nie wnikajmy skąd ona tam się wzięła… Skoro mógł wybyć, to przynajmniej skorzysta z względnie dobrej pogody i braku śniegu, ot co, by poznać mniej więcej najbliższą okolice! Może i potrwałoby to ciut dłużej jak do południa, gdyby nie parę faktów, a mianowicie… Niska temperatura, zerwanie się sporego wiatru, a także głód i łączące się z tym wszystkim wywalenie Finnka w jedną z zasp, które w przeciwieństwie do podłoża, sięgały wyżej niż do kolan. Dlatego też resztę dnia spędził na spisaniu posiadanych informacji o kluczyku, a może o potencjalnym Duszku, którego mógłby przyzwać, nie?! Przy okazji „wygrzewał” się w jakże upalnym budynku, że ho ho~! Aż szkoda słów, ale koce z trzy mieli, więc się przemilczy warunki! Tylko… Co on wiedział o Feniksach? No na pewno, że to ptak, czyli miał i złote, bądź czerwone piórka i dziób, nie? Ponadto nie byle jaki, bo mityczny, a na dodatek niby symbol słońca, czy tam wiecznego odradzania się życia, z czym pewnie należało wiązać historie o powstawaniu z własnych popiołów. A co skoro mamy popiół? Tam gdzie popiół, zwykle musiało dojść do jakiegoś spalenia, więc ilustracje z płomieniami mogły się także okazać prawdziwe, bo przecież ot tak by ptaka nie narysowali w ogniu i to bez rusztu, nie?! Zresztą samo słońce jakoś chyba płonęło, czy coś, dając światło, więc nawet by się to pokrywało, ot co! Tak! Blondasek dla świętego spokoju rozrysowywał sobie drzewko potencjalnych wiadomości o Feniksie, bo wypada poznać kogoś nim się go zatrudni~! Informacje były przeróżne, jak i dopisywane potencjalne zastosowania. Dostęp do źródeł wody życia, którą rzekomo się poił, czy fakt wielobarwnego, mieniącego się upierzenia~! Aż nie dziwota, iż przychodzi wizja latarki, albo może… Fajerwerki, o~! Albo jeszcze te, no… No coś na pewno, jednak po tych, jak i parunastu kolejnych ideach zielone tęczówki skryły się za powiekami, pozwalając ostatecznie na sen, a nawet go wymuszając, zostawiając jedynie dalsze opcje snucia planów w krainie Morfeusza.
I nastał dzień piąty, który przybliżał koniec podróży nastolatka, a ten nadal nie osiągnął zamierzonego celu! Jak to on… Nie! Musiał w końcu coś zrobić! Musiał się ruszyć, a i zbytnio nie obchodziło go, iż z samego rana znów zaczął powoli, trochę, po trochu, sypać śnieg. Sięgnął tylko torbę z ładunkiem, jakiś pierwszy lepszy bagaż podręczny z chyba wystarczający prowiantem i ruszył… Przed siebie! Jeśli dobrze się orientował, widział w okolicy jakąś grotę, czy tam jaskinie, czy po prostu wgłębienie w skalnej warstwie. Jak zwał, tak zwał, jednak tamto miejsce… Jeśli by je odnalazł, mogłoby to zakończyć jego zmartwienia, a on usatysfakcjonowany przynajmniej jednym skutecznie wykonanym zadaniem wróciłby do domu! Ruszył wśród płatków śniegu chłodem uderzających jego twarz, ale nie poddał się tym warunkom. Owszem… Przydałoby się więcej ciepła, czy ciut bardziej przejrzysty obraz, ale… Dało się brodzić w pierzystym, lekkim podłożu. Wędrował tak, jedząc kolejne to rzeczy uprzednio spakowane na drogę, aby nie paść z głodu, a na dodatek towarzyszył mu jeden z jego kluczy, a dokładniej Corvus, pan Kruk~! W końcu czarny, ptasi kleks łatwiej ujrzeć aniżeli nieokreślony cel, a poza tym to kolejna para oczu do poszukiwania lokacji, którą… Finnek odnalazł dopiero po prawie, że całodniowej wędrówce przez zaspy i wśród drzewek świerkowych, które raz po raz smagały go po twarzy igłami, gdy odpychał je już resztką sił, starając się skupić w sobie, aby się ogrzać pośród tego lodowatego ziąbu.
Gdzie dotarł? Mała, skromna jaskinia, aczkolwiek otoczona przez skały, więc osłonięta przed mroźnymi powiewami, czy śnieżną zawieją! Ba! Nawet śniegu tutaj mniej było, jeśli można uznać za to cieniutką warstewką, więc… Mógł w tym miejscu przysiąść i przygotować mniej więcej wszystko. Parę świeczek, symboliczne kawałki drewna złożone w krzyż, czy także symbolicznie wycięte w nim literki, będące imieniem mnicha, który oddał życie za nich… Poświęcił się, aby oni mogli uciec, a blondasek… Blondasek przyczynił się do jego śmierci.
- Przepraszam… - rzucił tylko nastolatek, spoglądając na wbity niedawno, co w ziemię owy drewniany element, a potem układając dookoła wszystkie elementy, jakimi były świeczki. – Powinienem zrobić to już dawno temu… - dodał cicho pod nosem nastolatek, zapalając symboliczne „znicze”, aby potem… Potem posiedzieć i podzielić się ostatnimi nowościami z „duchem Bahry”. Przynajmniej zmarłemu raczej już nie zaszkodzi, prawda? Do grobu go nie wpędzi, a w drugą stronę… W drugą stronę to chyba niemożliwe.
