HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Rezydencja - Page 2




 

Share
 

 Rezydencja

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
AutorWiadomość
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Rezydencja  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Rezydencja    Rezydencja  - Page 2 EmptyNie Lis 24 2019, 22:19

First topic message reminder :

Jeden z nielicznych budynków mieszkalnych na Gia, a zarazem największy z nich wszystkich. Wielka rezydencja wybudowana dla tych, którzy co jakiś czas wpadają tutaj czy to z powodów zawodowych czy dla odpoczynku. Ma wiele pokoi, salę jadalną i inne. Zbudowana w całości z drewna, pozbawiona większej ilości udogodnień.

~

MG

W sali bankietowej ustawiono 8 stołów a przy każdym po 5 krzeseł. Była to uroczysta kolacja tuż przed zawodami. Dla każdej drużyny przygotowano jeden stół, cztery krzesła dla zawodników i jeden dla sponsora. Dwóch chłopaków sprowadzonych specjalnie z Kornu, uwijało się nakrywając do stołów. Wino, kurczaki i gotowane ziemniaki, właśnie tych składników użyto do stworzenia tej uczty. Na końcu sali na małym podeście siedział reprezentant Esmeraldy, który miał odpowiadać za przeprowadzenie turnieju. Szpiczaste uszy wystawały z kłębów blond włosów, odziany był zaś w białą szatę z niebieskimi motywami. Obok niego leżał kostur a on sam bawił się jakąś złotą kostką, obserwując wchodzących gości.

Grupa F[Yugata, Adam, Lindow, Dax]
Sponsorem tej grupy był wysoki i umięśniony mężczyzna z krótkimi czarnymi włosami. Nie posiadał oczu, zamiast tego mając dziwne wąskie szparki. Ubrany był w jednoczęściowy strój sportowy. Reprezentował on Kornijski klub sportowy który chciał otworzyć i w ramach promocji postanowił wygrać zawody - jako trener rzecz jasna. Usiadł on już przy przeznaczonym dla drużyny stole.-No, więc. Wygracie. Wygrajcie, bo to nie takie trudne na pewno. Wygrajcie, bo wygrać musicie, wasza wygrana moją wygraną jest a moja wygrana jest waszą wygraną. A teraz nim rozpocznie się turniej porozmawiajmy o waszej nagrodzie-Bo tak, negocjacje kontraktu zgodnie z tradycją odbywały się właśnie tuż przed samym wydarzeniem.-Zgodnie z zasadami pierwsza drużyna dostaje po 100 owoców na głowę. Jak dobrze wiemy - wygramy, tak też oferuję wam po 125 owoców plus wszystkie owoce które zbierzecie, zachowujecie-Przedstawił on swoją ofertę zawodnikom

Grupa B[Pace, Pheam, Winter. Frederica]
Tutaj sponsor też już się usadowił na krzesełku. Był to niski i grubiutki mężczyzna ubrany w garnitur, z melonikiem na głowie. Zamiast nosa miał świński ryjek i generalnie był różowy. No i bardzo brodaty.-No to jeszcze raz, bardziej oficjalnie, Stolnik Podgorzałka-Przedstawił się wyciągając rękę do uczestników konkursu.-Mam nadzieję że zwyciężycie, bo potrzeba mi tych przeklętych owoców, a zbieranie ich poza sezonem jest uciążliwe. I drogie.-Rozejrzał się i chrumknął, a następnie wyciągnął zza pazuchy puste kartki i pióro wieczne.-Dobrze, dobrze, kontrakt... zachowujecie 100 owoców z nagrody za pierwsze miejsce i 10% owoców które zbierzecie. Dodatkowo niezależnie od zajętego przez was miejsca, wypłacam wam wszystkim po 180 Orbli-To były warunki Stolnika. Jak jednak patrzyli na to wszystko sami uczestnicy?

//Nie ma czasu na odpis niby, ale pewnie wieczności też czekał nie będę.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545

AutorWiadomość
Adam Arclight


Adam Arclight


Liczba postów : 473
Dołączył/a : 30/01/2016

Rezydencja  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja    Rezydencja  - Page 2 EmptyCzw Gru 12 2019, 11:44

Jak widać przywódca zawodów wierzył w swoją drużynę tak samo jak Adam był pewny swojego zwycięstwa w tych zawodach. W końcu mieli po swojej stronie prawdziwego Boga, jak więc mogło być inaczej? Komentarz samego przywódcy drużyny zbył milczeniem, nie widział potrzeby komentowania go, bardziej zainteresowały go nieco zasady, które wygłosił organizator zawodów, jakiś nowobogacki koleś, który wyraźnie nie miał, co robić ze swoim majątkiem.
- Dostaniemy jakieś kosze na zbieranie tych owoców? Chodzenie do składu i z powrotem z kilkoma jabłkami może być dość upierdliwe? - zapytał Adam tylko na chwilę interesując się zawodami jakby całkowicie przez przypadek, bo po 5 sekundach atencji na organizatora drużyny szybko przeniósł swoją uwagę z powrotem na Yugatę, która postanowiła najpierw go spławić, a potem ignorować licząc na to, że zapomni o jej istnieniu. Oczywiście nie było to proste. - - Skoro nie chcesz być moim kotkiem to znaczy, że wolisz być moją myszką? rybką? - zapytał Adam kompletnie nie rozumiejąc tego, że właśnie dostał od dziewczyny kosza.
Kiedy ta zaczęła objadać się smakołykami i bardzo umiejętnie ignorować białowłosego Adam niby przypadkiem spróbował złapać za rękę dziewczynę, że niby sięgając po ten sam smakołyk, ale nie puszczając już jej łapki.
- Nie musisz udawać tak chłodnej.
Powiedział jeszcze Adam, a po kilku chwilach zrobił coś pewnie trochę niespodziewanego. Wziął nóż i kilka razy uderzył w kieliszek próbując wydobyć dźwięk i zwrócić uwagę sali na sobie. Pewnie mu to nie wyszło więc wziął po prostu swoje krzesło i cisnął gdzieś w pizdu. Pewnie trafił nim jakiegoś randoma spoza jego stolika.
- TO PEWNE, ŻE WYGRAM, ALE MOŻEMY JUŻ ZACZYNAĆ TE ZAWODY? UMRĘ ZARAZ TUTAJ Z NUDÓW. POZA TYM KIM SĄ CI RANKINGOWI, ŻE NIBY SĄ SILNIEJSI ODE MNIE? LEPSI I MAJĄ MIEĆ OPASKI, ŻEBY NIE ZROBIĆ MI KRZYWDY?! CHYBA PAN ORGANIZATORZE TROCHĘ ZA BARDZO MNIE NIE DOCENIA! MNIE TEŻ DAWAJCIE TAKĄ OPASKĘ!!
Widocznie nie lubił sztucznie przedłużać zawodów, a chciał zacząć je jak najszybciej.[/color][/color]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4710-oltarz-arcligta#97979 https://ftpm.forumpolish.com/t4654-adam-arclight
Dax


