HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Fear of Change - Page 2




 

Share
 

 Fear of Change

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next
AutorWiadomość
Abri


Abri


Liczba postów : 838
Dołączył/a : 24/03/2014

Fear of Change - Page 2 Empty
PisanieTemat: Fear of Change   Fear of Change - Page 2 EmptyWto Maj 03 2016, 14:39

First topic message reminder :


Fear of Change - Page 2 PDtMCU4
Czerwiec X802, górskie obrzeża Calthy.


- Zadanie wykonane - pomyślała szybując po okolicy zadowolona z siebie. To nie było jakieś skomplikowane zadanie. Miała spełnić rolę posłańca, lub tak właściwie rzecznika zwierząt z pobliskich gospodarstw. Na szczęście górskie drapieżniki okazały się być bardzo wyrozumiałe, a argumenty dotyczące ludzi przemawiały do nich nad wyraz dobrze. Obiecały jej, że nie będą nękać zbyt często mieszkańców pobliskich terenów, wiec Abri żegnając się z nimi wykonała szybki przelot nad najbliższymi zabudowaniami wykrzykując wcześniej ustalony ze zwierzętami sokoli sygnał i wróciła w bliskie okolice gór.

Był to piękny słoneczny dzień, jeden z wielu o tej porze roku. Promienie słońca ogrzewały okolicę, a chmury leniwie płynęły po niebie. Abri miała wręcz potworną ochotę poleżeć sobie w słońcu, które nie było jeszcze dla niej szkodliwe. Szybowała wiec jeszcze dłuższą chwilę, tak samo leniwie, jak chmury i rozglądała się po okolicy szukając sobie odpowiedniego miejsca. Od misji z Ururu i Mamoru, białowłosa bardzo lubiła wracać w te okolice. Wydawało jej się to najspokojniejszym miejscem na ziemi - nie licząc jej rodzinnego lasu, ale tam...nie, nie chciała jeszcze wracać do domu. Wiedziała, że ponowne odejście będzie dla niej zbyt bolesnym przeżyciem, a nie widziała jeszcze wszystkiego w świecie ludzi. Było jeszcze wiele rzeczy, których musiała się nauczyć.
- O, tam... - pomyślała zadowolona znajdując sobie idealne miejsce u podnóża gór na odpoczynek. Nawet niedaleko był strumień, więc jak dopadnie ją pragnienie, nawet nie będzie musiała się zmieniać, aby się do niego dostać. Tak...do dobre miejsce na spędzenie leniwego dnia. I daleko od ludzi...
Mimo, iż okoliczni mieszkańcy wiedzieli, ze Abri jest członkiem Elitarnej Gildii Fairy Tail (oczywiście nie omieszkała im tego nie powiedzieć przy pierwszym spotkaniu), to jednak białowłosa, kiedy była sama wolała być sama do końca. Przecież nie zapomni jak podczas przemiany wystraszyła kiedyś grupę dzieciaków, przez co skończyła w klatce. Zdecydowanie nie było to jej ulubione wspomnienie, wiec wypierała się go na każdym kroku, ale nie było to możliwe...
Zniżyła lot podchodząc do lądowania, a kiedy już znalazła się na odpowiedniej wysokości, zmieniła się w człowieka delikatnie stając na trawie. Przez chwilę z zamkniętymi oczami wdychała górskie powietrze. Uwielbiała ten stan. Zawsze ją ciekawiło, ze inaczej odbierała takie bodźce jako zwierze, niż jako człowiek, ale z drugiej strony nie było to znowu tak zaskakujące jakby się mogło wydawać. Wszak będąc człowiekiem tylko słuch miała bardziej wybitny, niż pozostałe zmysły, więc w powietrzu nie czuła nic co mogłoby ją rozproszyć.
Wygładziła spódniczkę, poprawiła Czarną Wskazówkę spoczywającą u jej boku i otrzepała rękawki z resztek puchu. Na koniec odrzuciła włosy do tyłu i wyprostowała się. Podniosła wzrok na niebo patrząc w stronę słońca oceniając tym samym jego ostrość. Tak jak myślała, nie będzie jej bardzo przeszkadzało. Raz jeszcze głęboko odetchnęła i rozejrzała się po okolicy zastanawiając się, czy powinna położyć się tutaj, czy może w cieniu.
- Lepiej jednak w cieniu... - powiedziała do siebie i prawie w podskokach podeszła do jednego z niewielkich drzewek. Najpierw przysiadła, pamiętając o tym aby poprawić włosy - wiele już razy usiadła sobie na nich i nie było to przyjemne uczucie. Następnie poprawiając swój ubiór położyła się pod drzewem i zamknęła oczy nie przejmując się pojedynczymi promieniami słońca, które wpadały pomiędzy niewielkimi listkami. Wsłuchiwała się w górskie odgłosy natury, zastanawiając się, czy nie powinna zapewnić sobie ptasiego towarzystwa.
- Dawno nie było deszczu... - powiedziała do siebie, mimo iż bardzo starała się nie myśleć teraz o niczym. Ale jak już zauważyła - nie potrafiła. Będąc człowiekiem ciągle myślała o rzeczach z pozoru nieistotnych. Dosyć szybko zauważyła ten spory minus. Zbyt łatwo dekoncentrowała się myśląc o takich rzeczach, ale na to też znalazła swój sposób.
Zerwała źdźbło trawy i wsunęła do ust, skupiając się na jego smaku i w ten sposób zasnęła...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2862-abri#49069 https://ftpm.forumpolish.com/t2810-abri https://ftpm.forumpolish.com/t3426-aktualizacja-abri#64757

AutorWiadomość
Ezra Al Sorna


Ezra Al Sorna


Liczba postów : 662
Dołączył/a : 22/11/2015

Fear of Change - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Fear of Change   Fear of Change - Page 2 EmptyNie Maj 15 2016, 04:08

- Zwierzęta nie są wiele lepsze. Zabijają się nawzajem i polują na siebie. Życie to ciągła walka o przetrwanie, nie ważne do jakiego gatunku należysz. Jak się czujesz widząc, że sarna lub zając z którym wczoraj rozmawiałaś, dzisiaj jest pokarmem dla znajomego wilka? - odpowiedział po wysłuchaniu słów dziewczyny. - Nasze poglądy zbytnio się różnią by o nich dyskutować. Są na tym świecie ludzie którzy nie zasługują na nic poza możliwie najdłuższą i najboleśniejszą śmiercią.
Oczy maga zabłysły, gdy wypełniła je nienawiść. Z jego lekko nieobecnego tonu dało się wywnioskować, że mówi o kimś ze swojej przeszłości. Wężowe zwierzęce oczy spojrzały na dziewczynę, a to co się w nich czaiło z pewnością się jej nie spodobało. W tej chwili nie patrzył na nią Ezra który rozmawiał z nią w lesie, lecz Ezra - członek Grimoire Heart, który na swoim koncie miał kilkadziesiąt morderstw. Jego żądza mordu była praktycznie namacalna, wydawało się też, że jego tatuaże pociemniały.
- Nie, nie mam najmniejszej ochoty zmieniać swojego życia. Skoro "dobrzy ludzie" nie potrafią sobie poradzić, to zrobię to ja, ścierając z powierzchni ziemi te wszystkie ścierwa. Jeśli czyni to ze mnie mordercę...mówi się trudno. Nie obchodzi mnie opinia śmieci, które nie potrafią niczego dobrze zrobić.

