HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Miasteczko Ylesti - Page 2




 

Share
 

 Miasteczko Ylesti

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, ... 10, 11, 12  Next
AutorWiadomość
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Miasteczko Ylesti - Page 2 Empty
PisanieTemat: Miasteczko Ylesti   Miasteczko Ylesti - Page 2 EmptyWto Wrz 24 2013, 17:56

First topic message reminder :

MG

Miasteczko położone w centrum wyspy, otoczone z trzech stron niewielkimi wzniesieniami. Prowadzi do niego jedna droga - główny szlak handlowy z portem, a więc i światem zewnętrznym. Piętrowe kamienice wybudowane wzdłuż jednej, kamiennej drogi, były najpowszechniejszym widokiem. Tuż przed kamienicami stały stragany pełne świeżych warzyw i owoców, egzotycznych materiałów, niezwykłych przedmiotów i broni. Droga zbudowana z kocich łbów prowadziła na okrągły rynek na samym końcu miasteczka, na którym stał ratusz oraz okrągła fontanna. Dokładnie na tym samym rynku w jednej z kamienic znajdowała się kawiarnia, do której Tsubame zaprosiła wszystkich uczestników misji. Mieli pytać o panienkę Mori uprzejmą i nieco pulchną sprzedawczynię, której uśmiech przypominał dom, ciasto i babcię.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki

AutorWiadomość
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Miasteczko Ylesti - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Ylesti   Miasteczko Ylesti - Page 2 EmptyPon Wrz 30 2013, 16:50

MG

Rozmowa trwała w najlepsze, choć tym razem miedzy dwójką, a nie czwórka, jak początkowo przewidywała Mori. Ale mieli jeszcze przecież dużo czasu, by wszystko między sobą pozałatwiać, więc nie było czym się przejmować.
- Mam nadzieję, że niedługo do nas dołączą. Powinni wiedzieć, co się dzieje - skomentowała jaskółka, nie tracąc uśmiechu. Upiła łyk ze swojej filiżanki, po czym kontynuowała odpowiadanie na zadane pytania. - Tytus jest alchemikiem. I tym razem z prawdziwego zdarzenia. Posiada wiedzę, której nie ma nikt więcej na tym świecie, dlatego jest tak ważny... przynajmniej dla pewnych jednostek. Dan z kolei jest jego uczniem... Choć obecnie bardziej wygląda na chłopca na posyłki. To przez niego plotki rozeszły się wśród ludzi, stąd to całe zamieszanie. Jestem niemal pewna, że oni też już wiedzą o Tytusie. Dlatego musimy go prewencyjnie ochronić, przez tydzień. Dopóki nie wróci Arte - odpowiedziała na większość zadanych jej pytań. Nagle nieco się speszyła i zaczerwieniła, poprawiając włosy i spuszczając wzrok. - No... i jest jeszcze jedna osoba, ale to przekonacie się na miejscu... - mruknęła.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Ringo Byakushitsune


Ringo Byakushitsune


Liczba postów : 104
Dołączył/a : 15/07/2013

Miasteczko Ylesti - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Ylesti   Miasteczko Ylesti - Page 2 EmptyPon Wrz 30 2013, 19:47

Laura? Jak to Laura? Przecież to była Firenza, a nie Laura! A może miała drugie imię? Firenza Laura coś tam? Albo Laura było nazwiskiem? Ale to dziwne, prawda? Laura nie brzmiało zbyt dobrze jako nazwisko. To zupełnie nie miało tego dźwięku w sobie, tej lotności. To tak jakby ktoś nazywał się Radosław Radosław. Z jednej strony cudownie i fajnie, no bo Radosław, ale z drugiej strony jakoś dziwnie mieć na nazwisko imię! Co prawda kiedyś słyszała o kilku takich osobach, co to nazwiska brzmiące jak imiona posiadali, ale czy Firenza była jedną z takich osób? Firenza Laura... Może powinna do niej mówić po nazwisku, a nie po imieniu? Ale Firenza tak fajnie siedziało na nazwisko, miało taką dziwną moc w sobie. Firenza. FIRENZA! Mniejsza z tym, imiona nie były czymś, na co powinno się zwracać aż taką uwagę, w końcu to nie ludzie sami sobie wybierali imiona.. choć czasem tak się zdarzało. Ale nie zawsze, o tym warto było pamiętać. Niemniej wypadałoby się skupić na czymś ważniejszym niż kwestia mian i nazw, prawda? Na przykład tym, że powoli iluzje na temat tego, że Dyzio chciał się jej oświadczyć, powoli były rozwiewane wraz z jego słowami. Czyżby tak naprawdę chodziło mu o coś kompletnie innego? Czyżby by... naciągaczem?! Najpierw oddał jej swoją krew, dobrze wiedząc o tym, że ta będzie miała później wobec niego dług do spłacenia! A to wyrachowana bestia! Ringo uśmiechnęła się wesoło na myśl o tym jak została właśnie wykorzystana. Kurczę, to dziwne, powinna się chyba wściec za coś takiego, a tym czasem w jej głowie pobrzmiewał tylko cichy podziw dla osoby, która tak bez skrupułów mogła coś takiego odwalić. Z jeszcze szerszym uśmiechem niż wcześniej spojrzała na chłopaka i dwa razy kiwnęła szybko głową, tak jakby dając mu do zrozumienia, że teraz już wszystko wie i akceptuje, że docenia jego przebiegłość. No co?! Generował to co dziewczyna najbardziej uwielbiała - zamieszanie i zdziwienie! Zaskoczenie, niespodzianki! Na swój sposób był świetny!