Dax


Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus

Rezydencja  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja    Rezydencja  - Page 2 EmptyCzw Gru 12 2019, 15:50

Dax spojrzał na jegomościa, który się do niego zwrócił. Zamrugał parę razy i lekko przechylił głowę.
- Ja zawaliłem? - zaraz po czym sobie przypomniał kim ten ktoś w ogóle był - AAAAAAAAAAAAAAA! to ciebie pobił ten starszy dziadek wtedy na górze! - na fragment o pomniku pokręcił przecząco głową - Nie, tylko jakiś kawałek kamienia osrany przez ptaki, którego nikt nigdy w życiu nawet nie ruszył ścierką. Patrząc po tobie to pewno o to chodzi - nic innego Daxowi do głowy nie przychodziło. Był cichutko i nie pytał, bo w sumie reszta zadawała pytania. Śmiać mu się chciało z jego próby podbijania do Yugaty i tylko się uśmiechnął z jego beznadziejnych tekstów. Kolega musiał mieć pewno 6 centymetrową stulejkę, która mu zwisała z penisa. Dax nie wnikał, ludzie się czasami rodzą z takim upośledzeniem jak Adam.
W momencie, gdy Adam będzie próbował złapać Yugatę za rękę to Dax "przypadkiem" wbije mu widelec w rękę, co by się chłopaczyna zbytnio nie pośpieszył i wtedy powie tylko - Oj, sorki, nie chciałem - po czym uśmiechnie się perfidnie do niego. A cóż, jeśli uda mu się zrobić z tym krzesłem to Dax weźmie tylko łyczka jakiegoś picia i zamruga parę razy i szepnie do Yugaty - To jest idiota, ale taki specjany idiota, chyba go w probówce chowali -
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t451-bank-mroza https://ftpm.forumpolish.com/t4702-daxy https://ftpm.forumpolish.com/t780-dax-i-jego-zmiany
Lindow


Lindow


Liczba postów : 415
Dołączył/a : 21/08/2013
Skąd : Z wyspy solą oraz żelazem płynącej

Rezydencja  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja    Rezydencja  - Page 2 EmptyCzw Gru 12 2019, 16:36

Po ustaleniu umowy, która zdawała się być jedynie konieczną formalnością nadszedł czas na przemówienie i omówienie zasad. Westchnął głośno słysząc, że zawody zaczną się dopiero od jutra. I do tego potrwają całe 8 godzin. To brzmiało bardziej jak praca niż zawody, choć nikt nie powiedział, że zawody tego typu nie są dla jednego pracą. Ich sponsor zapewne miał z tego spory zysk tak samo jak i sponsorzy przy innych stolikach. Nie widział mu się wyścig szczurów/tragarzy przez taki długi czas, jednak może stawka była tego warta. Te owoce musiały być naprawdę cenne.
Gdy dziewczyna wyciągnęła do niego rękę, Lindow poczuł jak jego policzki nabierają koloru i rozgrzewają się. Nie mógł zaprzeczyć, że w dzikości jej wyglądu odnajdywał coś pociągającego i intrygującego. Być może to ze względu na swoją zduszoną dzikość, którą przez tyle lat zmuszony był kultywować albo najzwyczajniej w świecie mu się podobała. Jakikolwiek był powód nie widziało mu się by pokazywać po sobie te zauroczenie dlatego pochylił głowę tak by kaptur mógł lepiej zasłonić jego twarz i także podał dłoń.
Lin... miło mi cię poznać. - Przedstawił się jednak przez gule z nerwów jego imię zostało zjedzone w połowie. No trudno może też być i Lin'em. Nie chcąc za bardzo myśleć już pod wpływem emocji, postanowił poświęcić całą uwagę toczonym na sali rozmową i pytaniom. Na wierzch wyszły pytania do organizatora, które samemu chciałby zadać więc nie wyglądało na to by musiał się odzywać. Choć ciężko było gdy przy jego stole siedział ktoś kto zaczął się wydzierać i rzucać krzesłami po sali. Oby ten olbrzym miał tyle samo werwy i energii na jutrzejszych zawodach, o ile w ogóle facet do nich będzie mógł dołączyć po robieniu takiej afery. Dodatkowo zaczepiał Yugate co zdecydowanie nie podobało się Daxowi, który zaczął drzeć z Adamem koty. Nie za bardzo wiedział jak się miał do tego wszystkiego odnieść. Nie widziało mu się używać tutaj żadnych ze swoich mocy by uspokoić jego drużynę, o ile to w ogóle było możliwe. Dlatego obserwował zachowanie przy swoim stoliku oraz jak zostanie to odebrane przez pozostałych w sali. Miał nadzieję, że sytuacja jakoś zostanie opanowana. Wyciągnął z kieszeni spinkę z symbolem Lamia Scale obracając ją w dłoni. Ciekawe czy ktoś tutaj był z jego gildii...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4699-rzeczy#97852 https://ftpm.forumpolish.com/t4664-lindow-amamiya
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Rezydencja  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja    Rezydencja  - Page 2 EmptyCzw Gru 12 2019, 21:12