Ten wybuch nienawiści i gniewu skończył się równie nagle jak zaczął. Al Sorna przymknął na chwilę powieki. Gdy ponownie je otworzył, jego spojrzenie wróciło do swojej zwyczajnej, obojętnej na wszystko formy. Jego wzrok prześlizgnął się po sylwetce jego rozmówczyni i padł na broń spoczywającą na jej pasie. Podszedł do białowłosej i bez słowa wyciągnął rekę, a następnie dobył Wskazówki. Białka jego oczu pociemniały, a z ich kącików zaczęły wydobywać się dwie wąskie strużki dymu. Machnął na próbę ostrzem, a na jego twarzy pojawił się grymas niezadowolenia.
- Umiesz się tym w ogóle posługiwać? - zapytał, przyglądając się z bliska ostrzu. - Ta broń, ten miecz... Jest beznadziejny...
Oderwał spojrzenie od miecza i przeniósł je na Abri.
- Miecz który tnie przy byle dotknięciu wymaga pewnych umiejętności w posługiwaniu się nim. W dodatku ten nie posiada praktycznie żadnej gardy... Cud, że masz jeszcze wszystkie palce.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3310-konto-ezry https://ftpm.forumpolish.com/t3264-ezra-al-sorna
Abri


Abri


Liczba postów : 838
Dołączył/a : 24/03/2014

Fear of Change - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Fear of Change   Fear of Change - Page 2 EmptyNie Maj 15 2016, 12:48

Patrzyła na niego, kiedy mówił i pokręciła głową. Czy naprawdę wierzył w swoje słowa? Pamiętała...Podobną rozmowę przeprowadzili cztery lata temu, wtedy mówił to samo, ale jakby z innego punktu widzenia. Czyżby aż tyle się zmieniło w jego życiu?
- Zwierzęta nie zabijają z kaprysu swojego gatunku - powiedziała spokojnie. Uspokoiła się już, a przynajmniej tak jej się wydawało - Ludzie zaczęli ten łańcuch nienawiści z kaprysu. Z nienawiści, chęci zemsty, czy z chciwości. Ale ten łańcuch można przerwać - dodała będąc dziwnie pewna swoich słów. Tak... Wiedziała, ze to możliwe, tylko bardzo trudne. Ale chciała się postarać to uczynić. Jeśli ktoś mógłby spróbować się tego podjąć, to właśnie ona. Mimo, iż była jeszcze zbyt słaba psychicznie i nie do końca pewna swoich umiejętności. Kochała ludzi mimo wielu krzywd jakie jej wyrządzili i chciała im pomóc. Poczuła, że jeśli pomoże temu człowiekowi - wtedy będzie zdolna zmienić ludzką naturę i powstrzymać ten krąg nienawiści. Nawet jeśli zabrałoby jej to wiele czasu, postara się...
Kiedy mówił o swoim życiu i o swoim "celu", Abri nie wiedziała jak ma mu odpowiedzieć. Tak bardzo się różnili, a jednak wydawało jej się, że są podobni. Te słowa powiedziały jej, że on też ma wielki cel, ale dąży do niego inną ścieżką. A jednak reakcja na te słowa onieśmieliła ją. Dziewczyna nie czuła się jeszcze na siłach aby powiedzieć mu to, co krążyło jej teraz po głowie.
- Możesz mi opowiedzieć, co właściwie sprawiło, że zacząłeś? - zapytała go starając się nie zabrzmieć na wścibską. Pamiętała jak powiedział kiedyś, iż ktoś odebrał mu zbyt wiele, ale wtedy była zbyt wystraszona samym odkryciem, iż ten odbiera życie innym istotom ze swojego gatunku, co dla niej było swojego rodzaju tabu. Teraz jednak widziała w świecie ludzi wiele różnych sytuacji i liczyła na to, że zrozumiałaby jego postępowanie, gdyby opowiedział jej historię.

Wzdrygnęła się mimowolnie, kiedy tak po prostu wyciągnął jej Wskazówkę. W ogóle nie sprawiło mu trudności dobycie czyjejś broni i co ciekawe, nawet nie zrobił jej krzywdy. Oczywiście Abri nie zareagowała na ten czyn, ponieważ była w zbyt dużym szoku. Jak można tak po prostu i bez ostrzeżenia zabrać komuś broń?!
Obserwowała go, kiedy ten swoim hmm...krytycznym spojrzeniem obserwował jej Czarną Wskazówkę. Kiedy zapytał o to, czy potrafi się nią posługiwać, Abri wbiła spojrzenie w swoje stopy zawstydzona. Nie...Nie potrafiła. Ale czy może mu o tym tak po prostu powiedzieć? Co jeśli ten wiatr znowu zawieje w inną stronę i znowu zacznie ją straszyć?
Ale zanim mu zdążyła odpowiedzieć co zrobił? Obraził jej Wskazówkę! No jak mógł! Przecież wskazówka była ostra! Była magiczna! No i dobrze leżała jej w ręce. Nie mogła być aż tak beznadziejna...
- ...-
"Cud, że masz wszystkie palce"
Zaśmiała się nerwowo w odpowiedzi. Skąd mógł to wiedzieć? Aż tak bardzo było to po niej widać?
- Właściwie, to nie potrafię się nią posługiwać... - odpowiedziała cicho nie podnosząc wzroku. Tak...Właściwie to wskazówka tylko spoczywała sobie u jej boku i sprawiała wrażenie groźnej. Abri nie potrafiła jej nawet wyciągnąć z sayi żadnym płynnym ruchem. Choć miała nadzieję, ze kiedyś będzie mogła pochwalić się jakimiś fajnymi umiejętnościami, tak, aby potencjalni wrogowie bali się na sam widok Czarnej Wskazówki i poddawali się bez walki, jednak Abri wiedziała, że to raczej niemożliwe. Wiele razy próbowała już dogadać się ze swoją bronią i jeszcze ani razu jej to nie wyszło...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2862-abri#49069 https://ftpm.forumpolish.com/t2810-abri https://ftpm.forumpolish.com/t3426-aktualizacja-abri#64757
Ezra Al Sorna


Ezra Al Sorna


Liczba postów : 662
Dołączył/a : 22/11/2015

Fear of Change - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Fear of Change   Fear of Change - Page 2 EmptyNie Maj 15 2016, 21:27

- Nie. To nie twoja sprawa, więc nie wtykaj nosa w nieswoje sprawy... bo ktoś może ci go odciąć. Nadmierna ciekawość to prosta i krótka droga do grobu. - powiedział oschle, znowu wpatrując się w miecz. Jego oczy powróciły do normalnej formy, gdy przestał używać jednej z wielu właściwości swojej magii, znanej jako "Znawca stali".

Mag nie skomentował nerwowego śmiechu dziewczyny. Jedynie w jego oczach pojawiła się dezaprobata, gdy spojrzał jej w oczy.
- Po co ci miecz z którego nawet nie umiesz korzystać? Wyczuwam w nim jakąś magię, ale nawet ona ci nie pomoże jeśli sama potniesz się własnym mieczem...
Ezra wypuścił miecz z dłoni, kierując go czubkiem w stronę podłoża, tak aby wbił się w nie. Następnie chwycił naginatę i z beznamiętnym tonem powiedział:
- Podnieś i pokaż mi jak go dobywasz. Tylko powoli, nie mam ochoty skończyć z mieczem, który wyleciał ci z ręki w brzuchu. - Al Sorna poprawił chwyt na rękojeści zdobycznej broni, chwytając ją w połowie. To zdecydowanie nie była broń którą umiałby się posługiwać, w dodatku miał jedynie jedną rękę, co dodatkowo utrudniało manewrowanie nią. - Zajmij pozę, jakbyś chciała mnie zaatakować.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3310-konto-ezry https://ftpm.forumpolish.com/t3264-ezra-al-sorna
Abri


Abri


Liczba postów : 838
Dołączył/a : 24/03/2014

Fear of Change - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Fear of Change   Fear of Change - Page 2 EmptyNie Maj 15 2016, 22:50