...i mógł być jednak gejem. Koniec końców na początku porzuciła tę myśl, ale teraz, gdy okazało się, że nie chce się jej oświadczyć taka ewentualność pozostawała. Być może przeszkodziła mu wcześniej w randce lub spotkaniu przed umawianiem się na trójkąt czy coś. Poczuła się jeszcze bardziej winna i jeszcze bardziej doceniła przebiegłość chłopaka. Jeszcze jej o tym nie powiedział, pewnie była to jego karta tytułowa czy coś takiego! Albo as w rękawie. Albo coś. Spryciarz!

- Hej, jesteś całkiem inteligentny wiesz? - wypaliła do niego dziewczyna, obracając się w końcu do dziewczyny, która z nimi rozmawiała, machając tylko dłonią, tak jakby nie miało to żadnego znaczenia. - Nie, nie, nie ma problemu, na pewno im wszystko przekażemy, nawet jeśli nie wrócą! - pewność siebie wręcz przeżerała jej głos, choć powoli jej myśli zaczynały skupiać się wokół faktycznej istoty całej sytuacji w której się znalazła. Misja. Misja. Musiała najwyraźniej przysłużyć się swojemu towarzyszowi w jakiś sposób, więc raz postanowiła słuchać uważnie i wszystko zapamiętać. Tytus, wiedza. Dan, uczeń, ale stwarza problemy. Ochrona przez tydzień. Arte. - ...zaraz, a przepraszam, ale kto to jest Arte? - zapytała wprost dziewczyna, po to by naprawić luki w swoim rozumowaniu. Dodatkowo Ringo, co dziwne nawet dla niej, zauważyła to dziwne zachowanie Tsubame, choć nie do końca wiedziała jak na nie zareagować. Co mogło spowodować w niej takie zachowanie? Czyżby... czyżby to... czy to... STRACH?! Czyżby Mori bała się tego kogoś? Ringo wypięła dumnie pierś, wciąż patrząc na kobietę i wyciągnęła w górę rączkę z dwoma palcami wysoko wystawionymi, celującymi w niebo... lub przynajmniej sufit. - Proszę się nie martwić pani Tsubame, obronię panią przed tym kimś! Nie ma strachu! - powiedziała wesoło dziewczyna, czując że teraz na pewno kobiecie poprawi się humor i będzie zachowywać się normalniej.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1415-bank-krwi-ringo https://ftpm.forumpolish.com/t1272-ringo-byakushitsune#18514
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Miasteczko Ylesti - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Ylesti   Miasteczko Ylesti - Page 2 EmptyWto Paź 01 2013, 04:13