Czas mijał nieubłaganie, jak i światło na niebie, jeśli w ogóle można było o czymś takim mówić, przy nasileniu się opadu, jakim był ten cholerny śnieg, który teraz zaczął otaczać go zewsząd, a przy nieszczęściu zapewne to miejsce zostałoby przykopane nie małą warstewką. Ba! Sam blondasek zresztą czy rozsądnie, czy nie postanowił wrócić jakoś do „ośrodka”, a co za tym idzie… Wędrować przez lodowate niedogodności. Ugh… Co gorsza… Kruk dawno zniknął, więc został bez potencjalnego źródła ciepła… Gemini ognia nie stworzą… Leonis także, a Jednorożec… To raczej nie jego działka, więc… Zostawał tylko Feniks?
- Jam jest ten… Który… Połączony jest ze ścieżką… Do Świata Duchów. – dukał blondasek między wdechami, a wydechami powietrza, przedzierając się przez śnieżycę. Bardzo mądre to może nie było, ale… No… Co takiego wymagać od zielonookiego?! – O… Duchu! Odpowiedz na me wezwanie i przejdź przez… Bramę! Open up, Gate… of the Phoenix, Phoenicia! – zawezwał jakże znaną formułką, którą chyba każdy mag Gwiezdnych Duchów znał na pamięć niczym Amen w jakimś pacierzu. Efekt oczywiście znany, bo kto by nie kojarzył tego fajerwerkowego, wybuchowego, a przede wszystkim szokującego show~! Bądź, co bądź jednak pewną smutną treść trzeba przekazać… Ptaszek nie płonął! Be ptaszek! Dlatego też zawiedziony zielonooki wyciągnął rękę przed siebie, by… Pociągnąć żyjątko za pióro, czy coś, aby aktywować jakiś włącznik, czy coś, prawda?! Jak w lampkach nocnych i tak dalej! I… I wtedy nastała fala bólu, a może raczej gorąca, która intuicyjnie została stłumiona w mroźnej warstwie podłoża! Tak zawczasu, a ptaszyna… Ptaszyna płonęła! I to jak! A na dodatek teraz unosiła się w powietrzu, rozjaśniając okolicę. – Łooo… - odezwał się pod wrażeniem obrazu z dolnej perspektywy. Widział płomienie, nawet przez chwile miał okazje je poczuć, a także… Usłyszeć? Nie… To ostatnie pewnie mu się tylko wydawało, a może… Może… Jakoś było mu tak słabo, a chłód zdawał się działać kojąco na poranioną kończynę. Przyjemne uczucie przeciwdziałające nagłemu żarowi, a także obraz wybuchu zwierzęcia, które powraca po chwili do swojej postaci, ażeby ponownie wybuchnąć i… zniknąć? A może to on po prostu zamknął oczy? Jedno mrugnięcie starczyło by to przegapić?!
Ocknął się… To już jakiś sukces, ale… Było mu o dziwo dość ciepło, a na prawym przedramieniu czuł bandaż… Bandaż… Gdzie był? Widział sufit, a także czuł jakiś materiał na sobie. Kołdra? Koc? Spróbował się podnieść, jednak pierwsza próba skończyła się brakiem ostatecznym efektów, a może raczej sporym kichnięciem. Oj tak… Przeziębił się? Bardzo możliwe, a na dodatek kręciło mu się w głowie…
Kolejne dni wyglądały podobnie, a ile ich było? Może w sumie z dwa, albo trzy, po których podziękował dobrodusznym ludzikom za opiekę, jak i dokarmianie jego osoby ciepłą zupką, czy herbatką, a on… Obolałą prawą ręką sięgnął po klucz, przyglądając mu się i jeszcze raz dziękując za gościnę, odbierając od jakże uprzejmej właścicielki posesji paczkę chusteczek. Pewnie w drodze się przydadzą, a on… On wyszedł. Świeciło słońce, jednak coś nie dawało mu spokoju… Coś go niepokoiło, a mianowicie…
- Open up, Gate of the Phoenix, Phoenicia! – rzucił policjant, przyzywając do siebie płomieniste stworzenie, które zdawało się urażone, czy coś! Ale niby, że za co? Przecież to z piórkiem to był tylko taki wypadek, nie?! – Widzisz? Przez ciebie mam spsutą kurtkę… - dodał niby naburmuszonym tonem, zbliżając się do Phoe, jednak nie chcąc za bardzo podejść, bo jeszcze by oberwał, czy coś, prawda? No trudno… Stało się, to najwyraźniej pora na… Jakieś zakupy, aby uzupełnić garderobiane braki! Ostatnio kilka takich się porobiło, po zapoznawaniu się z nowymi znajomymi, jak i… Jakoś sporo rzeczy było teraz maławych! A i tak przeważnie były nawet ciut za duże, ale nie o tym… - Wiesz… To z tym pociągnięciem za ogon… To przypadek… Nie musisz się o to gniewać! To jest… Ten… Proszę? Znaczy się… Przepraszam… - rzucił, wyciągając oczywiście jż nie obandażowaną rękę przed siebie, jakby w geście chęci zaprzyjaźnienia się z osobnikiem, a dokładniej… - Wracamy? – w końcu skoro słonko wyjrzało raz na ruski rok na zadupiu, czemu nie skorzystać i nie polecieć, nie? A i chyba ptaszyna załapała, bo jakoś wybaczyła, przynajmniej z pozorów, nie? Dlatego też uradowany blondasek przy starcie postanowił dorzucić swoje trzy grosze i… - Widzisz~! Całkiem w porządku z ciebie gościu… - walnął zbytnio nie rozważając płciowości Feniksa, a może raczej Feniksi… Co się dziwić, iż ptasia dama, symbol Słońca! Urażona postanowiła porzucić ignoranta jakim znów okazał się nastolatek, ale ukazując tutaj nie lada łaskę, bo bombardując go w zaspę~! O tak… Wygodniej w górkę śniegu, niż jak wcześniej miał okazję… Przez gałęzie iglaków! Ale chwila! Czemu teraz odlatuje? A ja?! – pomyślał blondasek, wygramoliwszy się z śnieżnej górki, ruszając za lecącym Duchem, bo czy ona chociaż wie gdzie się udać?! Ach te problemy…