Zamikła. Znowu się zdenerwował? Abri zastanowiła się chwilę nad tym. Rzeczywiście się zmienił. Dużo łatwiej można go było teraz urazić zwykłą chęcią podtrzymania rozmowy. Co się z nim działo przez te cztery lata? Skoro jednak nie chciał rozmawiać o sobie, ona nie będzie go to tego zmuszać. Może kiedyś ten człowiek znowu się otworzy?
Zamiast o sobie, wolał rozmawiać o jej Wskazówce. Abri nie rozumiała tego. Po co rozmawiać o broni? Po co wiedzieć o niej więcej? Szczególnie w jego przypadku...czyżby uważał, że kiedyś dziewczyna skieruje ją przeciwko niemu? Kiedy jednak się odezwał, Biała poczuła się nagle strasznie maleńka - niczym myszka. Nie...mimo wszystko to nie było miłe, nawet dla niej.
- Znalazłam ją podczas jednej z misji. Nie wiedziałam co z nią zrobić, a pomyślałam, że dobrze byłoby mieć coś oprócz pazurów, więc przygarnęłam ją - powiedziała jakby to było oczywiste, ale wydawała się jakby trochę przygaszona.
Potem Ezra wbił broń w ziemię i polecił, aby jej dobyła. Wzdrygnęła się mimowolnie. Przeskakiwała spojrzeniem ze wskazówki na Ezrę i z powrotem. Czy to aby na pewno dobry pomysł? Chciał zmusić ją do walki? Może powinna zapomnieć o tym i po prostu uciec w swoją stronę? Mimo wszystko jednak chciała zobaczyć jak dalej potoczy się ta sytuacja
Ach ta jej przeklęta ciekawość. To przez nią zawsze ma kłopoty. Podeszła do Wskazówki i złapała pewnie za jej rękojeść. Westchnęła i pociągnęła do siebie.
Nic...
Zamrugała parę razy i spróbowała jeszcze raz.
Nic...
Oblizała się i spojrzała nerwowo na Ezrę, chcąc odczytać jego reakcję. Był niezadowolony? Zniecierpliwiony? Przygryzła wargę i spróbowała jeszcze raz ale dużo mocniej.
Dalej nic...
Warknęła sama już zniecierpliwiona i lekko zażenowana sytuacją, złapała rękojeść dwoma rękoma, poprawiła chwyt i jeszcze raz pociągnęła mocno.
...
Przeklęła by, gdyby używała takiego słownictwa. Właściwie to ciskałaby klątwami na wszystkie strony z nadzieją, że jej to pomoże. Przez głowę przemknęła jej jednak myśl...
- To już było... - tak. Siłowała się już z tą wskazówką usiłując ją wyciągnąć z traktora. Przerwała wtedy swoją pajęczynę, ale w końcu jej się udało. Jak wtedy to zrobiła? Sposobem, ale to była jednak inna sytuacja. Wtedy Wskazówka była zaklinowana pomiędzy żelastwem pod maską pojazdu, i Abri nawet nie wiedziała co właściwie wyciąga, oprócz tego, że było to ostre. Teraz po prostu tkwiła w ziemi. Wyglądało na to, że Ezra nawet jak się nie starał, to jednak był silniejszy od niej.
- Zrobiłeś to specjalnie - oskarżyła z udawaną złością i zaczęła na poważnie siłować się ze wskazówką, wcale nie licząc na jego pomoc.
Kiedy w końcu jej się to udaje - przewraca się niezgrabnie wypuszczając przy tym broń. Właściwie była bardziej zdziwiona kiedy w końcu uwolniła broń z pułapki jaką była dla niej ziemia i zamrugała parę razy oblizując wargi. Wstała i otrzepała się. Podeszła z powrotem do Wskazówki i wzięła ją do prawej ręki. Zawsze zadziwiała ją lekkość tej broni. Pamiętała ciężar prawdziwych mieczy jakie miała okazję trzymać. Czarna Wskazówka przy nich była tak lekka jak piórko. Może to wina mieszaniny magii, w jakie była wyposażona? Jej własna, którą wyczuła w narzędziu po raz pierwszy oraz dziewczyny, dzięki której broń zmienia się razem z właścicielką?
Spojrzała na Ezrę, kiedy znowu wydał jej polecenie. Dlaczego on jest taki apodyktyczny?
Jednak bez marudzenia nabrała powietrza w płuca, wypuściła je powoli i stanęła tak jak jej polecił - do walki. Oczywiście pomijając broń w dłoni, ponieważ w ogóle nie brała jej w tej chwili pod uwagę. Przyjęła taką pozycję jak zawsze, kiedy szykowała się do ataku ze szponami. Cofnęła prawą nogę do tyłu i ugięła ją w kolanie. Zniżyła swoją pozycję, jakby szykowała się do skoku. Lewą rękę wyciągnęła przed siebie ugiętą w łokciu, zasłaniając w ten sposób swoją szyję, rozczapierzone i ugięte palce skierowane były w stronę potencjalnego przeciwnika - w tym momencie Ezry. A Wskazówka? Ta sprawiała wrażenie kompletnie pominiętej w tej kwestii. Prawa ręka bowiem powędrowała za prawą nogą, tak nisko, że broń dotykała ziemi. Gdyby nie fakt, że w dłoni mocno trzymała wskazówkę, miałaby rozczapierzone palce gotowe to podrapania przeciwnika w każdej chwili.
Spojrzała pytająco na Ezrę, jednak nie odezwała się. Jak zareaguje? Zaatakuje ją? Będą teraz walczyć? Może rzeczywiście On chciał zrobić jej krzywdę, ale w normalnej walce, bez żadnych podejrzanych zagrań? Abri nigdy nie była uczona walki przez innych ludzi, więc nie wiedziała czego może się spodziewać. Nie znała zasad treningów i nie wiedziała na czym one polegają. Może powinna go ostrzec, że kiedy poczuje się zagrożona, to się zmieni?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2862-abri#49069 https://ftpm.forumpolish.com/t2810-abri https://ftpm.forumpolish.com/t3426-aktualizacja-abri#64757
Ezra Al Sorna


Ezra Al Sorna


Liczba postów : 662
Dołączył/a : 22/11/2015

Fear of Change - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Fear of Change   Fear of Change - Page 2 EmptySro Maj 18 2016, 23:10

Ezra nie odezwał się ani słowem, czekał cierpliwie, aż Abri zajmie swoją pozycję. Zakręcił lekko naginatą w dłoni, teraz jej ostrze znajdowało się za jego plecami, zaś reszta rękojeści znajdowała się z przodu. Spojrzał z dezaprobatą na dziewczynę i...

Al Sorna nie był szkolony w posługiwaniu się bronią drzewcową. Jednak nawet dziecko potrafiłoby posłużyć się kijem lub pałką, a on bądź co bądź znał się nieco na szermierce. Dlatego też wiedział, że postawa białowłosej jest dziurawa jak sito. Jego ręka poruszyła się zanim Abri zdążyła zareagować, mag skorzystał ze swoich umiejętności, które sprawiały, że jego ciosy padały nieznacznie szybciej od przeciętnego człowieka. Chłopak wypowiedział jedynie jedno słowo, które padło równocześnie z pierwszym ciosem:
- Beznadzieja.
Uderzenie w nadgarstek wyprowadzone po skosie od dołu odepchnęło na bok wysuniętą rękę dziewczyny. Mag przesunął lekko stopy, zmieniając rozmieszczenie ciężaru na nogach i odwrócił cios, trafiając ponownie w czubek jej głowy. Kontynuując ruch zaimprowizowanej pałki, opuścił ją jednostajnym ruchem na wysokość kostek i podciął nogę Abri, przewracając ją do tyłu. Jego uderzenia nie były mocne, nie chciał zrobić jej krzywdy, ponadto nie umiał posługiwać się tego rodzaju bronią. No i brak ręki skutecznie ograniczał liczbę manewrów jakie mógł wykonać...
- Idiotka... Gdybym posługiwał się ostrzem, straciłabyś już rękę i nogę. Nie mówiąc już o rozszczepionej na dwie połowy głowie. - bursztynowe oczy wpatrywały się w leżącą zmiennokształtną. Jego ton mimo braku emocji pełen był surowości. Mag odwrócił się, ponownie ruszając w drogę. Nie oglądając się rzucił przez ramię. - Masz atakować i bronić się mieczem, nie gołą dłonią. Jednak ta...Wskazówka...jest za lekka aby zablokować cios cięższej broni, a jej budowa sprawia, że nie możesz nią ciąć, co najwyżej rąbać. Najbardziej przypomina rapier, który wykorzystuje pchnięcia. Coś jak żądło skorpiona. To wszystko co mam ci teraz do powiedzenia. Przemyśl co zrobiłaś źle...później sprawdzę czy czegoś się nauczyłaś. Do tego czasu nie zawracaj mi głowy.
Ezra ruszył przed siebie, nie sprawdzając, czy Abri podąża za nim. Miał cichą nadzieję, że tego nie zrobi, znając jednak tą dziewczynę...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3310-konto-ezry https://ftpm.forumpolish.com/t3264-ezra-al-sorna
Abri