To co mówiła Jaskółka zainteresowało Gumisia bardziej niż po sobie pokazywał. O tak, no patrzcie państwo, bo z początku to miał dziewczynę zainteresowaną alchemikami, która zaginęła i mieli ją odzyskać. Potem okazało się że to nie są alchemicy, nie pochodzą z Fiore i mają smoka. A teraz dochodzili jeszcze tajemniczy "Oni". Bajzel. Jednym słowem bajzel.-Pewnych jednostek?-Uniósł brew, jasno dając do zrozumienia, że chce na ten temat wiedzieć więcej. jakie pewne jednostki? Chodzi jej o Arte? A może była jakaś kurcze... organizacja archeologów amatorów? Tylko zamiast latać z łopatami po Crocus, to zapierdzielali i na pół etatu szukali starożytnych magii? Tak czy siak, Gumiś czuł się jak bohater jakiejś ciekawej przygodowej książki. Problem w tym, że osobiście wolał walki. Cóż, pewnie dlatego robił jako tępy osiłek w drużynie, chodź wbrew pozorom myślał więcej niż przeciętny człowiek mógł spodziewać się po kimś z jego tkaną mięśniową. No i Arte... dokąd on wybył? Czy nie miał chronić Jaskółki? A co jeżeli tamci znów chcieliby ją porwać? Chociaż z drugiej strony nie miał pewności że w jakiś sposób jej nie chroni, a siedzenie przy niej 24h/7 nie wchodziło w grę... co jednak nie umniejszało ciekawości Gumisia, który był ciekawe gdzie wcięło tego człowieka na cały tydzień. Bo czuł w kościach że 7 dni znoszenia duetu Laura-Ringo, skończy się rozlewem krwi... do tego bardzo możliwe, że jego krwi. Tu też spojrzał na samą Ringo, z miną mówiącą "Kurcze, ona jest za blisko". Zresztą Ringo też brała udział w tej rozmowie.-Ten... dziękuję? Chyba...-Rzucił na teoretyczny komplement Ringo którego nie rozumiał. To było jak rozmowa o mydle kiedy ktoś ci nagle mówi masło. Cholera z choinki się urwała czy jak. A to że przekażą reszcie było jasne więc tylko skinął głową. Na pytanie kim jest Arte chciał odpowiedzieć że jej kochankiem, ale ugryzł się w język bo to byłoby w gruncie rzeczy nie na miejscu. Znienawidziłaby go jeszcze bardziej niż już nienawidzi i by było. Zresztą kolejne słowa i reakcja Jaskółki sprawiły że Gumiś zwątpił we własne myśli. Hooo, czyżby miała nowego faceta? No cóż, mówią że kobieta zmienną jest.-Hoho, chętnie spotkam osobę, która skradła serce Jaskółki-Powiedział cicho, ale wystarczająco by ta usłyszała, uśmiechając się jednocześnie pod nosem. Tak, zrobił to by speszyć ją jeszcze bardziej. Zły człowiek z niego no...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Laura


Laura


Liczba postów : 691
Dołączył/a : 11/04/2013

Miasteczko Ylesti - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Ylesti   Miasteczko Ylesti - Page 2 EmptyWto Paź 01 2013, 10:01

Belf zadał bardzo trudne pytanie, na które odpowiedź trudno było dać. Móżdżku faktycznie Ringo nie miała, ale o tym, w jaki sposób on zniknął, trudno jej było powiedzieć, bo wampirzyca zdecydowanie interesujących piersi nie miała. Znaczy coś tam pod koszulką zapewne było, ale nie na tyle fajne, żeby Laurę w ogóle zainteresować. Spojrzała więc na kota, zastanawiając się nad trafną odpowiedzią. W końcu lekko zrezygnowana odezwała się do niego zachrypniętym głosem.
- Po prostu jej nie lubię.
Bo zupełnie nie potrafiła znaleźć powodu, dlaczego tak za Ringo nie przepada. Och pewnie jakby się postarał,a to by coś na światło dzienne wyciągnęła, ale chyba za trudno było jej się przyznać przed samą sobą do powodu tej nienawiści. Lepiej więc było wmawiać sobie i otoczeniu, że to tak samo z siebie.
Nie mogła tu też siedzieć naburmuszona cały dzień, czekając aż jego łaskawość Gumosław II ruszy się, by ją i Belfa zawołać. Musiała się więc ruszyć, choć aktualnie ochotę miała do tego minimalną. Odstawiła futrzastego kolegę z powrotem na ziemię i rozejrzała się po okolicy.
- Widzisz gdzieś lodziarnię?
Bo na pewno nie będzie tam teraz szła, gdy on się jej oświadcza, a każdy wie, że na smutki są dobre lody. Zresztą wiedza o zadaniu była jej w ogóle nie potrzebna. Miała tylko uratować boski tyłek Gumy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t908-depozyt-laury https://ftpm.forumpolish.com/t888-tic-toc https://ftpm.forumpolish.com/t1092-kostnica#16327
Saulo


Saulo


Liczba postów : 174
Dołączył/a : 14/08/2012
Skąd : Krk

Miasteczko Ylesti - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Ylesti   Miasteczko Ylesti - Page 2 EmptyWto Paź 01 2013, 20:46

-Nie lubisz tak po prostu? Cos mi tu krecisz. Musi byc jakis powód- Stwierdzil kotek, machajac swoim puszczytym ogonkiem raz w prawo, a potem w lewo. Czyzby miala problem z odpowiedzia? krylo sie za tym cos wiecej? Moze byla o niego o wiele bardziej zazdrosna niz sie wydaje? Ciekawe pytanie, ale na pewno o to nie zapyta bo jeszcze chce pozyc, a zyc nie rozdaja tak sobie od tak. Mruknal, a potem zostal odstawiony na ziemie. Niestety nie wie, co sie miedzy nimi wydazylo, ale co zrobic? Jest tylko kotem.
-Nic nie widzie- Powiedzial obserwujac okolice, czekajac, az tylko Guma ich zawola. Oczywiscie jak zauwazy lodziarnie to powie Laurze, ze jest tam...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3806-drobne-dla-grajka https://ftpm.forumpolish.com/t3803-saulo-fierro https://ftpm.forumpolish.com/t4436-the-fierro#92067
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Miasteczko Ylesti - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Ylesti   Miasteczko Ylesti - Page 2 EmptySro Paź 02 2013, 23:40