MG

Stół grupy F:
Ich sponsor zaskoczony był pytaniem Yugaty, szybko jednak odpowiedział, nie ukrywając swojego zysku w tym wszystkim.-To dość popularne zdarzenie, przyciąga spojrzenia. Robię to rzecz jasna tylko i wyłącznie dla budowania znajomości oraz dla rozsławienia mojego klubu. Jak będą znać mnie - sponsora który zebrał tak świetną drużynę to i mój klub sportowy pewnie odwiedzą.-Taką o to logiką kierował się ich sponsor. Potem zrobiło się nieco gorącej, gdy Adam sięgnął ku dłoni Yugaty, a Dax z widelcem ku dłoni Adama. Na szczęście do niczego nie doszło bo obie dłonie złapał sponsor, wykazując się nie małym refleksem.-Panowie, pani, zachowajcie energię na jutro. Być może jesteśmy najsłabszą grupą jeśli chodzi o współpracę, to jednak zakładam że żadne z was nie chce się ośmieszyć, przegrywając przez wewnętrzne utarczki?-Zapytał. Spojrzał też ukradkiem na Yugatę przepraszającym spojrzeniem, wiedział wszak że ta sytuacja to nie jej wina.

Stół grupy B:
Niestety dwie pozostałe osoby w rankingu, zdążyły już założyć bransolety, więc ilość many którą widziała u nich Frederica nie była pełnią ich możliwości. Ale kto wie? Może faktycznie zmniejszono ją równo o połowę? W każdym razie, jedna z postaci dysponowała aspektem Ziemi, specjalnym aspektem "Pchnięcie" oraz 220 Many. Druga zaś aspektami Ognia i ciemności oraz specjalnym aspektem "Pakt" i 240 Many. Co zabawne obie osoby miały aspekty odpowiadające jej aspektowi, oraz aspektom Genrou. Winter dzięki wykryciu wiedział zaś że mają aktualnie "Mniej-więcej" tyle many co on. Co do postury i sylwetek, ta postać która miała więcej many od Wintera, wydawała się drobniejsza, raczej przeciętnej budowy. Przez płaszcz ciężko było określić coś więcej. Druga natomiast była masywna i duża. Mniej-więcej jak pajac ze stolika grupy F.

Lecz oprócz dyskusji przy stolikach, pozostawała jeszcze kwestia zasad i pytań czyż nie? Zaczęła Yugata-Tutaj. Dla każdego z was przygotowano oddzielny pokój. Zostaniecie do nich zaprowadzeni po bankiecie-Odparł mężczyzna, przekręcając głowę w stronę kolejnej pytającej osoby. Dziewczyna z rankingu, więc i inni spojrzeli w jej stronę.-Każda z drużyn, ma swoją "Bazę" operacyjną, to tam mają być owoce na koniec i tam je policzymy-Odparł, nie musząc specjalnie szukać wzrokiem kolejnej pytającej osoby, bo siedziała przy tym samym stoliku.-Skurczone owoce ludzkich dzieci, to biało-szare kule wielkości kiwi, porośnięte rzadkimi czarnymi "Włoskami". Posiadają dwa wgłębienia a w nich śliskie, błękitne pestki, przypominające nieco oczy.-Stąd nazwa. Co prawda normalnie owoce są większe i przypominały dziecięce główki, ale dojrzałe owoce, kurczą się. Na pytanie Fema nie odpowiedział, uznając że odpowiedź dla Frederici, odpowiedziała również i na jego wątpliwości. No i wtedy stał się Adam. Wstał, rzucił krzesłem i wydarł na całą salę, zwracając na siebie uwagę wszystkich w pomieszczeniu. Nie dostał jednak odpowiedzi. A jeśli nawet by ją dostał i tak by jej nie usłyszał. Jego umysł zalała ciemność a po chwili dostrzegł w tej ciemności dwoje szmaragdowych oczu wpatrujących się prosto w niego. Przypomniało mu się uczucie jakie towarzyszyło mu konaniu w Kardii. Wszystkie zmysły mówiły mu "Ups, zaraz umrzesz" i nie był w stanie nawet drgnąć. I kiedy wydawało się Adamowi że to już koniec jego przygody, wszystko ustało jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. W głowie usłyszał jeszcze tylko pisk jaki mogła wydać z siebie, na przykład zaskoczona dziewczyna. Znów stał w sali. Oparty o stół, cały mokry od potu, osłabiony i drżący. Reszta też widziała jak Adam nagle pobladł i niemal upadł na ziemię gdy zatrzęsły się pod nim nogi. Dyszał ciężko i wyglądał jak stojący jedną nogą w grobie.-Wybacz. Osoby które pilnują by nie doszło tu do żadnych incydentów bywają nieco przewrażliwione-Spojrzał na jednego chłopaka z obsługi i machnął do niego ręką. Ten widać zrozumiał bo zaraz wyszedł z sali.-Zrozum jednak że twoje zachowanie i tutaj mam na myśli rzucanie krzesłem jak i nadgorliwe oraz aroganckie zachowanie, mogły doprowadzić do tragedii. Na samym wydarzeniu możecie ze sobą walczyć, tutaj jednak nie będziemy tolerować żadnych aktów wandalizmu czy przemocy.-Spojrzał chłodno na Adama, chcąc uciąć ten temat. Pokaz "Siły" ze strony gospodarzy wywołał niemały szum przy pozostałych stolikach. Stolik pełen zakapturzonych postaci, czyli ten z dwoma rankingowymi, zaczął teraz nad czymś dyskutować.-Wieczorem dostarczymy do twojego pokoju napar, który przed jutrzejszym dniem postawi cię na nogi-Dodał jeszcze, nie mając wcale zamiaru osłabiać Adama przed samym zdarzeniem. Chociaż Adam dostał to, czego chciał - osłabiono go, tak samo jak rankingowych.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Rezydencja  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja    Rezydencja  - Page 2 EmptyPią Gru 13 2019, 11:30