Abri


Liczba postów : 838
Dołączył/a : 24/03/2014

Fear of Change - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Fear of Change   Fear of Change - Page 2 EmptyCzw Maj 19 2016, 10:22

Próbowała wytrzymać jego spojrzenie, ale okazało się to trudniejsze niż wyciągnięcie Wskazówki. Jedno było dobre - zbyt długo nie patrzył. Właściwie, to kiedy się poruszył, nawet nie miała czasu zareagować. Odbił jej rękę, uderzył ją w głowę, a potem jakby tego było mało wylądowała znowu na ziemi, nawet nie bardzo wiedząc co się stało. Warknęłaby, ale była zbyt oszołomiona tym jak łatwo ją przewrócił. Patrzyła na niego nieco tępym wzrokiem wiedząc jedno - nie potrafiła walczyć ze Wskazówką. Kompletnie o niej zapomniała. Mimo to jednak nie przyszło jej do głowy, aby ją oddać. Kto wie, kiedy się może jej przydać?
- Nie musisz mnie obrażać... - powiedziała tylko nie patrząc na niego. Nie może powiedzieć na głos, że kompletnie pomija Wskazówkę podczas walki. Pozbierała się z ziemi i ponownie wzięła wskazówkę do ręki. Spojrzała na niego uważnie chcąc zrozumieć jego spojrzenie. Wyczytać z niego to, czego nie mówił, ale jakoś...nie było to w tej sytuacji możliwe. Kiedy się odwrócił i ruszył znowu przed siebie, Abri schowała wskazówkę do pochwy i podbiegła do niego. W końcu coś mówił - nie chciała zgubić żadnego słowa czując, że mogą być one istotne.
- Jak skorpion? - powtórzyła w myślach. Znała to stworzenie, jednak nie miała okazji walczyć w jego postaci. Właściwie to najczęściej walczyła jako wilk, kot, sokół czy niedźwiedź. Od innych zwierząt tylko pożyczała fragmenty ciała. No i przede wszystkim jeszcze nigdy nie miała okazji walczyć przeciwko ludziom. Nie chciała tego robić...
Szła krok za nim, po jego prawej stronie i myślała o tym co mówił.
Po co? Po co ma sprawdzić czego się nauczyła? Co to znaczy?
Nagle złapała go za rękaw i przebiegła szybko przed niego, kompletnie ignorując to, co mógłby jej teraz zrobić. Wbiła spojrzenie w jego oczy, a z jej twarzy można było wyczytać pewność i...determinację?
- Naucz mnie - powiedziała tylko nie odwracając wzroku, nie zależnie od tego jakim spojrzeniem on ją poczęstuje.
- Pokaż mi, powiedz mi...nieważne. Naucz mnie jak mam walczyć ze Wskazówką! - mówiła to z takim przejęciem, jakby zależało od tego jej życie. Właściwie to właśnie po to przygarnęła Wskazówkę. Wiedziała, że podczas walki może dojść do sytuacji, w której zabraknie jej siły na przemianę. Wtedy zostanie bezbronna, a jeśli nie będzie mogła uciec - zostanie martwa. Właśnie po to ją miała. Na wszelki wypadek...Ale miał rację. Nawet wskazówka będzie bezużyteczna, jeśli nie będzie potrafiła z nią walczyć. Abri nie wiedziała też, kogo innego mogłaby poprosić o pomoc. Czy kogoś z gildii? Nie wiedziała jednak, kto mógłby jej pomóc. Nie chodziła z nimi na misję, więc nie bardzo wiedziała, kto mógłby ją nauczyć walczyć tą wskazówką. Ale wyglądało na to, że Ezra mógłby to zrobić. Znał się na broniach...tylko spojrzał na jej ostrze i wiedział o nim tyle, co ona. No i przede wszystkim on ją znał...Wiedział kim była wcześniej, więc wiedziałby jak dziewczyna mogłaby wykorzystać w walce zarówno potencjał Wskazówki jak i swój.
- Proszę...naucz mnie - dodała cały czas patrząc mu prosto w oczy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2862-abri#49069 https://ftpm.forumpolish.com/t2810-abri https://ftpm.forumpolish.com/t3426-aktualizacja-abri#64757
Ezra Al Sorna


Ezra Al Sorna


Liczba postów : 662
Dołączył/a : 22/11/2015

Fear of Change - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Fear of Change   Fear of Change - Page 2 EmptyPią Maj 20 2016, 03:37

Mag zamknął oczy, nie odzywając się do białowłosej ani słowem. Jedynie jego klatka piersiowa poruszyła się bardziej, gdy zaczerpnął głęboko powietrza.

10...
9...
8..
.
.
.
2...
1...

Al Sorna wypuścił powoli z płuc powietrze i otworzył oczy. Powoli oparł naginatę rękojeścią na ziemi i spojrzał Abri w oczy, pochylając się przy tym i prawie dotykając jej nosa swoim. Gdy się odezwał jego głos był nadzwyczaj spokojny:
- Przemyśl. Co. Zrobiłaś. Źle. Później. Sprawdzę. Czy. Czegoś. Się. Nauczyłaś. - w jego oczach przez ułamek sekundy rozbłysło coś groźnego. - Której części polecenia nie rozumiesz? Naprawdę jesteś tak głupia? Gdzie mam cię tego nauczyć? Tutaj? W miejscu wystawionym na spojrzenia? W miejscu gdzie mogą pojawić się w każdej chwili towarzysze mężczyzny z którym walczyłem? Tego chcesz?
Mimo tego, że dziewczyna nieziemsko go irytowała, to jednak Ezra nadal nie skrócił jej o głowę. Jeszcze. Ale jeśli dalej będzie to robiła, zachowując się w tak idiotyczny sposób i narażając go na złapanie... To kto wie... Po chwili jego wzrok złagodniał, a on westchnął lekko.
- Jeśli mam cię CZEGOKOLWIEK nauczyć, to oczekuję dwó- Nie. Trzech rzeczy. Po pierwsze: wykonujesz WSZYSTKIE moje polecenia bez zbędnych komentarzy. Po drugie: zacznij w końcu myśleć za siebie. Nauka walki mieczem nie jest czymś co można zrobić w przeciągu jednego dnia, mogę dać ci jedynie pewne wskazówki. To czy z nich skorzystasz będzie zależało tylko od ciebie. Bez nich nadal będziesz machała mieczem jak cepem, albo w ogóle z niego nie skorzystasz i zginiesz. Po trzecie...
Mag przechylił lekko głowę, jeszcze bardziej zbliżając swoją twarz do Abri. Prawie stykali się ustami, gdy powiedział:
- W ramach zapłaty chcę ciebie. - ton jego głosu nie zostawiał wątpliwości co do tego, czego od niej oczekiwał. Chłopak odsunął się, wpatrując przy tym w oczy dziewczyny z obojętną miną. Jednak zaraz potem jego usta wykrzywiły się w ironicznym uśmiechu. Parsknął lekko pod nosem i wyminął dziewczynę, podnosząc wcześniej naginatę. Oczywiście ostatni punkt wymyślił na poczekaniu i nie miał zamiaru wprowadzać go w życie, jednak postanowił, że zażartuje sobie ze swojej samozwańczej uczennicy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3310-konto-ezry https://ftpm.forumpolish.com/t3264-ezra-al-sorna
Abri