zt
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423

AutorWiadomość
Samael


Samael


Liczba postów : 992
Dołączył/a : 28/01/2013

Dolina górska - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dolina górska   Dolina górska - Page 2 EmptySro Mar 23 2016, 21:07

MG:

Tak więc trójka osób zainteresowana misją w tych trudnych warunkach, nie chcąc dalej marznąć postanowiła od razu wejść do znajdującego się tutaj namiotu. Na wstępie poczuli dwie rzeczy, przyjemny zapach pieczonego mięsa oraz falę ciepła, przez którą musieli zdjąć większość swoich ubrań, które zapewniły im jakąś ochronę podczas podróży. Gdy magowie to zrobili, dostrzegli po drugiej stronie prawdopodobnie swojego zleceniodawcę, średniego wzrostu dwudziestolatka z bujnymi kruczoczarnymi włosami, kończących się gdzieś w połowie jego pleców. Ubrany był w robocze ciuchy oraz fartuch w których pracował, tak jak miało to miejsce teraz, Everec kończył, a przynajmniej tak się wydawało, tworzyć posąg wilka z białego kamienia. I z tej odległości, w jakiej znajdowali się przybysze, widać było, że rzeźba wyglądała jak żywa oraz w ruchu, co było dobrze widać dzięki znajdującym się tutaj wysoko 3 źródeł światła. Po za samym artystą oraz jego dziełem były tutaj 4 skrzynie, palenisko na środku i czymś gotującym się w garnku na ogniu, a także posłanie na ziemi znajdujące się przy nim. Rzeźbiarz nie od razu obrócił się w stronę, tak był zajęty swoją pracą, że dopiero po dłuższej chwili coś go tknęło i spojrzał w stronę wyjścia z namiotu.
- A witam państwa, pewnie zainteresowani zleceniem ? Mało kto pojawia się w tej okolicy, a przynajmniej tak powiedzieli mi miejscowi. A przepraszam nie przedstawiłem się, Wiktor von Everec, do usług - powiedział artysta, po czym położył na ziemi obok rzeźby trzymane jeszcze przed chwilą narzędzia, a następnie podszedł bliżej paleniska i przemieszał łyżką jego zawartość.
- Głodni może państwo ? Jest dużo starczy dla wszystkich... A ci do samego zlecenia, w pewnej konkretnej jaskini znajduje się żyła pewnego minerału, który jest mi potrzebny do ukończenia pewnej rzeźby. Sam interesujący mnie materiał określany jest w tej okolicy jako Serce Lodu, gdzieś powinienem mieć jakiś jego rysunek. Jakieś pytania ?- von Everec zadał pytanie na sam koniec, jednocześnie klepiąc się oburącz po swoim ubraniu w celu znalezienia interesującego go przedmiotu.

Czas na odpis: 27.03. godz. 20.00

Stan postaci:
Wszyscy: Zmarznięci i zmęczeni, jednak jest już znacznie lepiej.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t589-konto-samael-a#7394 https://ftpm.forumpolish.com/t579-samael#7289 https://ftpm.forumpolish.com/t1096-notatki-samaela#16384
Kyoraku


Kyoraku


Liczba postów : 149
Dołączył/a : 11/08/2013
Skąd : Gdańsk

Dolina górska - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dolina górska   Dolina górska - Page 2 EmptySob Mar 26 2016, 12:14