Więc już je założyli... Co więcej Fretka mogła więc zrobić? Pewnie - nie czuła się jako najsilniejsze ogniwo swojej drużyny, bo z reguły nigdy takim nie bywała, ale to, co robiła teraz... Pokręciła jedynie głową. Nie mogła bać się zwykłej bransoletki. Nawet, jeśli obniży jakkolwiek jej umiejętności, to... co z tego? Przyodziała więc biżuterię na lewy nadgarstek. To jedynie niewielkie utrudnienie, prawda? Po za tym osoby ze stolika zdawały się być mniej więcej na jej poziomie jeśli chodzi o samą manę, chociaż to założyła po zwyczajnym przemnożeniu ich obecnej energii. Gorzej, jeśli mają więcej doświadczenia... Ale może na nich nawet nie trafi? Jest tyle drużyn. Nikt nie powiedział, że natkną się na każdą z nich. Z drugiej strony czy nie będą w takim razie największym zagrożeniem? To było zdecydowanie upierdliwe. Dobrze, że mieli zwyczajnie zebrać tyle owoców, ile są w stanie, a nie wygrać, chociaż zwycięstwo pewnie byłoby równie mile widziane.
Wysłuchała rzecz jasna odpowiedzi na pytania, zwłaszcza na swoje. Nigdy dość informacji. Może warto byłoby zacząć powoli myśleć nad jakimś planem? Nim jednak zasugerowała cokolwiek podobnego, nagle przy stoliku Yugaty rozległ się szum. Rzecz jasna ciężko było nie spojrzeć w tamtym kierunku. Uśmiechnęła się pobłażliwie słysząc, jak idiota ze stolika lodowego (niegdyś?) duetu krzyczy na całą salę. Na bogów... Czy Fretka jako Tasia tez zachowywała się jak takie dziecko z ADHD? A jeśli tak, to czemu E nie wrzucił jej wtedy do rzeki z kamieniem przy szyi? Cholera... Adam był nie tyko głośny i irytujący, ale też sprawiał, że przypominała się dziewczynie jej dość niezbyt pełna chwały i sławy przeszłość. Chociaż... Może nie była aż tak autystycznym dzieckiem? Zaprawdę chciała w to wierzyć. Niekiedy człowiek rozumie kretynizm własnego zachowania w momencie, kiedy spotka kogoś równie denerwującego. Mogła mieć jedynie nadzieję, że nie natknie się na niego na zawodach. Sytuacja koniec końców została opanowana i chociaż w pierwszej chwili Frederica nie była do końca pewna, co się stało, to po minie Adama mogła stwierdzić, że było to nad wyraz skuteczne. Spróbowała nawet wspiąć się na jakieś wyżyny współczucia, ale właściwie chyba dostał to, o co prosił, tak?
- Proponowałabym po bankiecie omówić jakiś wstępny plan działania. - rzuciła do swoich wracając wzrokiem do własnego stolika. Adam dostał wystarczająco dużo atencji. - Chyba nie pomylę się stwierdzając, że nie znamy własnych zdolności i mocnych stron na tyle, by wymyślić coś w biegu, zaś dzielenie się takimi informacjami na sali pełnej ludzi może być nieco ryzykowne. - przebiegła wzrokiem po twarzach towarzyszy licząc na jakieś potwierdzenie czy sprzeciw. Wiadomo - jak będą chcieli działać spontanicznie przez cały turniej, to im nie zabroni.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Winter


Winter


Liczba postów : 539
Dołączył/a : 19/11/2016

Rezydencja  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja    Rezydencja  - Page 2 EmptyCzw Gru 19 2019, 00:41

Zakapturzeni rankingowi, jak białowłosy przewidywał, nie mieli żadnych cech charakterystycznych sami z siebie. Jedynie ich postura była dla niego szlakiem, jak niewielki by on nie był. No, ich średnia ilość many, choć pewno wiele osób w tym pomieszczeniu miały jej podobne poziomy. Chłopak liczył trochę na szczęście co do tego kogo spotkają. Najlepiej gdyby trafili na nieagresywne osoby, lecz to była rzadkość na takich zawodach... a przynajmniej dawniej była. Czasy się zmieniły, to mag energii nie zdziwiłby się gdyby "trendy" też się zmieniły.
Pytania były po kolei zadawane, a odpowiedzi na nie bezzwłocznie otrzymywane. Jak się faktycznie okazało, dostali oni pokoje na noc. Opis wyglądu owoców też dostali, a na wszelki wypadek by nie zapomnieć, za pomocą Tworzenia stworzył małą notkę z krótkim opisem owocu jaki dostał. Może się przyda.Chłopak nie spodziewał się jednak że dostaną jakąś bazę, w której będą podliczali owoce. Dość sprytne, bo zapobiegało to taktykom w stylu "poczekajmy aż ktoś pozbiera owoce, a potem przed metom go pobijmy". Winter wręcz zaczął mieć nadzieję na zawody bez psychicznych osób chcących pokazać swoją wyższość.
A wtedy krzesło poleciało. Odezwał się jakiś narcystyczny osiłek uważający się za boga na poziomie rankingowych. Mag energii spojrzał w jego kierunku zimno, jak pewnie zrobiła większość sali. Zbyt wielka pewność siebie potrafi prowadzić do upadku "bogów". Nastolatek nie znał go, więc nie mógł w 100% pewności powiedzieć że myli się on w kwestii swojej siły. Wydawało mu się jednak, że była to tylko zwykła gadka. Za którą to po chwili otrzymał karę. Mężczyzna upadł na ziemię jakby ze strach. Przynajmniej symptomy się zgadzały w niewyedukowanym umyśle Winta. Nie miał współczucia dla tego typu ludzi. Jedynie żal mu było członków drużyny tego narcyza, którzy nie zasługiwali na tak problematycznego osobnika.
- Zgadzam się w 100%. Jeżeli chcemy jak najlepiej w turnieju wypaść, to musimy teraz ustalić niektóre rzeczy, by potem nie marnować na nie czasu. I tak nasze... "taktyki" pewno nie przetrwają turnieju i się zmienią, ale dobrze jest mieć jakąś bazę. - odpowiedział na sugestię Fretki, nie mając nic przeciwko. Ba, jak powiedział był za jej propozycją. Wątpił żeby ktokolwiek miał się sprzeciwić takiemu czemuś, nawet jeśli ten ktoś kochał spontan. Nie było jednak teraz czasu na dzielenie się pomysłami i umiejętnościami, skoro mogli ich podsłuchiwać inni zawodnicy. Trzeba było czekać, aż ten cały bankiet się oficjalnie zakończy. A w międzyczasie, białowłosy podkradnie ze stolika jakiś suchy chleb i zacznie go podgryzać. Chyba mieli tutaj chleb, prawda?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4671-skarbiec-wintera-v2 https://ftpm.forumpolish.com/t4660-winter https://ftpm.forumpolish.com/t4673-od-zimy
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