MG

Rozmowa toczyła się całkiem nieźle, choć kto wie, może byłoby ciekawiej, gdyby Laura i Belf dołączyli do wesołej gromadki. W każdym razie pytania narastały i co rusz się pojawiały. Nawet Gumiś, który zgrywał niedostępnego badassa przejawiał jakieś uczucia i zainteresowaniem, a już możliwość podroczenia się z Jaskółką to chyba najciekawsza i najmilsza rzecz, jaka przydarzyła mu się ostatnimi czasy. Zaczynając jednak od początku.
- Oczywiście, ze pewnych jednostek. Nie każdy jest zainteresowany takimi... "sztuczkami". Wśród nich możemy wyróżnić mnie, ciebie oraz naszych znajomych z Ilion. Może kogoś, kogo jeszcze nie znam - odpowiedziała z sympatycznym uśmiechem na buźce, zamawiając kawałek sernika. - Chcecie coś? - zapytała bez ogródek, po czym ponownie wygodnie rozsiadła się w fotelu. - Arte... Cóż, to długa historia. Pozostańmy przy tym, że jest moim opiekunem. - Na jej buźce pojawił się zupełnie inny uśmiech, ciepły i pełen miłości i wdzięczności. Coś, czego nie sposób wyrazić słowami. Chrząknęła, powracając do rzeczywistości i swoich (jakby nie patrzeć) gości.
- Hehe, dziękuje, ale jeśli już będzie mnie ktoś bronił, to zawierzę pewnym ramionom Dyzia - odparła na zapewnienia Ringo. I speszyła się całkowicie, bo trafił do niej komentarz Gumisia. - T-T-To nie tak, jak myślisz! Nic nas nie łączy, ani nic! Po-po prostu... Nawet go nie znam, więc... - Jaskółka całkowicie się zmieszała, speszyła i zgubiła wątek, mieszając własne słowa. Najwidoczniej nie wiedziała, jak odpowiedzieć.
Tymczasem na zewnątrz Laura i Belf rozmawiali w najlepsze, przy okazji szukając wzrokiem lodziarni, której nie dostrzegli przez tłum na rynku. Pech.

/Formatowanie tekstu później
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Ringo Byakushitsune


Ringo Byakushitsune


Liczba postów : 104
Dołączył/a : 15/07/2013

Miasteczko Ylesti - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Ylesti   Miasteczko Ylesti - Page 2 EmptyCzw Paź 03 2013, 01:02

Najpierw Dyzio popatrzył się na nią w ten dziwny, sugerujący niewątpliwie coś bardzo ważnego, być może prywatnego sposób, a chwilę później "Jaskółka" zaczęła zachowywać się, jak gdyby ten sam Dyzio zaczął grozić jej pistoletem przystawionym do jej czoła. Sytuacja o tyle zabawna, o ile kompletnie niezrozumiała dla młodej Byakushitsune. No bo co mogła z niej zrozumieć? Ona zaoferowała pomoc, bo myślała, że o to chodzi w tej sytuacji, że Dyzio chce pomóc tej dziewuszce, a tymczasem wyglądało na to, że tak naprawdę to był on bardziej zainteresowany wpędzaniem jej w ten dziwny, bardzo znerwicowany stan. Ringo nie była pewna jak powinna na to zareagować, koniec końców zachowanie chłopaka stanowiło dla niej kompletną zagadkę. A zagadki należało badać, mocno, dogłębnie i dokładnie! Rozpoznać problem, sprawdzić jego źródło, wyplewić korzeń kłopotów, a następnie załatać wszystkie pozostałości po felernej kwestii. Pierwsza myśl blondynki skierowała się ku całkiem logicznemu i naturalnego wnioskowi - co jeśli chłopak nagle zapadł na jakąś straszną chorobę? Może miał gorączkę? Może powoli łapał wewnętrzne duszności, których nikt nie mógł dojrzeć, a chłopak starał się zgrywać dobrą minę do złej gry? Tyle że w wyniku wszystkich tych boleści zaczęła wychodzić mu zła mina, prawdopodobnie w wyniku właśnie podniesionego stanu temperatury! ...ciekawe jak gorąca jego krew musiała być teraz. Ringo nie mogła jednak teraz pozwolić sobie na sprawdzenie tego, więc kącikiem rękawa starła delikatnie ślinkę z powierzchni swoich warg, rzucając tym razem badawcze spojrzenie na inną część ciała chłopaka, mianowicie twarz.