Abri


Liczba postów : 838
Dołączył/a : 24/03/2014

Fear of Change - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Fear of Change   Fear of Change - Page 2 EmptyPią Maj 20 2016, 11:29

Z wyczekiwaniem wpatrywała się w jego twarz, kiedy zamknął oczy. Może nie trwało to długo, ale wydawało jej się, że jeszcze tak długo nie kazał jej czekać na odpowiedź. Kiedy w końcu znowu otworzył oczy mógł zobaczyć, że jej spojrzenie nic się nie zmieniło. Cały czas wpatrywała się w niego nie odwracając wzroku...
Kiedy zbliżył do niej swoją twarz, dziewczyna nawet nie mrugnęła mimo, iż się wzdrygnęła. Póki co nie odezwała się. Miała wrażenie, że on znowu jest w tych niebezpiecznych okolicach, a nie chciała go sprowokować.
Poza tym...to nie do końca tak, że nie rozumiała co mówił. Bardziej by pasowało do tej sytuacji stwierdzenie, że nie chciała tego zrozumieć. Była uparta i ciekawska. Jak już sobie coś postanowiła, to ciężko było ją od tego odwieźć. Z jakiegoś dziwnego powodu czuła też, że przy tym niebezpiecznym człowieku może pozwolić sobie na odrobinę więcej. Czuła, że mimo wszystko on nie zrobi jej krzywdy, a przynajmniej nie w takim znaczeniu, którego ona się bała. No bo gdyby tak było, dzisiaj miał już wiele okazji...
Na moment przerwał, więc to była jej okazja, żeby go przekonać.
- Znam te tereny dosyć dobrze, wiem gdzie moglibyśmy się udać, a o ludzi nie musisz się martwić. Zostanę poinformowana, jeśli ktoś będzie się zbliżać - powiedziała to szybko, jakby te słowa koniecznie musiały się z niej wydostać. Pomyślała nawet o tej niewielkiej jaskince przy strumieniu, o której istnieniu tylko ona wiedziała.
Wystarczyłoby, gdyby jej tylko powiedział, jak ma walczyć tą bronią, pokazał jak ją trzymać i jakie ruchy powinna wyćwiczyć, aby nie dać się zabić. Nie chciała nie wiadomo czego, ale jakoś nie potrafiła mu tego powiedzieć...
Dwa warunki, które przedstawił najpierw, choć mogły być dla niej trudne, były raczej akceptowalne, jednak musiała się nad nimi zastanowić. Wszystkie polecenia, bez żadnych komentarzy. No, to raczej będzie trudne. Co rozumiał, przez wszystkie polecenia? Czy miał na myśli tylko trening ze Wskazówką, czy coś więcej? Poza tym...bez komentarzy? Odkąd Abri dołączyła do gildii, zrobiła się bardziej gadatliwa niż powinna, więc to mogłoby być problemem. Ale w sumie, jeśli odpowiednio wcześniej ugryzie się w policzek, to może jednak uda jej się powstrzymać od komentarza? Ale chwila...moment...Czy pytania też zaliczają się do komentarzy?
Myśleć za siebie? Przecież cały czas myślała. Może nie wyglądała na bystrą, albo nie chciała na taką wyglądać, to jednak myśleć potrafiła. A przynajmniej potrafiła myśleć o tzw tu i teraz. Nie wybiegała myślą do przodu...może to o to mu chodzi? Ale ludzi nie da się odczytać tak łatwo jak zwierząt...
Kiedy nad tym myślała, on zbliżył się jeszcze bardziej.
"W ramach zapłaty chcę ciebie"
Powiedział to takim tonem, że na jej twarzy pojawił się olbrzymi rumieniec. Zesztywniała mimowolnie, starając się nie odwrócić wzroku ani na moment, ale zamrugała szybko kilka razy. Próbowała to przemyśleć, jednak nie bardzo jej się to udawało...ta przeklęta ludzka twarz! Można z niej było czytać jak z książki.
Zanim jednak potrafiła cokolwiek powiedzieć, on odsunął się, uśmiechnął i ruszył dalej. Przez chwilę stała tak mrugając częściej niż powinna.
- Co to miało znaczyć?
Co miał na myśli mówiąc, że chce jej jako zapłaty? Może to wiązało się z jego pierwszym warunkiem? Może ze względu na jej umiejętności, będzie oczekiwał od niej wykonywania jakiś zadań? Abri często brała udział w drobnych misjach szpiegowskich, właśnie ze względu na jej unikatowe umiejętności. Nawet kiedyś postanowiła przeszkolić się w tej kwestii, aby nawet i jako zwierze nie była zauważalna...
A jeśli poleci jej zdradzić swoją gildię? Nie...ten pomysł jej się nie spodobał. Cokolwiek miał na myśli, nie może oczekiwać od niej, że zaszkodzi swojej gildii.
- Ale przecież udało mi się to przemilczeć...chyba nie zauważył znaku? - pomyślała, mimowolnie podnosząc lewą rękę i poprawiając włosy tak, aby nie były za uchem...żeby przypadkiem nie zobaczył. Wiedziała, że ich gildie się nie znoszą i choć ona potrafiła się zdystansować do tego typu uczuć, to on był jej przeciwieństwem...
Na pewno też nie mogło chodzić o jej życie. Gdyby tak było, nie powiedziałby, że jej pomoże, prawda?
Oprzytomniała nagle zdając sobie sprawę z tego, że się oddala i znowu za nim pobiegła
- Zaczekaj!
Musi zapytać o co mu chodzi, bo jeśli tego nie zrobi to się nie dowie. Nawet jeśli jej się to nie spodoba, ciekawość dyktowała jej, że musi się tego przynajmniej dowiedzieć i poddać ten wątek głębokim przemyśleniom.
- Co masz na myśli, mówiąc że chcesz mnie? - zapyta lekko drżącym głosem, nie będąc pewna tego, czy odpowiedź jej się spodoba.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2862-abri#49069 https://ftpm.forumpolish.com/t2810-abri https://ftpm.forumpolish.com/t3426-aktualizacja-abri#64757
Ezra Al Sorna


Ezra Al Sorna


Liczba postów : 662
Dołączył/a : 22/11/2015

Fear of Change - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Fear of Change   Fear of Change - Page 2 EmptyPią Maj 20 2016, 20:12

Ezra pokręcił lekko ze zrezygnowaniem głową. Białowłosa była typową przedstawicielką płci żeńskiej. Oznaczało to, że najwyraźniej to ona musi mieć zawsze ostatnie słowo... Nie zatrzymując się, ani nie obracając, mag odpowiedział jej spokojnie:
- A co mężczyzna może mieć na myśli kierując takie, a nie inne słowa do kobiety? Jesteś młoda...i całkiem ładna. Domyśl się.
Abri nie mogła tego widzieć, ale na twarzy Al Sorny przez cały czas było widać lekki uśmiech. Cóż, skoro dziewczyna nie chciała się od niego odczepić, a on postanowił, że jej nie zabije, to może mieć z tego nieoczekiwanego spotkania trochę zabawy, prawda? Nie musi jednak od razu się do tego przyznawać.
- Pospiesz się, musimy jeszcze rozbić nocleg przed nocą, a do tego potrzeba odpowiedniego miejsca. Nie mam zamiaru kochać się z tobą na byle jakiej stercie kamieni.
Wypowiadając te słowa, mag zerknął przez ramię na swoją towarzyszkę, chcąc zobaczyć jej reakcję. Uśmiech zniknął z jego twarzy i ponownie wyglądał na śmiertelnie poważnego.
- Chyba, że nie pasują ci warunki? A może wolisz mieć to za sobą tu i teraz?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3310-konto-ezry https://ftpm.forumpolish.com/t3264-ezra-al-sorna
Abri