Rezydencja  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja    Rezydencja  - Page 2 EmptyCzw Gru 19 2019, 15:55

Bankiet trwał dalej i z biegiem czasu działo się coraz więcej. Darksworth postarał się zapamiętać jak najdokładniej opis owocu. Wątpił, aby na terenie turnieju znalazły się jakieś inne podobne owoce, ale może ktoś wpadnie na pomysł, aby za pomocą magii podrzucić gdzieś jakieś fałszywki? Wolał dmuchać na zimne. Na jego pytanie nie odpowiedziano bezpośrednio do niego, ale uzyskał informację, które był był mu potrzebne, więc nie miał na co narzekać. Potem usłyszał krzyk, zobaczył latające krzesło i zwrócił swoją uwagę na stoli, przy którym siedzieli jego dawni "przyjaciele" z Fairy Tail. To też trafił im się kompan. Raban jednak nie trwał długo, bo ów głośny człowiek szybko został uspokojony, przez czyjąś magię. Cóż... Spodziewał się, że nie dadzą mu zrobić zamieszania, ale nie myślał, że unieszkodliwią go tak szybko i tak... mało widowiskowo. Ale przynajmniej teraz wiedział, że albo Gospodarz, albo ktoś na jego usługach dysponuje dość silną mocą. Potem odezwali się jego towarzyszę z drużyny.
-Po za salą też nie będzie bezpiecznie. W pokojach też mogą nas podsłuchać.-rzucił, spoglądając po swoich towarzyszach. Trudniej byłoby ich usłyszeć w sali pełnej ludzi, niż w hotelowych pokojach. Ale było mu wszystko jedno.-Ale zgadzam się, musimy pomyśleć nad jakimś planem działania.-mruknął, uśmiechnął się lekko do nich, po czym przerzucił wzrok na pozostałych uczestników bankietu. Czy wśród nich skrywała się jeszcze jakaś osoba, która znał?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Pace


Pace


Liczba postów : 685
Dołączył/a : 04/01/2013

Rezydencja  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja    Rezydencja  - Page 2 EmptySob Gru 28 2019, 22:55

Występ wyglądającego jak przerośnięty goryl narwańca, skwitowałem tylko uśmiechem politowania, cicho śmiejąc się pod nosem. Widząc takie ewenementy w przeciwnej drużynie, cieszyłem się, że ja dostałem towarzyszy z większą ilością oleju w głowie. Całkiem możliwe, że nawet większą niż w mojej.
-Jeśli każdy w ich drużynie jest tak głupi jak ten wielkolud, to możliwe, że jednych mamy już z głowy- mruknąłem pod nosem bardziej do siebie niż do reszty.
Kiedy jednak skończył się pokaz sił, a reszta wróciła do dyskusji, całkowicie skupiłem się już na tym, co wszyscy mają do powiedzenia. Widać było, że każdy z nich rozważa nawet najmniejsze niebezpieczeństwo, które może czyhać na nas i obniżyć nasze szanse na sukces.
-Skoro obawiamy się podsłuchania w pokojach, gdzie ściany mają uszy, to pozbądźmy się ścian i omówmy to gdzieś, gdzie nikt nie będzie w stanie podejść niezauważony. Posiadłość jest duża, zawsze można wybrać się na zewnątrz. Otwarta przestrzeń, nikt się nie podkradnie. Chyba, że mamy zakaz opuszczania murów, ale o tym nic nie słyszałem- sięgnąłem po szklankę... czegokolwiek, co tutaj nalewali. Byłoby nawet miło, jakby znalazł się jakiś lekki trunek, by lekko odprężyć się przed jutrzejszymi zmaganiami. Oczywiście jeśli napój byłby zbyt ciepły lub w temperaturze pokojowej, lekkim muśnięciem własnej many troszeczkę go ochłodzę, by szklanka pokryła się szronem.
-To jak, mamy coś jeszcze do omówienia tutaj, czy lepiej czekamy do zakończenia? W tym czasie zawsze możemy się lepiej poznać, niż siedzieć tutaj jak kołki i udawać, że się nie widzimy. Too... kiedy się obudziliście?- zacząć można było od zainteresowań, ulubionej potrawy, koloru, ale tak na prawdę kogo to obchodziło? Lepiej było wybadać nieco sytuację i to, kto co wie na temat obecnej sytuacji wybudzonych magów w tym dziwnym świecie. Założę się, że każdy z nas myślał podobnie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4712-skarbiec-lodowego-krola https://ftpm.forumpolish.com/t4662-pace
Yugata


Yugata


Liczba postów : 558
Dołączył/a : 11/11/2012
Skąd : To nie ma znaczenia, skoro miejsce, z którego pochodzi, już nie istnieje