...a następnie zrobiła coś kompletnie naturalnego w tej sytuacji, czyli przyłożyła dłoń do czoła chłopaka, starając się zorientować czy jego czoło było za bardzo rozgrzane. Niestety, prawie zawsze miała problem z ocenianiem tego typu zjawisk, ponieważ rzadko kiedy zdarzało się jej faktycznie zajmować kimś w ten sposób. Być może temperaturę mierzyło się w inny sposób? Być może mierzyło się ją dotykając innej części ciała? Albo używając nie ręki a czegoś innego? Cholercia maleńka magnolijska to wie! Cóż, trzeba było eksperymentować, jak za czasów pierwszych lat życia, gdy odkrywało się dopiero literki, dziwiąc się, że a wygląda smutniej niż b, bo brzuszek b był bardziej pełny niż a. A propos brzuszków - to właśnie był dobry początek badań dla Ringo! Niewiele przejmując się wszystkim dziewczyna najpierw wdrapała się na sofę, podkładając kolana i nogi pod własny tyłek, a następnie rzeczoną wcześniej dolną część pleców przemieściła na kolana Dyzia, tak że teraz dumnie siedziała przodem do Tsubame, tyłem do brzucha Gumisia, niemal jak małe dziecko w objęciu ojca (pomijając, że ten jej nie obejmował). Następnie gdy to uczyniła oparła się spokojnie plecami o jego ciało, starając się w ten sposób wyczuć temperaturę. Cholera, niech chociaż to zadziała!

- Ach, nie, nic nie trzeba... choć właściwie, czy można tutaj dostać termometr? - zapytała spanikowaną Tsubame Ringo, najwyraźniej wciąż nie będąc pewną swoich umiejętności lekarskich. Lepiej było sięgnąć po sprawdzony sprzęt, a co. W ten sposób łatwo określi się czy faktycznie ma gorączkę czy nie! O tak, mądra Ringo! Firenza byłaby dumna i gdyby była teraz blisko pewnie pochwaliłaby Byakushitsune za zmył lekarski. Jaka szkoda, że jej teraz tutaj nie było.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1415-bank-krwi-ringo https://ftpm.forumpolish.com/t1272-ringo-byakushitsune#18514
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Miasteczko Ylesti - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Ylesti   Miasteczko Ylesti - Page 2 EmptyCzw Paź 03 2013, 22:59

Oh zdecydowanie atmosfera która panowała w pomieszczeniu była dziwna, ale to pewnie przez humor Gumisia który też był dziwny. Może dół mu już minął? Ile można się łamać! Tyle samic na świecie. Niestety jego domniemany spisek został szybko ucięty przez jaskółkę, niestety musiał więc przyjąć to wytłumaczenie, chodź było nieco dziwne, ale co on tam wiedział. Zaraz potem było o nim, ale jakoś tak to zignorował, znów robili z niego mięśniaka kurde... w sumie nim był. A potem reakcja Jaskółki, która jasno wskazywała jak to ma wyglądać, a coś w serduszko Gumisia zazgrzytało. Dlaczego inni zawsze mieli lepiej od niego? Tak... chyba komuś przytrafi się mały wypadek. I nawet go nie znała! I co? No... a Gumiś jej nawet życie uratował a nawet raz się na jego widok nie zaczerwieniła, aż chciał wiedzieć kto to taki. Aczkolwiek nie dał poznać po sobie że go to ruszyło, tylko pokiwał powoli głową.-Jasne, rozumiem, więc, skoro go nawet nie znasz, to jakże skradł twe serce?-Spytał z uśmiechem ignorując jej tłumaczenie i wtedy zaczął się cyrk. Znaczy Ringo ale to prawie jak cyrk, bo ta znów go molestowała! Normalnie nie miałby nic przeciwko, ale teraz nie chciał robić za fontannę, więc złapał dziewczynę za ramiona, uniósł i posadził na kanapie obok siebie. Tak było bezpieczniej dla nich obu.-Jeśli się nudzisz, to może pójdziesz po Laurę i Belfa?-Zapytał Ringo, jasno dając jej do zrozumienia że czuł by się bezpieczniej z dala od niej. Szkoda że Laura się z tego nie ucieszy...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Laura


Laura


Liczba postów : 691
Dołączył/a : 11/04/2013

Miasteczko Ylesti - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Ylesti   Miasteczko Ylesti - Page 2 EmptyPią Paź 04 2013, 00:11