Abri


Liczba postów : 838
Dołączył/a : 24/03/2014

Fear of Change - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Fear of Change   Fear of Change - Page 2 EmptyPią Maj 20 2016, 23:56

Zatrzymała się nagle patrząc na jego plecy, kiedy otrzymała swoją odpowiedź. Zrozumiała co miał na myśli, ale nie wiedziała co powinna teraz zrobić. Nie widziała jego twarzy, więc nie mogła nawet stwierdzić, czy robi sobie z niej żarty, czy też mówi poważnie. Mimo, iż kilka razy nazwał ją głupią, wyśmiał ją i jej sposób walki, to teraz powiedział jej komplement. Abri znowu poczuła jak na jej twarzy pojawiają się kolejne rumieńce, a cała zadrżała mimowolnie. Nie wiedziała co powiedzieć, nie wiedziała jak powinna postąpić. Żałowała teraz, że nie miała przy sobie kogoś, kto by jej pomógł podjąć decyzję. Czy trening ze Wskazówką był warty takiego poświęcenia?
Tu i teraz?
Pokręciła energicznie głową, kiedy rzucił jej krótkie spojrzenie, sama nie wiedząc do którego pytania była ta odpowiedź. Na pewno nie do tu i teraz. Ale nie zdecydowała jeszcze, potrzebowała jeszcze więcej czasu. Póki co, pójdzie za nim, tak...Zawsze przecież jeśli coś jej się nie spodoba, może się zmienić i uciec. Może to by było nawet lepszym rozwiązaniem?
Przypomniała sobie nagle o czymś. Przecież oddalali się od miejsca w którym spadła lawina, a tam zostawiła coś, czego nie może zgubić.
- Daj mi minutkę... - powiedziała tylko i nie czekając na jego pozwolenie, obróciła się na pięcie i pobiegła z powrotem do gruzowiska, gdzie pomiędzy głazami została jej bluzka. Jeszcze nie wyschła, więc wzięła ją tylko do ręki i szybko pobiegła z powrotem do Ezry z nadzieją, że poczekał na nią. Spodziewała się, że spotka się teraz z kolejnym spojrzeniem pełnym zniecierpliwienia, czy z jakimś uszczypliwym komentarzem, ale nie przejęła się tym. Miała na głowie ważniejszy problem i choć kupiła sobie trochę czasu na zastanowienie się nad propozycją jaką jej przedstawiono, nie podjęła jeszcze decyzji. Wbrew pozorom to nie było takie proste, szczególnie dla osoby, która nawet nie wiedziała co właściwie czuje. A co dopiero jakoś się określić...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2862-abri#49069 https://ftpm.forumpolish.com/t2810-abri https://ftpm.forumpolish.com/t3426-aktualizacja-abri#64757
Ezra Al Sorna


Ezra Al Sorna


Liczba postów : 662
Dołączył/a : 22/11/2015

Fear of Change - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Fear of Change   Fear of Change - Page 2 EmptyPon Maj 23 2016, 04:11

Al Sorna obserwował z lekkim uśmiechem, jak jego towarzyszka gdzieś odbiega. Cóż, chyba mu się udało, białowłosa była widocznie zawstydzona, o czym świadczył olbrzymi rumieniec na jej twarzy. Za łatwo. Zdecydowanie za łatwo. Dziewczyna bez żadnych zastrzeżeń uwierzyła w to, że jego pytanie było szczere. W sumie... Nie odrzuciła jego propozycji, co świadczyło o tym, że rozważa jego propozycję. Ezra żartował sobie z niej, jednak teraz przez głowę przemknęła mu myśli, żeby skorzystać z sytuacji. W końcu Abri naprawdę mu się podobała, była całkiem atrakcyjna...

Chłopak czekał spokojnie, aż dziewczyna wróci, wspierając się przy tym na naginacie. Gdy już to nastąpiło, ruszył ponownie przed siebie.
- Możesz zapytać tych swoich..."przyjaciół", czy nie ma tutaj w okolicy jakiejś kryjówki? - zapytał nagle, przerywając milczenie. - Najlepiej by było, żeby ludzie o niej nie wiedzieli.
Mag postanowił dać białowłosej chwilę do namysłu. Kto wie, może ta noc będzie zaskakująco obfita w wydarzenia?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3310-konto-ezry https://ftpm.forumpolish.com/t3264-ezra-al-sorna
Abri


Abri


Liczba postów : 838
Dołączył/a : 24/03/2014

Fear of Change - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Fear of Change   Fear of Change - Page 2 EmptyPon Maj 23 2016, 11:31

- Poczekał na mnie?
Pomyślała zdziwiona. Spodziewała się, że będzie go musiała gonić. Kiedy już znalazła się obok niego, ubrała wilgotną koszulkę, po czym ruszyła za nim. Wpatrując się w jego plecy zastanawiała się nad czymś bardzo intensywnie. Była tak zamyślona, że kiedy ten się wreszcie odezwał, aż podskoczyła.
Zrównała z nim krok i spojrzała na niego zagadkowym spojrzeniem. Chciał żeby zapytała przyjaciół o kryjówkę...
Ale nie to ją tak zdziwiło. Ezra zapytał ją czy może ich spytać. Zapytał - nie polecił. Abri zamrugała kilka razy znowu nie rozumiejąc jego zachowania i już chciała automatycznie mu odpowiedzieć, że są w okolicy takie dwa miejsca. Ale...
- Czy aby na pewno dobrze robię? - dopadły ją wątpliwości. Czy aby na pewno powinna w ogóle tutaj być? Znowu zamrugała kilka razy i spojrzała na niebo chcąc ocenić w którą stronę powinni się udać. Podświadomie czuła niepokój, jednak jakoś nie przyszło jej do głowy dlaczego.
- Są dwa takie miejsca... - zaczęła w zamyśleniu. Zastanawiała się, które z nich będzie bardziej bezpieczne dla niego.
- Niedaleko strumienia jest niewielka jaskinia, o której wiem tylko ja. Ale musielibyśmy wrócić bardziej w góry i... - przerwała znowu patrząc na Ezrę. Czy będzie potrafił się do niej dostać? Dla niej nie był to problem. Zawsze mogła użyć skrzydeł, ale czy on z jedną ręką będzie umiał się do niej wspiąć? Wiedziała, że będzie na nią zły, jeśli dotrą na miejsce i okaże się, że nie będzie umiał dostać się do środka. Poza tym...będzie musiała iść przodem, żeby w niej posprzątać. Skarciła się w myślach za swoją niechlujność.
Zamilkła na chwilę rozważając drugą możliwość, dużo bardziej ryzykowną. Zapomniała, że nie dokończyła poprzedniej myśli. Zamknęła na moment oczy i westchnęła.
- Jest jeszcze stara stodoła na opuszczonej farmie - podniosła prawą rękę wskazując mu kierunek - w tamtą stronę. Ale nie wiem czy ludzie o niej nie wiedzą. Wydawało mi się, że kilka razy kogoś tam widziałam.
Oczywiście zostawiła mu tę decyzję. Ona nie musiała przejmować się takimi rzeczami. Spała gdzie chciała i kiedy chciała. Jeśli było niebezpiecznie na ziemi - odpoczywała na drzewach. Jej życie było wygodne.
Rozejrzała się wokół jakby chciała upewnić się, że wszystko jest w porządku, po czym nabrała powietrza w płuca i zagwizdała spokojnie. Melodia potoczyła się dalej we wszystkich kierunkach ptasim śpiewem, jednak odpowiedź nie nadeszła...Abri wiedziała, że na taką prośbę trzeba będzie chwilę poczekać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2862-abri#49069 https://ftpm.forumpolish.com/t2810-abri https://ftpm.forumpolish.com/t3426-aktualizacja-abri#64757
Ezra Al Sorna