Rezydencja  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja    Rezydencja  - Page 2 EmptySob Sty 04 2020, 18:13

Nie wiedziała, o czym mówili Dax i Adam, ale jeśli w grę wchodził ten drugi, to zupełnie jej to nie obchodziło! Co takiego zrobiła, żeby teraz cierpieć z nim w drużynie? Była pewna, że będzie tylko kulą u nogi. 
- Spierdalaj - odrzekła Yugata krótko, mając nadzieję, że tym razem to już postawiła sprawę zupełnie jasno. Niestety narzucający się jej idiota wyciągnął w jej kierunku jeszcze rękę, co zauważyła kątem oka. Jej tęczówki zmieniły kolor na krwistą czerwień i zabrała dłoń natychmiast gotowa wymierzyć cios pięścią prosto w nos Adama, ale głos zabrał sponsor, powstrzymując całą trójkę od przemocy. Zgadywała, że to nie był najlepszy pomysł przechodzić do rękoczynów, fuknęła więc tylko.
Wysłuchała odpowiedzi na pytania, a jej oczy zmieniały powoli kolor, w miarę jak się uspokajała. Oczy białowłosej rozszerzyły się nagle i znów zrobiły się czerwone, gdy Adam wstał i zaczął się wydzierać. No, kurwa, wiedziała! Szybko również wstała i próbowała pociągnąć go w dół za ramię.
- Zamknij się i siadaj, idioto! - warknęła, ale zanim zdążyła złapać jego ogromną rękę, facet wpadł w szał i rzucił krzesłem. Odsunęła się zatem szybko i obserwowała jedynie cały cyrk z wściekłością. 
Zaraz jednak z Adamem stało się coś dziwnego. Widać było, że cierpiał. Oczom dziewczyny wrócił zwykły kolor, a ona zaśmiała się głośno, radośnie i szyderczo. Dobrze mu tak! Mina jej zrzedła dopiero, jak się okazało, że zgodnie z życzeniem też go osłabiono.
- Przegramy - jęknęła tylko, przewracając oczami.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4691-pokaz-kotku-co-masz-w-srodku#97803 https://ftpm.forumpolish.com/t4653-yukitora-yugata https://ftpm.forumpolish.com/t913-takie-tam#13434
Lindow


Lindow


Liczba postów : 415
Dołączył/a : 21/08/2013
Skąd : Z wyspy solą oraz żelazem płynącej

Rezydencja  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja    Rezydencja  - Page 2 EmptyPon Sty 06 2020, 15:37

Jakoś wątpił żeby popularność ze starego świata miała im pomóc w wygraniu zawodów. Już w szczególności jak każdy z nich przejawia przez siebie niemały temperament. Same zwycięstwo też nie brzmiało jak coś bardzo kuszącego. Jakieś tam owoce wpadną, które pewnie będzie można sprzedać z zyskiem. Albo się okaże, że te "główki" mają na tyle ciekawe właściwości by je wykorzystać do czegoś bardziej przydatnego. Może jakiś magiczny dżem albo ciasto? Ta myśl rozbawiła go odrobinę i ta odrobina wystarczyła by spróbować jakoś opanować sytuacje. Odchrząknął głośniej licząc, że to zwróci uwagę jego dość głośnej drużyny.
- Myślę, że narobiliśmy sobie już wystarczająco dużo wstydu. Wyjdźmy stąd jak tylko przedstawią nam nasze pomieszczenia i omówmy razem strategie na jutro. Może być ciężko, ale musimy się dogadać. Nie tylko dla naszego zwycięstwa, ale też dla dobra naszego sponsora. A i Adamie... jestem pewien, że z osłabieniem czy też nie jutro pokażesz wszystkim tym słabeuszom z innych drużyn na co cię stać. Niech sobie inni myślą co chcą. Sami najlepiej wiemy na co nas stać i ile jesteśmy tak naprawdę warci. Nikt nie powinien nam tego odbierać. Także no... ruszmy się z tej sali.
Po swojej przemowie, która mimo starań nie należała do najlepszych, choć tragiczna nie była, czekał jedynie na sygnał od właściciela posiadłości o rozejściu się i gdy tylko taki by został otrzymany wstałby z krzesła jako pierwszy i od razu ruszył do Adama by się upewnić czy nie został zbyt mocno osłabiony by chodzić. Gdyby tak się stało złapałby go za ramię podpierając go z jednej strony na siebie i pomagając mu wyjść z sali. Jeśli jednak odepchnąłby go lub pokazał, że nie potrzebuje tej pomocy, to rzecz jasna by jej nie dawał. Spojrzałby się jeszcze na Daxa i Yugate kiwając do nich znacząco głową po czym ruszyłby jako pierwszy do wyjścia.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4699-rzeczy#97852 https://ftpm.forumpolish.com/t4664-lindow-amamiya
Adam Arclight


Adam Arclight


Liczba postów : 473
Dołączył/a : 30/01/2016

Rezydencja  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja    Rezydencja  - Page 2 EmptySob Sty 11 2020, 07:27

Wszystkie akcje potoczyły się dość szybko, niespodziewanie i na pewno nie tak jak to sobie Adam ułożył w swojej głowie, a najgorsze w tym wszystkim było to, że nawet nie mógł specjalnie zareagować na to, co nastąpiło. Najpierw nie udało mu się złapać dłoni ślicznej, drobnej dłoni Yugaty tak jak to sobie zaplanował, gdyż ich menadżer powstrzymał go dzięki swojemu refleksowi. Nie spodziewał się tego po nim, z pewnością nie wyglądał na kogoś, kto fizycznie mógłby dorównać najemnikowi. Nio, ale w końcu był jakimś tam Guru klubu sportowego więc zapewne codzienny trening pozytywnie na niego wpłynął, a stanowisko to nie dzierży tylko dla tytułu i korzyści z niego płynących.