Laura tego nie wiedziała, ale wiele zawdzięczała swojemu wyjściu. Przede wszystkim ominęła ją dodatkowa wizyta w pralni. Nie miała ochoty niepotrzebnie wydawać pieniędzy na takie bzdety, ale niestety czasami było to aż nazbyt potrzebne. Nie mając więc zielonego ani nawet rudego pojęcia, co w środku się dzieje, stwierdziła, że trzeba wracać, gdyż swoim sokolim okiem w ogóle nie mogła dostrzec żadnej lodziarni. Nieco zasmucona brakiem owego przybytku, chwyciła Belfa za karczycho i wzięła na ręce. Czas znowu psuć sobie zdrowie psychiczne przebywając w pobliżu Ringo.
Więc wróciła. I nie, scena, którą zastała, WCALE jej nie poruszyła. WCALE. Wyglądała jak kot wyprany w pralce. Lekko zdenerwowany, bardziej skonfundowany, ale przede wszystkim pachnącym nowym proszkiem do prania Pani Halinki.
- Nie trzeba wcale po nas iść.- prawie że warknęła w kierunku Gumisia.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t908-depozyt-laury https://ftpm.forumpolish.com/t888-tic-toc https://ftpm.forumpolish.com/t1092-kostnica#16327
Saulo


Saulo


Liczba postów : 174
Dołączył/a : 14/08/2012
Skąd : Krk

Miasteczko Ylesti - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Ylesti   Miasteczko Ylesti - Page 2 EmptyPią Paź 04 2013, 00:35

Kot tez tego nie widzial, ale to chyba cale szczescie bo chyba, by musial pochawalic swojego pana, ze nie musi nic robic, a same do niego leca. Przynajmniej nie zostal fontanna krwi, ale cóz poradzic, nie mozna miec wszystkiego. On oczywiscie na rekach Laury, nic nie mruczal, nic nie mówil... Wiedzial, ze za chwile zacznie sie tutaj prawdziwe pieklo, przynajmniej tak mu sie wydalo, ale co tam jeden kot moze wiedziec? Jedynie lustrowal dwójke czerwonymi slepiami od czasu do czasu przygladajac sie kazdemu z osobna czekajac tylko na ich reakcje. To Belf juz woli w kuwecie kopac niz sie przygladac temu wszystkiego, jeszcze ucierpi i co wtedy? Nie fajnie jest bic sie, gdy kotek jest w poblizu! BAAAAARZDOOO nie fajnie! Jeszcze ucierpi i wtedy bedzie zly i bedzie uzywal pazurków, a pazurki nie obciete bola!! BARZDO, WIERZCIE NA SLOWO... Jedynie ciezko przelknal sline, po czym po cichu powiedzial:
-Ratuj sie kto moze...- Oczywiscie bardzo cicho, wiec tylko on i tylko ktos z mocniejszymi zmyslami pewnie uslyszy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3806-drobne-dla-grajka https://ftpm.forumpolish.com/t3803-saulo-fierro https://ftpm.forumpolish.com/t4436-the-fierro#92067
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Miasteczko Ylesti - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Ylesti   Miasteczko Ylesti - Page 2 EmptyPią Paź 04 2013, 21:56

MG

CHAOS~! Ta jakże pięknym słowem można określić, co się działo w niewielkim, słoneczny pokoiku. Najpierw Gumiś peszył Jaskółkę, później Ringo bawi się w doktora, na koniec, w iście teatralnym stylu, Laura przyłapała dwóję na dość niejednoznacznej scenie~! Czy los Rigno i Hana został właśnie przesądzony? Jak Tsubame wybroni się z krepujących pytań? Czy Laura była w pełni władz umysłowych? A może Belf w końcu zostanie kebabem? Odpowiedzi na te pytania szukajcie w następnym odcinku!
- T-t-to nie tak, jak myślisz!!! - wykrzyczała Tsubame, podnosząc się ze swojego fotela, cała czerwona na twarzy i bliska stracenia nad sobą panowania. Wpatrywała się w Gumisia płomiennym spojrzeniem... bliska płaczu? Ciężko powiedzieć. Ringo cyrkowała jak mogła, do tego przeszkadzając Gumisiowi w odpowiedzi. A jeszcze weszła do pomieszczenia Laura, co już kompletnie stawiło biednego mężczyznę w kłopotliwej sytuacji.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Ringo Byakushitsune


Ringo Byakushitsune


Liczba postów : 104
Dołączył/a : 15/07/2013

Miasteczko Ylesti - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Ylesti   Miasteczko Ylesti - Page 2 EmptyPią Paź 04 2013, 23:21