Ciepło. Wreszcie ciepło, aż za dużo ciepła. Kyoraku błyskawicznie rozpiął i ściągnął płaszcz, po czym złożył go na pół i przewiesił przez ramie. Potem rozglądał się przez chwilę, zatrzymując na dłużej wzrok na rzeźbie, przez co nie zwrócił większej uwagi na to, że gospodarz przywitał ich dopiero po dłuższej chwili. Następnie słuchał uważnie Co ten ma do powiedzenia, choć trzeba przyznać że nie był zbyt zachwycony tym, co usłyszał, przynajmniej na początku. Nie przepadał za wielkimi, rozbudowanymi powitaniami.
-Kyoraku, mag bez gildii - przedstawił się, korzystając z chwili gdy rzeźbiarz odkładał narzędzia. Potem zaczęło robić się ciekawiej. Tak, żarełko miła rzecz, ciepłe żarełko jeszcze lepsza. No i szczegóły misji... zaraz, co? Kyoraku jest magiem, nie górnikiem, i niespecjalnie mu się podoba konieczność wykonywania tej drugiej profesji. Choć w sumie... spokojnie, może to tylko złudzenie.
-Bardzo chętnie się poczęstujemy - odpowiada, zgodnie zresztą z prawdą, bo od dłuższego już czasu nic w ustach nie miał. Na takich chłodzie ochota by otworzyć usta w jakimkolwiek celu odchodzi w zapomnienie - A co do pytań, to owszem, są. Czym takim jest to serce, bądź co takiego jest w tej jaskini, że musiał pan magów sprowadzać do takiej pracy?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1434-konto-kyoraku#21600 https://ftpm.forumpolish.com/t1393-kp-kyoraku https://ftpm.forumpolish.com/t1435-opisy-kyoraku#21601
Natsumi Hiroyuki


Natsumi Hiroyuki


Liczba postów : 81
Dołączył/a : 25/11/2012
Skąd : Hosenka

Dolina górska - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dolina górska   Dolina górska - Page 2 EmptySob Mar 26 2016, 14:43

Nat bardzo się ucieszyła się, że wreszcie dotarli na miejsce. Ujrzała człowieka, który jest pewnie to on zlecił im misję, a więc wszystko było jak najbardziej na poważnie. Westchnęła, a wcale to nie będzie łatwa misja, niestety. Chwilę potem gdy usłyszała o jedzeniu to jeszcze bardziej się ucieszyła bo minęło sporo czasu od kiedy cokolwiek jadła, a szczerze powiedziawszy to bardzo zgłodniała.
-Ja jestem Natsumi Hiroyuki! - krzyknęła - Mag Cienia! Nie dołączyłam do żadnej gildii bo niedawno opuściłam inną i bardzo chętnie coś zjem. Paskudne te powietrze.
Po chwili Nat wpadła na pomysł by spytać o szczegóły.
-Ja również mam pytanie - powiedziała odważnie Natsumi - Czy po drodze spotkamy jakieś niebezpieczeństwo? Znaczy chodzi mi to czy ktoś albo coś ''broni'' te Serce Lodu?
Powrót do góry Go down
Hielo


Hielo


Liczba postów : 13
Dołączył/a : 01/03/2016

Dolina górska - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dolina górska   Dolina górska - Page 2 EmptySob Mar 26 2016, 20:51

Fala ciepła która uderzyła we wchodzącą białowłosą sprawiła że poczuła ulgę, od razu gdy znalazła się w środku zdjęła kurtkę nie chcąc się zbytnio spocić. Tylko jakiegoś przeziębienia by jeszcze brakowało. I tutaj dała upust swej ciekawości, więc przed dłuższą chwilę zajęta była rozglądaniem się po namiocie, jej wzrok z uwagą powoli ślizgał się po wszystkich znajdujących się tu przedmiotach aż w końcu spoczął na mężczyźnie który właśnie się im przedstawił. Czuła się zaskoczona faktem iż ów artysta był tak młody i przystojny, zazwyczaj gdy myśli się o autorze znanych prac to wyobraża się kogoś starszego a najlepiej już dawno martwego.
- Hielo Silvestre
Przedstawiła się, a ponieważ stała tak, że nie bardzo miała jak podać mężczyźnie dłoń, lekko dygnęła i skłoniła głowę w uprzejmym i nieco oficjalnym geście który wpoiła jej matka. Uderzający w nozdrza zapach gotującego jedzenia sprawił że jej żołądek ścisnął się i cicho zaburczał, wprawiło ją to w lekkie zakłopotanie co poskutkowało pojawieniem się dosyć wyraźnego rumieńca.
Uznała że na pytanie dotyczące posiłku Kyoraku odpowiedział właściwie za całą grupę więc nie ma większego sensu dodatkowo potwierdzać. Zamiast tego wsłuchała się w pierwsze powierzchowne wytłumaczenie dotyczące zlecenia.
- Żyła, hmm, to może być nieco kłopotliwe
Powiedziała cicho pod nosem marszcząc brwi, bardziej do siebie niż do kogoś innego. Zdecydowała iż nim sama zada jakiekolwiek pytanie wysłucha odpowiedzi na dwa poprzednie. Zresztą żadne sensowne, poza tymi które już padły, nie przychodziło szarookiej do głowy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3352-hielo-silvestre-karta-postaci-ukonczona https://ftpm.forumpolish.com/t3355-hielo-silvestre#62666
Samael