Potem Dax niegrzecznie zaczął pyskować do lepszych i silniejszych od siebie, ale Adam potraktował to tak jak zachowałby się rottweiler widząc szczekającego maltańczyka. Czyli na razie po prostu olał, bo nie chciało mu się zębów wietrzyć, aby mu odpowiedzieć tym samym. Zamiast tego miał ważniejszą sprawę. Chciał ograniczenia swojej mocy, aby po turnieju żaden rankingowy nie powiedział, że przegrał z Adamem tylko dlatego, że miał jakąś wymyślną opaskę. Ciekawe czy one w ogóle działały czy faktycznie nie były tylko pretekstem do tego, aby ochronić ich reputację w razie niepowodzenia. Adam nigdy czegoś takiego nie widział.

Po swoim występie szybko poczuł dziwne uczucie, co to w ogóle było? Chociaż Adam przypuszczał, że była to z pewnością iluzja, to nie mógł w żaden sposób jej przeciwdziałać. Niekoniecznie chodziło tutaj o samo stworzenie jakiegoś nierzeczywistego przedmiotu, bardziej o wpłynięcie na zmysły Adama tworząc oszustwo jego dawnego wspomnienia, albo własnej wizji śmierci użytkownika. Adam jednego mógł być pewien. Albo świat zmienił się bardziej niż przypuszczał podczas jego nieobecności i magowie faktycznie mocno przypakowali, albo impreza i jej organizator byli bardziej znaczący i interesujący niż przypuszczał, skoro zatrudniali takie osoby. Uczucie, które go spotkało rozpoczęło się tak szybko jak się zaczęło. Mimo dość nieprzyjemnego stanu, który wręcz uniemożliwiał mu przez chwilę odezwanie się czy jakąkolwiek reakcję mógł tylko obserwować, co w pełni wykorzystał na zapamiętanie twarzy służącego, który do niego przemówił oraz tego, który mu to zrobił. Czuł jak ciągle drży, ale nie zamierzał dać po sobie poznać swojej słabości, w końcu chodziło tutaj o jego image, który i tak już trochę ucierpiał. Oczywiście usiadł na krześle, gdzie było bezpieczniej, wziął butelkę wina, którą pociągnął z gwinta, ale nie dlatego, że był źle wychowany, ale dlatego, że nalewając je do kieliszka mógłby je rozlać wszędzie dookoła pokazując jaki jest rozstrzęsiony po tym całym zdarzeniu. Jeśli szkła były już wypełnione to po prostu pociągnął z jednego z nich. Alkohol zawsze pomaga otrząsnąć się z takiego stanu. Adam zastanawiał się nad użyciem spontanicznej magii, aby samemu nieco się uzdrowić, ale po chwili zastanowienia odstąpił z tego pomysłu. W jego obecnym stanie używanie niewyuczonych zaklęć mogło przynieść wręcz odwrotny efekt, nie był w stanie dobrze go użyć.

Cały gest Lindowa był oczywiście miły, że próbował zmotywować ponownie Adama i pomóc mu wstać, ale ksiądz nie należał do osób, które przyzwyczajone były z korzystania z pomocy innych. Po za tym byłoby to zapewne oznaką jego słabości, dlatego nawet jeśli miałby się porzygać potem to chciał wstać i usiąść przy stoliku z wykorzystaniem tylko własnych sił. Do pozostałych odezwie się dopiero po wypiciu tej odrobiny alkoholu.
- Cholera jasna to krzesło było nasączone jakąś śmiertelną trucizną, którą miała zabić tego, kto ją dotknął. Dlatego trochę osłabłem - Powiedział Adam najspokojniej jak tylko mógł wymyślając zapewne najgorszą ściemę w historii tego i poprzedniego świata. - - Eh, niech będzie poczekam do jutra, ale tylko do jutra i to dlatego, że nie chcę sprawiać problemów tej ślicznotce.
Oczywiście wskazał na Yugatę mówiąc o ślicznotce.

Przez chwilę kiedy Adam odzyskał świadomość i nie mógł specjalnie nic robić poza obserwacją otoczenia właśnie to zrobił i to dość efektywnie. Szczególnie jego uwagę przykuła dwójka rankingowych, których zdarzenie zainteresowało szczególnie. Swoją drogą, kto na takie zawody przychodzi zakapturzony? Zapewne ktoś, kto nie chciał być wykryty. Być może była tylko taka moda, ale może ten stolik ma jakiś inny cel poza wygraniem zawodów? Faktycznie dość nietypowe było, aby w szeregach służby jakiegoś bogacza znajdowali się tak silni magowie jak ten, którego spotkał, może nawet dorównywał rankingowym. Czy tak silni magowie zajmowali się teraz podawaniem kurczaków na ucztach? Poza omówieniem planu z drużyną może warto byłoby się z nimi skontaktować i dowiedzieć się, co tutaj robią przed rozpoczęciem zawodów? Gdy tylko podadzą im ich pokoje postara się zapamiętać ich numerek. Też, co pewien czas zerkał na nich chcąc może zobaczyć coś ciekawego, może podsłuchać. Niestety nie mógł samemu podejść i z nimi porozmawiać nie zwracając na siebie zbytniej uwagi, przynajmniej na razie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4710-oltarz-arcligta#97979 https://ftpm.forumpolish.com/t4654-adam-arclight
Dax


Dax


Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus

Rezydencja  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja    Rezydencja  - Page 2 EmptySob Sty 11 2020, 09:48