Ezra Al Sorna


Liczba postów : 662
Dołączył/a : 22/11/2015

Fear of Change - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Fear of Change   Fear of Change - Page 2 EmptyCzw Maj 26 2016, 02:58

Ezra nie dał po sobie poznać, że zauważył nagłe milczenie Abri, idąc dalej w tym samym tempie co wcześniej. Przypuszczał, że wiedział z czego wynikało, jednak nie poprawiło mu to humoru. Po dłuższej chwili zatrzymał się bez ostrzeżenia i spojrzał na nią ostro. Jego ton stał się ostry niczym klinga miecza, gdy prawie wysyczał następne słowa:
- O nie, przecież on jest kaleką, jak niby ma wejść do jaskini w górach?
Mag osadził ją na miejscu swoim zimnym spojrzeniem. Cóż, z jej perspektywy wyglądało to pewnie na kolejny niekontrolowany  wybuch. I po części gniew chłopaka nie był udawany. Nienawidził gdy ktoś traktował go ulgowo. Prawda, nie był w stanie zrobić wielu rzeczy. Jednak nie znaczyło to, że z góry należy przypuszczać, że mu się nie powiedzie.
- Idziemy w góry. - rzucił krótko, wymijając białowłosą gdy zawrócił, kierując się w stronę strumyka.

Mag nie wiedział co zrobić ze swoją towarzyszką. Wszelkie próby zrażenia jej do siebie jak do tej pory spełzły na niczym. Warknął w myślach zirytowany całą sytuacją. Mógłby ją zabić i mieć wszystko z głowy, ale... No właśnie. Coś mu na to nie pozwalało. Sam nie wiedział jak opisać swoje uczucia w stosunku do niej. Milczał, idąc przed siebie pewnym krokiem. Może teraz zmiennokształtna się odczepi? Skoro obrażanie jej nie działało, to może wzbudzenie poczucia winy lub wstydu załatw sprawę? W razie gdyby zniknęła, Ezra przenocuje gdzie się da, jej obecność nie była dla niego niezbędna.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3310-konto-ezry https://ftpm.forumpolish.com/t3264-ezra-al-sorna
Abri


Abri


Liczba postów : 838
Dołączył/a : 24/03/2014

Fear of Change - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Fear of Change   Fear of Change - Page 2 EmptyCzw Maj 26 2016, 11:52

Początkowo nie zrozumiała jego słów, jednak ton jakim je wypowiedział sprawił, że znowu się zatrzymała patrząc na niego ze strachem. Dopiero po chwili zdała sobie sprawę z tego co powiedziała i przede wszystkim jak, to powiedziała. Przerwała myśl w najgorszym możliwym momencie...
Znowu go zdenerwowała, choć gdzieś przez głowę przebiegła jej jedna myśl - był bardzo cierpliwym człowiekiem. Przez przypadek dostał kolejną okazję, żeby się jej pozbyć i wciąż tego nie zrobił.
- P-przepraszam...nie to miałam na myśli... - powiedziała cicho skruszona. Chciała jakoś to wyjaśnić, ale nie potrafiła. Po chwili podjął decyzję i wyminął ją powracając w pobliże gór. Przez moment patrzyła za nim, po czym znowu musiała podbiec, wiec wyprzedziła go i starała się trzymać trzy kroki przed nim - w końcu miała prowadzić do strumienia prawda? Mimo to wzrok miała wbity w ziemię i była wyraźnie zasmucona - nie myślała o niczym innym, jak o tym, że znowu na nią nakrzyczał...
Ale odczepić, to jeszcze sie nie odczepi.
Jeśli Ezra nic nie mówił, ona też milczała dopóki nie dotarli do strumyka

Dopiero w pobliżu wody wróciła do swojego poprzedniego stanu. Nie zważając na to, co robił Ezra, ona najpierw podeszła do strumyka i nabrała wody w dłonie. Napiła się i obmyła twarz. Albo w odwrotnej kolejności? Nieważne... Kiedy wytarła się rękawem wyglądała na odrobinę pełniejszą życia. Zagwizdała znajomą melodię i odczekała na odpowiedź, która tym razem nadeszła szybko. Spojrzała na białowłosego maga z uśmiechem jakby w tej jednej chwili zapomniała o wszystkim co się stało do tej pory i podniosła rękę wskazując mu kierunek w którym muszą się udać - na zachód.
- Jesteśmy już bardzo blisko. Właściwie to rzut kamieniem. W okolicy nie ma nikogo - powiedziała z uśmiechem i ruszyła przodem nie dając mu okazji do zepsucia jej humoru. Była teraz skupiona na tym, żeby odnaleźć wejście do jaskini z perspektywy człowieka. Odbiegła we wskazanym wcześniej przez siebie kierunku, jednak nie za szybko, aby nie zniknąć towarzyszowi z oczu. Rozglądała się po górach, a kiedy dostrzegła znajome  trzy wielkie głazy, aż podskoczyła z radości.
- To tutaj! - zawołała i od razu zaczęła zgrabnie przeskakiwać z jednego na drugi. Stając na ostatnim, pomachała ponaglająco do Ezry ręką, żeby do niej dołączył i przez chwilę zastanawiała się, czy nie zmienić sie w ptaka, aby wlecieć do jaskini, jednak szybko pokręciła głową odrzucając ten pomysł. Powinna przecież mu pokazać jak się tam dostać.
- Mam nadzieje, że nie będzie ci przeszkadzać, że wejście jest małe... - powiedziała wskazując ręką na wąskie przejście pomiędzy kamieniami znajdujące się jakieś osiem metrów powyżej nich. Do jaskini trzeba się było właściwie wczołgać...Abri spojrzała na Ezrę uważnie oczekując odpowiedzi, po czym pokaże mu najprostszą drogę, aby dostać się do środka.
Oczywiście nie była to jakaś trudna wspinaczka. Wystarczyło umiejętnie przeskakiwać z kamienia na kamień, kierując się w górę. Jedynie do samego wejścia trzeba było się podciągnąć.
Nie było w niej nawet najmniejszego śladu z wcześniejszej niezdarności, kiedy przeskakiwała zgrabnie po kamieniach niczym górska kozica. Żadnego zawahania, żadnej utraty równowagi, żadnego poślizgnięcia - nic! Co drugi skok oglądała sie za siebie, chcąc sprawdzić, czy towarzysz podąża za nią, czy czeka aż ta dostanie się pierwsza do jaskini, a kiedy w końcu Abri znajdzie się tuż pod przejściem, podskoczy delikatnie, złapie się krawędzi, wespnie się po ostatniej przeszkodzie i wczołga do środka.
Kiedy się wyprostuje, rozejrzy sie krytycznie po jaskini. Wszędzie pełno było jakichś listków, patyczków, pestek, czy nawet wysuszonej trawy. Ogólnie nie było w niej nic szczególnego oprócz jednej rzeczy - wilczego futra niedbale rzuconego pod jedną ze ścian. Nie...nie było to białe futro. Sama jaskinia była dosyć spora. Bardziej długa niż szeroka i bardziej owalna. Wymiary? Cóż...szerokość jaskini to mniej więcej półtorej leżącej na podłodze Abri, a długość to ok trzy takie Abruszki. Wysokość? Dziewczyna potrafiła spokojnie stanąć wyprostowana i nawet palcami dotknąć sklepienia.
Po krytycznej ocenie porządku w jaskini, Abri usiądzie przy wejściu jeśli Ezry jeszcze nie ma, aby w każdej chwili móc podać mu rękę, choć po jego ostatnim wybuchu nie spodziewała się, że z takiej pomocy skorzysta.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2862-abri#49069 https://ftpm.forumpolish.com/t2810-abri https://ftpm.forumpolish.com/t3426-aktualizacja-abri#64757
Ezra Al Sorna


Ezra Al Sorna


Liczba postów : 662
Dołączył/a : 22/11/2015

Fear of Change - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Fear of Change   Fear of Change - Page 2 EmptySro Cze 01 2016, 01:37

Nareszcie chwila spokoju...