- Firenza! - krzyknęła wyraźnie ucieszona Ringo, która z każdym momentem bawiła się coraz lepiej! To było niesamowite, nie wiedziała, że podróżując z Dyziem czeka ją tyle zabawy i radości! Tak naprawdę przecież nie działo się nic strasznego, a wszystkim jakby temperatury podniosły się o kilkanaście stopni, co normalnie byłoby dla nich bardzo niebezpieczne, bo przecież normalni ludzie przy gorączce ponad 40 stopniowej nie zwykli zachowywać pełnej sprawności fizycznej i mentalnej, ale z drugiej strony czy w pomieszczeniu tym był jakikolwiek normalny człowiek? Pewnie nie! Pewnie dlatego wszystko było tak cudownie pomieszane i przezabawnie rozdygotane, jak kociak, któremu ktoś nadepnął na ogonek! Ale najważniejsze, że Firenza wróciła do sali, a z nią Belf! Przecież to właśnie po dziewczynę miała ruszyć Ringo, a ta najwyraźniej słysząc jej myśli i słowa chłopaka (być może dysponowała słuchem absolutnym!) postanowiła ułatwić jej zadanie i sama wróciła do środka. Jednocześnie z jej powrotem do serduszka Ringo wróciła nadzieja i spokój, oto bowiem na scenie pojawiła się prawdziwa aktorka, która teraz przejmie mikrofon i zajmie się tym, czym należy się zająć! Firenza znała się na łataniu ludzi, więc na pewno uratuje Dyzia, który wyraźnie czuł się coraz mniej komfortowo!

- Firenza, Firenza! - powtórzyła drugi raz Ringo, majtając wesoło nogami w powietrzu, wcale nie ruszając się ze swojego "fotela". Być może i powinna odsunąć się i zrobić miejsce pani doktor, na pewno tak bardzo potrzebne do badań, ale gdyby tylko to zrobiła... kto wie? Może temperatura Dyzia zaczęłaby wzrastać jeszcze bardziej i wymknęła się kompletnie spod kontroli? A wtedy to właśnie Ringo miałaby Dyzia na swoim sumieniu. Była w stanie sobie łatwo wyobrazić jak chłopak leżał bez oddechu na ziemi, krwawiąc obficie z ran... gorączkowych ran! Smutna Ringo mogłaby tylko napić się jego powoli stygnącej krwi... Ale na szczęście wszystko było już pod kontrolą! - Firenza! - czwarty raz powtórzyła już imię dziewczyny młodsza Byakushitsune - Musisz pomóc Dyziowi! Jego stan wyraźnie wymyka się spod kontroli, a ja mu nie wystarczę! - powiedziała szybko, niespecjalnie dbając o to czy jej słowa brzmiały sensownie czy może niespecjalnie. Ale przecież kobieta była lekarką, na pewno rozumiała w czym rzecz! ...gorzej, że teraz to i Tsubame zaczynała wariować! - Belf, Belf! - znowu rozpoczęła swoją litanię imienną Ringo - Belf! Pomóż pani Tsubame, złap ją i trzymaj mocno, jej temperatura nie może wymknąć się spod kontroli! - najwyraźniej Byakushitsune zdążyła już zapomnieć, że tak naprawdę Belf chyba ją niespecjalnie lubił. Cóż, w sytuacjach stresowych często zapominało się o takich sprawach!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1415-bank-krwi-ringo https://ftpm.forumpolish.com/t1272-ringo-byakushitsune#18514
Laura


Laura


Liczba postów : 691
Dołączył/a : 11/04/2013

Miasteczko Ylesti - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Ylesti   Miasteczko Ylesti - Page 2 EmptySob Paź 05 2013, 19:31

Wdech, wydech. Jesteś pieprzoną oazą spokoju na środku zalanej słońcem pustyni. Nie powinnaś się dawać wyprowadzić z równowagi przez taką głupotę. Bo jeżeli ty dasz, to kto wtedy będzie tutaj myślał? Na pewno nie oni. Na kota też nie możesz liczyć, więc po prostu się uspokój. Pomyśl o tych wszystkich łączkach pełnych kwiatów, lodziarniach czy pluszowych koalach. To na pewno ci pomoże stać się lepszym człowiekiem i zapanować nad emocjami. Nie rób niczego pochopnie. Wyłącz się na cały otaczający cię świat. Nie słuchaj, co ta wampirzyca trajkocze. Nie patrz się na nią, tylko na zleceniodawczynię. Ona na pewno była bardziej godna twojej uwagi. Poza tym na pewno była mądrzejsza. Uśmiechnij się przymilnie, potakuj głową i udawaj, że wszystko jest w porządku, a na pewno będzie szczęśliwsza!

… pierdolenie.

To była złość. Nie wiadomo do końca z jakiej przyczyny, ale musiała jakoś ujść. Ludzie często robili się agresywni, gdy byli źli. Laura dużo nie odstawała od tych norm społecznych. Co więc miała zrobić w takim momencie?