Samael


Liczba postów : 992
Dołączył/a : 28/01/2013

Dolina górska - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dolina górska   Dolina górska - Page 2 EmptyPon Mar 28 2016, 21:47

MG:

Widać było, że na twarzy zleceniodawcy pojawił się uśmiech po wypowiedzeniu wszystkich słów wypowiedzianych przez zainteresowanych misją. Przedstawili się mu, zapytali się o szczegóły w tym możliwe niebezpieczeństwa jakie poją pojawić podczas podróży po potrzebny minerał. No i postanowili razem z nim zjeść posiłek, którym okazała się być potrawka z królika, najpewniej przywiezionego razem z resztą tutejszych bagaży. Udało się rzeźbiarzowi znaleźć rysunek kryształu w ostatniej z przeszukiwanych w swoim stroju kieszeni, którą dał Kyoraku, jako że stał najbliżej niego. Następnie von Everec podszedł do jednej z znajdujących się tutaj skrzyń z której po pewnym czasie wyciągnął 4 drewniane miski z pasującymi do nich łyżkami.
- Wybaczcie brak miejsc do siedzenia, bardzo rzadko ktokolwiek odwiedza mnie w namiocie. A wracając do waszych pytań. Co do samej jaskini to nie wiem co tam może was spotkać, słyszałem tylko coś od miejscowych, że tam coś się zalęgło, jednak nic więcej. To mili, jednak bardzo małomówni ludzie, z trudem dowiedziałem się jeszcze, że ta jaskinia znajduje się równo na wschód jakieś 4-5 kilometrów od nas. W czasie podróży do tej jaskini możecie natrafić na jedną watahę białych wilków, jaka ostatnio zaczęła polować w tej okolicy. A co do samego Serca, to magiczny i rzadko występujący minerał. Wydobyty z żyły potrafi sam z siebie oraz pod wpływem magii oszronić, a nawet czasami zamrozić okolicę. Im większy tym efekt również rośnie, samo jednak Serce pozostaje wtedy bardzo ciepłe, przez co trudno bez odpowiedniego przygotowania trzymać je w ręce. Podobno można to kontrolować, ale tylko słyszałem o tym pogłoski, nic potwierdzonego. Potrzebuje jednego całego kawałku wielkości ludzkiej głowy - powiedział Wiktor, gdy już dał każdemu z magów gorący posiłek w misce, po czym usiadał na ziemi i sam zaczął jeść potrawkę z królika.

Czas na odpis: 31.03. godz. 22.00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t589-konto-samael-a#7394 https://ftpm.forumpolish.com/t579-samael#7289 https://ftpm.forumpolish.com/t1096-notatki-samaela#16384
Kyoraku


Kyoraku


Liczba postów : 149
Dołączył/a : 11/08/2013
Skąd : Gdańsk

Dolina górska - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dolina górska   Dolina górska - Page 2 EmptySro Mar 30 2016, 18:33

Kyoraku spojrzał na szkic, po czym podał go stojącej obok Natsumi. Bardziej interesowało go to, co powie Wiktor. A co nieco tego było. Wilki, to raczej nie problem, choć kto wie, jeśli okolica nie obfituje w pożywienie mogą się połakomić na trójkę wędrowców. No, chyba że se urządziły leże w jaskini, choć raczej jest tam coś innego. Coś czemu będzie trzeba skopać dupę. Miło. O wiele weselej niż ostatnio, jak za szczurami ganiał. Choć szkoda że magmowego szajbuna nie ma z nim, tu by się mógł wyszaleć, przydała by się jego niszczycielka moc. Spojrzał na swe towarzyszki... nie, one zbyt wiele nie pomogą. Choć w sumie... Natsumi można puścić na zwiady do jaskini, niech się rozejrzy, sprawdzi co tam siedzi. Ale potem pozbycie się tego na głowie Kyo leżeć będzie. Potem będzie trzeba wydobyć to coś ze skał... kurdew, to będzie ciężkie. Wbijanie sopli w skałę nie jest najefektywniejsze, będzie trzeba zabrać ze sobą sporo wody, znaleźć sposób na wtłoczenie jej w szczeliny skalne, a potem zamrozić. No i potrzebne jeszcze te szczeliny, choćby drobne...
No i na koniec najważniejsze. Będzie musiał zdusić moc serca i nie pozwolić mu wybuchnąć mrozem. Nie ma pojęcia jak to zrobić, ale on nie da rady? No jasne że da.
-Wie pan może jak wydobyć to serce ze skał? - pyta, przyjmując miskę gulaszu - Wystarczy szarpnąć i to odskakuje od ścian, czy może trza się w pełnoprawnego górnika bawić? Znajdzie się tu jakieś większe narzędzie do tego zdatne, oskard bądź kilof?
Siada następnie przy ogniu, naprzeciw gospodarza, i, słuchając odpowiedzi, zaczyna powoli jeść. Mróz przyjemny nie jest, ale poparzone gardło też do fajnych nie należy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1434-konto-kyoraku#21600 https://ftpm.forumpolish.com/t1393-kp-kyoraku https://ftpm.forumpolish.com/t1435-opisy-kyoraku#21601
Natsumi Hiroyuki