Mag uśmiechnął się pod nosem, zadowolony z tego, że wreszcie chociaż trochę okiełznał swoją towarzyszkę. Skoro już się przyczepiła, to niech przynajmniej będzie cicho. Idąc jednostajnym tempem, zerknął ukradkiem na nią. Białowłosa  wysunęła się na przód, prowadząc ich do jaskini. Widać było, że jest wyraźnie przybita. Al Sorna nie przejmował się tym zbytnio, w końcu to jej wina, że nie myśli o tym co chce powiedzieć. Jego gniew na nią był co prawda udawany, jednak nie zmieniało to faktu, że według członka GH dziewczyna zasłużyła sobie na niego. Powinna wyrażać się jaśniej.

Ezra obserwował bez słowa, jak Abri pije wodę, a potem rozmawia z jakimś ptakiem. Gdy wysunęła się do przodu, pozwolił sobie na ciężkie westchnięcie.  To był cholernie długi dzień... Ostatnią rzeczą jakiej się spodziewał, było spotkanie białowłosej dziewczyny na którą natknął się kilka lat temu. Pochylił się nad rzeczką, napełniając powgniataną manierkę.

Widzę, że chyba cię lubi... Nie wiedziałam, że jesteś taki popularny...

W jego spojrzeniu pojawiło się wyraźne znużenie. No tak. Depore. Chwilę temu przemknęła mu przez głowę myśl, że podejrzanie długo siedzi cicho. Zastanawiał się, kiedy się wtrąci. Wyprostował się i ruszył tropem dziewczyny.

Jak się miewa moja ulubiona demonica?

Nie myśl, że taki płaski komplement pomoże ci w tej sytuacji. Chwilę ucinam sobie drzemkę, a ty już kręcisz się wokół jakiejś dziewczyny. W dodatku sporo młodszej!

Ale...

Nie ma żadnego ale!

Depore, proszę... Nie mam humoru na czcze przegadywanki. Pza tym, gdybyś nie zauważyła, to ona kręci się wkoło mnie. Spotkaliśmy ją kilka lat temu, może pamiętasz? Najwidoczniej uważa mnie za kogoś specjalnego, czy coś w ten deseń.

Dla mnie jesteś bardziej specja-


"To tutaj!"
Głos Abri przywrócił go do rzeczywistości. Nawet nie zauważył, że dotarli do celu. Ezra z zaciekawieniem obserwował wyczyny akrobatyczne dziewczyny. Uniósł głowę, przyglądając się wejściu.
- Rozumiem. Dam sobie radę, możesz wejść pierwsza.
Cała wspinaczka nie powinna być problemem. Skoro poradziła sobie z nią taka łamaga jak białowłosa, to chłopak był pewien że i on da sobie radę. Problemem było podciągnięcie się na samym końcu. No i pozostaje kwestia wczołgania się do środka. Mag skrzywił się lekko. Mogła mu o tym powiedzieć wcześniej. A potem się dziwi i obraża gdy na nią krzyczy... Ale jak tu być spokojnym? Zamknął oczy, koncentrując się. Krótki sen wcześniej nie przywrócił mu w pełni mocy magicznej, jego zbiornik był pełen mniej więcej w połowie. Ale to powinno wystarczyć. Wciągnął głęboko powietrze przez nos, by wypuścić je powoli przez usta. Otworzył oczy i wypowiedział serię inkantacji:

Jestem szkieletem twego miecza.

Stal jest mym ciałem, ogień mą krwią.

Wykułam ponad tysiąc ostrzy.

Nie znając śmierci.

Nieobecna dla życia.

Powstrzymałam cierpienie, by tworzyć broń.

Gdy mój czas nadejdzie,

zanurzę ostrze w krwi twego wroga.

Więc módl się - „Kuźnia tysiąca mieczy.


Tańcz, tańcz.
Przybądź na me wezwanie.

Nic nie istnieje wiecznie,
życie to tylko moment.

Zniszcz wszystko w mgnieniu oka –
Smoczy Pazurze!


Z ciała maga szybko podniósł się czarny dym, formując się w pięć olbrzymich ostrzy. Na kostkach maga pojawiły się tatuaże, tuż po tym jego paznokcie także zmieniły kolor na czarny. Teraz w powietrzu unosiło się już dziesięć ostrzy. Tańczyły dookoła maga, sprawiając wrażenie, że został uwięziony w ich wirze. Jednak gdy postawił nogę, ostrza posłusznie ułożyły się w coś na kształt schodów, po których Al Sorna bez problemu dostał się na wysokość wejścia. Od skalnej ściany dzieliło go jednak kilka metrów.
- Radzę, żebyś odsunęła się na koniec jaskini Abri.  - powiedział spokojnie. - Nie wiem, czy lubisz szaszłyki, ale podejrzewam, że nie chciałabyś zostać jednym z nich.

Kącik ust Ezry uniósł się w lekkim uśmiechu. Cóż, białowłosa pewnie nie spodziewała się z jego strony żartów. A już na pewno nie takich suchych. Ale przejdźmy do rzeczy. Chłopak odczekał chwilę, stając pewniej na dwóch ułożonych poziomo ostrzach. Reszta otoczyła go, skierowana ostrzami w stronę jaskini. Machnął ręką, nadal trzymając w niej naginatę, jakby wydając mieczom rozkaz ataku, a one pomknęły w stronę skały.

Gdy pył i skalne odłamki opadły, ostrza ułożyły się w rodzaj pomostu, po którym przeszedł Al Sorna. Pochylił się, przechodząc do środka. Wolał zrobić nieco mniejszy otwór, tak żeby ciężej było dostrzec czy ktoś znajduje się w środku. Gdy już stanął na kamieniu, rozejrzał się po jaskini. Cóż, nie była to królewska komnata, ale powinna wystarczyć aby przenocować. Mag odwrócił się i spojrzał w dół. Zmarszczył brwi, rozmyślając nad czymś, a następnie posłał ostrza w dół. Kamienie po których Abri dostała się do środka zostały zmiecione równie szybko jak kamienna ściana. I tak ichnie potrzebowała prawda? Wolał je zniszczyć, w końcu ktoś inny mógłby się tu też dostać. Następnie odwrócił się do Abri, pozwalając, by ostrza rozwiały się w dym.
- Mogłaś uprzedzić, że żeby się tu dostać trzeba się czołgać... Ale to już nieistotne.
Usiadł na końcu jaskini, kładąc ostrożnie naginatę równolegle do ściany. Odpiła sakiewkę od pasa i wyjął z niej kilka kawałków suszonego mięsa. Z zawodem stwierdził, że zostały porwane na strzępy podczas lawiny, jednak nie zamierzał wybrzydzać. Zerknął na swoją towarzyszkę.
- Chcesz trochę?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3310-konto-ezry https://ftpm.forumpolish.com/t3264-ezra-al-sorna
Sponsored content





Fear of Change - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Fear of Change   Fear of Change - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Fear of Change
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Wydarzenia Offtopowe :: Retrospekcje
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.