Chwyciła jedną ręką Belfa za kark i rzuciła nim w stronę parki.
- WYBIERAM CIĘ PIKACZU BELF--

Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t908-depozyt-laury https://ftpm.forumpolish.com/t888-tic-toc https://ftpm.forumpolish.com/t1092-kostnica#16327
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Miasteczko Ylesti - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Ylesti   Miasteczko Ylesti - Page 2 EmptyNie Paź 06 2013, 18:37

Tak, chaos definitywnie był dobrym słowem, określającym obecną sytuację, która, była dość napięta. W pewien sposób przerażająca a nawet, zabawna. Reakcja Tsubame niesamowicie rozbawiła Gumisia, po prawdzie, ledwo potrafił zachować powagę i nie roześmiać się, słysząc tsunderowate zaprzeczenia Jaskółki. Trzeba przyznać że w tym momencie była całkiem urocza.-Skoro nie tak, to jak?-Zapytał, dalej próbując zepchnąć z siebie Ringo, której bliskość widocznie chłopakowi przeszkadzała. W gruncie rzeczy wolał wampirzycę trzymać jak najdalej od siebie. Krew mu się jeszcze przyda, a coś czuł że Laura w najbliższym czasie z rezygnuje z użyczenia mu swoich leczniczych mocy. Zresztą, nie chciał wykorzystywać dziewczyny. Dlatego usilniej, próbował zrzucić z siebie dodatkowy balast, a było to trudne kiedy chciało się być jednocześnie delikatnym, bo jak wiadomo, Ringo była kobietą, więc nie mógł wobec niej zachowywać się nazbyt brutalnie. Do pomieszczenia wparowała jednak Laura z Belfem, z początku Gumiś uznał to za wybawienie i posłał dziewczynie błagalne spojrzenie, kiedy to dostrzegł jej minę i... tak, wszystko popsuło się jeszcze bardziej. Nawet, zrobiło się niebezpiecznie. Kiedy Belf przemierzał krótką drogę między Laurą a nimi, Gumisiowi mignęło całe życie przed oczami i jakoś tak nic nie zrobił, pozwalając uderzyć Belfowi o jego twarz. To było... nie, nie było bolesne, ale zdecydowanie dziwne. Dlatego podniósł Belfa i przymierzył się do odrzucenia, kiedy przypomniał sobie że to nie poduszka, tylko kot.-Czy ty przypadkiem, nie potrafisz latać?-Powiedział Gumiś z wyrzutem, odkładając Belfa i wstając, co mogło, stety lub nie, zrzucić Ringo na ziemię.-Proponuję już ruszać Jaskółko, resztę omówimy po drodze, nie chcemy raczej zniszczyć tego miejsca, a atmosferę można nożem kroić.-Powiedział poirytowany Gumiś. Nie dość że miał paskudny humor, to musiał znosić Ringo, humorki Laury, nieumiejętnego Belfa i tsundere Jaskółkę. Za jakie grzechy?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Saulo


Saulo


Liczba postów : 174
Dołączył/a : 14/08/2012
Skąd : Krk

Miasteczko Ylesti - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Ylesti   Miasteczko Ylesti - Page 2 EmptyPon Paź 07 2013, 18:54

do 1:18

I tak poleciał, poczuł jak został ciśnięty w stronę Goomoonryonga, który raczej nie zamierzał wykonać uniku. Całego jego życie stanęło przed jego oczami, a tak właściwie to wszystkie 9 właśnie leciało, więc to było coś nienormalnego bo retrospekcja była o wiele dłuższa niż się mogło z początku wydawać. Widział, że jest o nieuniknione spotkanie z twarzą Gumy, dlatego nie wyciągnął pazurów, tylko zaraz po uderzeniu chwycił się go. Serce biło mu jak szalone, przynajmniej 10 razy na sekundę, ale może to przesadzone, ale na pewno bardzo szybko. Gdy został odłożony od razu:
-Błagam... nigdy więcej...- Po czym schował się za jego nogą. Cóż skoro ruszać to nie odstępuje swojej tarczy Pana na krok.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3806-drobne-dla-grajka https://ftpm.forumpolish.com/t3803-saulo-fierro https://ftpm.forumpolish.com/t4436-the-fierro#92067
Sponsored content





Miasteczko Ylesti - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Miasteczko Ylesti   Miasteczko Ylesti - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Miasteczko Ylesti
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 12Idź do strony : Previous  1, 2, 3, ... 10, 11, 12  Next
 Similar topics
-
» Miasteczko Sol
» Miasteczko Kehler
» Miasteczko Konwalia
» Niewielkie miasteczko Erlachbachen

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wyspy :: Wyspa Galuna
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.