Natsumi Hiroyuki


Liczba postów : 81
Dołączył/a : 25/11/2012
Skąd : Hosenka

Dolina górska - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dolina górska   Dolina górska - Page 2 EmptyCzw Mar 31 2016, 19:30

- A więc jest jakieś zagrożenie - westchnęła Natsumi jedząc posiłek na siedząco niedaleko Kyo.
Właściwie zawsze to musi być jakieś niebezpieczeństwo bo przecież bez ryzyka nie byłoby zabawy jak to się mówi, a ona tego nie traktowała jak zabawę, a raczej jak poważną misję. Wiedziała także, że będzie tez na poważnie walczyć i musi dobrze wykorzystać swoje umiejętności. Musi ochronić towarzyszy. Nie zawiedzie ich. Ach no i dołączyła do nich jeszcze jedna towarzyszka; ciekawe jaką posiada magię? Później ją o to zapyta, albo po drodze kiedy będą szli do jaskini.
- Czuję, że te wydobycie tego serca wcale nie będzie łatwe - stwierdziła Natsumi wpatrując się przez chwilkę w miskę z jedzeniem - Bardzo dziękuję za posiłek - powiedziała Nat - Myślę, że Magia Cienia może mieć z tym trudności... - wyszeptała, ale nie dała po sobie poznać tego, że się martwi.
Bała się, że jej magia może nic nie zdziałać, a Kyo nie będzie mógł się nią zainteresować lub przez chwilkę podziwiać. Czuła się tak dziwnie przez to...
Powrót do góry Go down
Hielo


Hielo


Liczba postów : 13
Dołączył/a : 01/03/2016

Dolina górska - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dolina górska   Dolina górska - Page 2 EmptyCzw Mar 31 2016, 22:16

Ze szczerym uśmiechem wdzięczności na twarzy odebrała swoją porcję potrawki i nie przejmując się brakiem siedzisk usiadła w pobliżu ognia. Nigdy nie narzekała na brak stołków czy innego mebla tego typu, podłoga, czy raczej ziemia była, przynajmniej według szarookiej, dosyć wygodna.
Z uwagą wysłuchała wyjaśnień artysty, z każdą chwilą popadała w co raz głębsze zamyślenie wpatrując się w miskę, jakby pragnęła dostrzec w niej jakąś głębię. Jej wyraz twarzy stał się pochmurny gdy usłyszała opis działania minerału.
- Do czego potrzebuje pan tego kryształu?
Zadała pytanie głosem który wypełniała podejrzliwość i nie pewność. Zadanie zaczynało się malować w coraz ciemniejszych barwach, liczyła że będzie to coś innego. Lecz czymże była by podróż bez niespodzianek? Co ciekawe, zwierząt czy innych stworzeń które mogli napotkać obawiała się najmniej, je można było pokonać odrobiną sprytu lub w ogóle nie prowokować. Przerażała ją wizja kontaktu z, bądź co bądź, dosyć nie stabilnym magicznym minerałem. W jej głowie szalały wizje tego co można by zrobić z taką ilością tego kryształu.
Zaczęła powoli jeść potrawkę mając nadzieję że już nieco przestygła i nie poparzy jej ust.
- Co do wydobycia, być może mogłabym jakoś pomóc, jestem magiem wody, co prawda nie potrafię wytworzyć takiego ciśnienia aby przeciąć lód czy sam minerał, aczkolwiek, może da się coś wymyślić.

Mruknęła cicho z pełnymi ustami, zupełnie nie przejmując się nie kulturalnością takiego zachowania.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3352-hielo-silvestre-karta-postaci-ukonczona https://ftpm.forumpolish.com/t3355-hielo-silvestre#62666
Samael


Samael


Liczba postów : 992
Dołączył/a : 28/01/2013

Dolina górska - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dolina górska   Dolina górska - Page 2 EmptySro Kwi 06 2016, 19:58

MG:

I dalej trwała rozmowa dotycząca szczegółów zlecenia, którego chęć wykonania wykazała trójka osób, obecnie jedząc ciepły i smaczny posiłek w namiocie zleceniodawcy. Rzeźbiarz usłyszał wszystko co mają do powiedzenia magowie, po czym odłożył na ziemię swoją miskę z jedzeniem, a następnie podszedł do jednej ze skrzyń znajdujących się tutaj.
- Dostałem nietypowe zlecenie na rzeźbę z niezwykłych i rzadkich materiałów, część udało mi się samemu zdobyć, jednak jak w przypadku Serca, potrzebuje pomocy - powiedział mężczyzna wyciągając po chwili z skrzyni trzy przedmioty, jeden dosyć mały kilof i dwie pochodnie, które położył przed pozostałą trójką.
- Niestety nie wiem jak wydobyć je ze skał, choć wydaje mi się, że gdzieś słyszałem, że to raczej nie jest coś trudnego, jednak nie jestem pewien. Na wszelki wypadek weźcie to i pochodnie, które zapewnią wam światło w jaskini, jeśli będzie ono wam potrzebne. Są ode magiczne, raz podpalone potrafią palić się przez bardzo długi czas - powiedział von Everec po czym zaczął kontynuować jedzenie ciepłego posiłku. Po pewnym czasie najedzenie i rozgrzani dzięki jedzeniu oraz przebywaniu w tym namiocie, magowie byli gotowi do wyruszenia w celu znalezienia tego co chciał zleceniodawca.

Czas na odpis: 11.04. godz. 22.00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t589-konto-samael-a#7394 https://ftpm.forumpolish.com/t579-samael#7289 https://ftpm.forumpolish.com/t1096-notatki-samaela#16384
Kyoraku


Kyoraku


Liczba postów : 149
Dołączył/a : 11/08/2013
Skąd : Gdańsk

Dolina górska - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dolina górska   Dolina górska - Page 2 EmptyPon Kwi 11 2016, 14:49

Chce zrobić rzeźbę z kryształu, który może randomowo eksplodować mrozem, nie mając pojęcia jak go okiełznać? Debil czy kłamca? Albo po prostu niedoinformowany był, a teraz w panikę wpadł... szkoda że nie napisał w zleceniu, o co dokładnie chodzi. Cokolwiek. Niezależnie czy nie wie, czy nie chce powiedzieć, nie odpowie zapytany, więc nie ma sensu pytać.
-Jak dla mnie to wszystko - mówi Kyo, odstawiając pustą już miskę - O ile reszta nie ma dalszych pytań, wyruszamy zobaczyć co i jak - po tych słowach bierze narzędzia ofiarowane przez zleceniodawce, narzuca na siebie płaszcz (jeszcze nie zapinając) i staje koło wyjścia z namiotu, czekając aż jego towarzyszki dokończą rozmowę i zbiorą się do wyjścia.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1434-konto-kyoraku#21600 https://ftpm.forumpolish.com/t1393-kp-kyoraku https://ftpm.forumpolish.com/t1435-opisy-kyoraku#21601
Natsumi Hiroyuki


Natsumi Hiroyuki


Liczba postów : 81
Dołączył/a : 25/11/2012
Skąd : Hosenka

Dolina górska - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dolina górska   Dolina górska - Page 2 EmptyPon Kwi 11 2016, 15:32

Natsumi bardzo to wydawało się podejrzane, a ten cały jegomość zdecydowanie kłamał. Nie podobało się jej to i myślała, że nie idzie prosto w szpony śmierci, że nie ma zagrożenia jako takiego. Ale co jeśli jest? Jeśli te małe stworzenia, które się tam zalęgły są tak naprawdę okropnymi potworami? Nie wiadomo co czas pokaże. Oni nie wiedzieli tego przecież. Natsumi spojrzała nieprzyjemnie na mężczyznę i zapragnęła go zaatakować dzięki swojej magii za nieufność, kłamstwo, ale powstrzymała się. Cienie niektórych ludzi czasami są przerażające i ona doskonale to wiedziała.
- Dziękuję za informację - powiedziała Natsumi kończąc posiłek i zabierając swe rzeczy - I za posiłek. Wyruszamy w drogę.
Powrót do góry Go down
Hielo


Hielo


Liczba postów : 13
Dołączył/a : 01/03/2016

Dolina górska - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dolina górska   Dolina górska - Page 2 EmptyPon Kwi 11 2016, 16:31

Hielo jeszcze przez chwilę przeżuwała potrawkę w zamyśleniu, widząc jednak że jej towarzysze już się zbierają szybko zaczęła nagarniać do ust i przełykać to co jej zostało. Gdy łyżka stuknęła o dno pustej miski, powoli wstała i oddała ją artyście. Przyjrzała mu się jednak jeszcze przez chwilę. Wypuściła z siebie powietrze lekko wzdychając.
- Ja mam jeszcze jedno pytanie.
Stwierdziła lekko zrezygnowanym głosem. Dlaczego artyści musieli być takimi szaleńcami. Aż przypomniał się jej jeden taki któremu ojciec musiał poskładać obie nogi bo tamten stwierdził że chce namalować krajobraz siedząc na szczycie drzewa. Dobrze że wtedy skończyło się tylko na nogach.
- Czy mógłby nam pan zdradzić dla kogo ta rzeźba, nie jest to chyba to jakaś ogromna tajemnica?
Zapytała odwracając się i ruszając do towarzyszy czekających przy wejściu, po drodze założyła już na siebie kurtkę. Nie miała jednak zamiaru opuszczać namiotu do puki nie usłyszy odpowiedzi na pytanie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3352-hielo-silvestre-karta-postaci-ukonczona https://ftpm.forumpolish.com/t3355-hielo-silvestre#62666
Samael


Samael


Liczba postów : 992
Dołączył/a : 28/01/2013

Dolina górska - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dolina górska   Dolina górska - Page 2 EmptyWto Kwi 26 2016, 20:30

// Na wstępnie wybaczcie za taki długi czas od ostatniego posta, niewiele czasu dla siebie miałem w ostatnim czasie.//

MG:

- Co do osoby, która poprosiła mnie o wykonanie tej rzeźby, wybaczcie ale nie mogę na jej temat nic powiedzieć. Klient ten prosił o zachowanie jego tożsamości w tajemnicy, a ja staram się zawsze dotrzymać słowa - zdążył odpowiedzieć von Everec  na jedno pytanie, jakie zostało mu zadanie jeszcze zanim magowie opuścili jego ciepły namiot wyruszając po potrzebny artyście materiał.
Na zewnątrz w dalszym ciągu było zimno, jednak wydawało się nie być aż tak źle jak to było podczas podróży w to miejsce z dala od większych osad ludzkich. Poprzednio wiał lekki zimny wiaterek, teraz już go nie było czuć, dodatkowo ogrzanie w tym namiocie i rozgrzewający posiłek sprawiały, że dłużej uda się tym razem wytrzymać na zewnątrz. Tak więc nie chcąc zapewne szybko wykonać misję, otrzymać zapłatę i wyruszyć z powrotem w cieplejsze tereny, trójka poszukiwaczy przygód ruszyła na wschód w kierunku interesującej ich jaskini. Podróż czego można było się spodziewać, nie należała do najprzyjemniejszych, nie poruszali się zbyt szybko, śnieg sięgał czasami nawet do samych kolan co sporo utrudniało. Po pewnym czasie, jeszcze nie odczuwając znacząco zimnej temperatury, oczom magom ukazało się małe wzniesienie. Gdy podeszli bliżej i lepiej się przyjrzeli, zobaczyli przed sobą trzy białe wilki prawdopodobnie część tego stada, o którym powiedział im zleceniodawca. Pewnie dlatego dało się ich zauważyć dosyć szybko, gdyż znajdował się każdy z nich przed drzewem, dzięki czemu możliwe było odróżnienie ich od śniegu. Drapieżniki stały i patrzały się na grubo ubranych ludzi, nie wyły jedynie co pewien czas obracały się swoje głowy raz na prawo a raz na lewo od magów. Po paru chwilach powoli, ale stanowczo ruszyły w kierunku poszukiwaczy przygód, wtedy również do ich uszu dotarł dźwięk wycia z każdej prawie strony, nie licząc tej z której przybyli. Tutaj śniegu było nieco mniej, sięgał tak mniej więcej do połowy kolan dorosłego człowieka.

Czas na odpis: 29.04. godz. 22.00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t589-konto-samael-a#7394 https://ftpm.forumpolish.com/t579-samael#7289 https://ftpm.forumpolish.com/t1096-notatki-samaela#16384
Kyoraku


Kyoraku


Liczba postów : 149
Dołączył/a : 11/08/2013
Skąd : Gdańsk

Dolina górska - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dolina górska   Dolina górska - Page 2 EmptyCzw Kwi 28 2016, 13:37

Szlag... wilki. Niedobrze. Cofnąć i ominąć, licząc na to że da się dotrzeć do jaskini bez większej ingerencji w ich terytorium. Ciężko by było obronić te dwie przeciwko całemu stadu. Tak więc mimo że część duszy Kyo chce się spróbować w walce ze sworą, cofa się on, pewnie lekko pociągnąwszy dziewczyny za rękawy, chyba że same się cofnęły. Ma zamiar wyjść poza zasięg wzroku zwierząt, nie odwracając się od nich i nie odrywając wzroku. Nawet wycie ze wszystkich nie spowoduje, że zacznie on uciekać. Gdzieś w podświadomości żyje mu myśl, że nie może okazać jakiegokolwiek przejawu strachu czy czegokolwiek co za takie może być odebrane, tak jakby wilki mogły odczytać jego emocje. No i niezbyt mądrym jest odwracanie się plecami do zagrożenia.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1434-konto-kyoraku#21600 https://ftpm.forumpolish.com/t1393-kp-kyoraku https://ftpm.forumpolish.com/t1435-opisy-kyoraku#21601
Natsumi Hiroyuki


Natsumi Hiroyuki


Liczba postów : 81
Dołączył/a : 25/11/2012
Skąd : Hosenka

Dolina górska - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dolina górska   Dolina górska - Page 2 EmptyPią Kwi 29 2016, 18:41

Natsumi szła bardzo szybko, aż w końcu zatrzymała się gdy tylko ujrzała stworzenia, a mianowicie wilki, które na razie zachowywały się dość spokojnie, ale dla nich to nie oznaczało nic dobrego. Przynajmniej tak ona sądziła.
-Nie da się ominąć tych zwierząt jakoś? - spytała Natsumi bardzo cicho tak, aby nie obudzić śpiących wilków. Miała nadzieję, że Kyo ją usłyszy jakoś i sam odpowie na to pytanie. - Ewentualnie zaatakować i usunąć je w jakiś sposób. Niestety lepszego pomysłu nie mam.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Dolina górska - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dolina górska   Dolina górska - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Dolina górska
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next
 Similar topics
-
» Śnieżna dolina mgieł, fabryka słodyczy i trakt do Shirotsume.
» Przełęcz górska
» Górska ścieżka
» Przełęcz Górska
» Górska wioska

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: 
Tereny północne
 :: Północne Pustkowia
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.