Dax widząc całą akcje Adama i próbę pokazania tego, że jest tutaj samcem alfa jedynie zrobił minę "Bitch, you what" z uśmiechem patrząc jak podziałał na niego jak załamują się pod nim jego własne nogi. Jakoś go specjalnie go to nie ździwiło, ale skoro wolał kozaczyć to dostał "nagrodę.
- Adam, nieeee - powiedział bardzo cichutko - Tak bym powiedział gdyby było mi cię szkoda debilu - dopowiedział po chwili. Niestety Dax był sceptycznie nastawiony do jego osoby, pamięta jak ten matoł w muzeum pokazał się z strony czystego debila jak mu naklepał tamten dziadek. Nie ukrywał tego, że widział te zawody w dość... Czarnych kolorach jeśli można to tak nazwać.
- Nie no, aż tak źle nie będzie - powiedział Dax do Yugaty z uśmiechem klepiąc ją po głowie, w końcu co mu innego teraz pozostało? Nie można było zakładać, że będzie aż tak źle, że przegrają. Fakt faktem, że mając osobę "specjalną" w postaci Adama nie napawał optymizmem drużyny, ale cóż... Pracowało się z gorszymi idiotami. Co nie zmieniło faktu, że tekst o zatrutym krześle jakoś nie kupił Daxa - Tak... to pewnie krzesło - cóż, poziom Cringe'u trochę podskoczył w górę z tym tekstem o ślicznotce.
- Proszę, jak będziesz chciała mu wpierdolić to zrób to po zawodach -rzucił Daxik do Yugatki - Jak skończy się bankiet spotkajmy się, trzeba będzie coś wymyślić, bo jak na razie poza planem "idźmy i wygrajmy" nie mamy nic - tym razem do wszystkich z jego drużyny.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t451-bank-mroza https://ftpm.forumpolish.com/t4702-daxy https://ftpm.forumpolish.com/t780-dax-i-jego-zmiany
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Rezydencja  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja    Rezydencja  - Page 2 EmptySob Sty 11 2020, 11:36

MG


Atmosfera zrobiła się tak gęsta że dało się ją nożem kroić. Występ Adama nieco ochłodził ludzi, którzy tak jakby przestali mieć pytania i teraz raczej rozmawiając jedynie w swoich grupkach, spożywali posiłek. Koniec przyjęcia miał więc nadejść raczej dość szybko. Nim jednak się zakończył, zgłosiła się jeszcze jedna z zakapturzonych postaci.-No więc jeszcze ja mam pytanie. Czy i w tym roku, po zakończonym turnieju najlepsza drużyna i zawodnicy będą mogli spotkać się z Esmeraldą?-Organizator zmrużył nieco oczy jak by próbował przejrzeć ciemny płaszcz którym odziała się postać z tego stolika-Tak-Odparł jednak tylko, a chwilę później przyjęcie się skończyło i gracze zostali poprowadzeni do pokoi. Zupełnie inaczej niż ich sponsorzy którzy zostali zabrani gdzieś indziej. I w ten oto sposób stolik F dostał pokoje na drugim piętrze, w prawym skrzydle domu. Drzwi 5, 6, 7 i 8 od schodów patrząc. Po 8 drzwiach nic już nie było więc były to ostatnie w tym korytarzu. Piąte przy pisane Lindowowi, szóste Adamowi, siódme Daxowi i ósme Yugacie. Jeśli o grupę B chodzi, dostali oni pokoje 5, 6, 7 i 8 również w prawym skrzydle ale na piętrze pierwszym. Byli więc idealnie pod zawodnikami z grupy F. Pokój piąty dostała Frederica, szósty dostał Pheam, siódmy Winter i ósmy Pace. Same pokoje były nie duże może jakieś 3x5m. Stała w nich szafka, stolik, krzesło i łóżko. Rzecz jasna każdy pokój miał też okno. Na stolikach leżały miski z owocami, kafarki z wodą i kubki. Adam dodatkowo miał biały flakonik z jakąś cieczą. Widział również że stolik zakapturzonych postaci został poprowadzony w przeciwnym kierunku, czyli do lewego skrzydła, ale też na tym piętrze.

//Ok, teraz macie czas dla siebie. Żeby sobie pogadać, po układać plany czy po knuć. Macie dwa tygodnie czyli odpisuje tutaj 25.01, o jakiejś tam godzinie, dunno. Nie ma żadnej kolejki do tego czasu i możecie pisać ile chcecie, będę obserwował temat więc w razie co, post MG też dam jak będzie potrzebny//
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Adam Arclight


Adam Arclight


Liczba postów : 473
Dołączył/a : 30/01/2016

Rezydencja  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja    Rezydencja  - Page 2 EmptyNie Sty 12 2020, 11:19

Maltańczyk jak widać dalej ujadał na swojego Pana, ale Adam postanowił puścić koło swoich uszu, niech sobie szczeka, niech jednak nie liczy na to, że znowu będzie ratował jego tyłek, gdy on będzie zajmował się owcami.
- Jestem pewny, że ta ślicznotka będzie wolała umówić się ze mną na randkę - Powiedział, ale te słowa skierował bardziej do Yugaty niż do ujadającego Maltańczyka.
Z ciekawszych wydarzeń, które miały miejsce na pewno trzeba było zanotować fragment o Esmeraldzie. Kim ona w ogóle była? Dopiero narodził się w tym świecie więc oczywiście nie miał pojęcia o tutejszych księżniczkach. Widoczne było jednak to, że grupa zakapturzonych postaci była zainteresowana jej osobą. W najlepszym wypadku mogło chodzić o jakieś przetrzymywanie dziewczyny, chęć jej odbicia i dopieczenie organizatorowi, w co oczywiście Adam chętnie wszedłby chcąc się odegrać za tą sztuczkę z sali bankietowej. Druga, gorsza opcja była taka, że była to po prostu córka pracodawcy i jeden z rankingowych po prostu się w niej zadurzył. Wtedy nie widział sensu, aby im pomagać. Skoro jednak była tak interesująca to spotkanie z nią też mogłoby być dla Adama ciekawe. Tak czy inaczej warto było się z nimi spotkać.
- Wrócę za jakiś czas, nie tęsknij za mną za bardzo - powiedział tylko do Yugaty dając znać, że chwilę będą musieli poczekać na niego z układaniem planu, albo zaczną robić to bez niego.
Ksiadz zabrał tylko biały flakonik ze swojego pokoju i jeśli nie czuł się na tyle źle, że mógłby zasłabnąć po drodze to na razie włożył go tylko do kieszeni swojego płaszcza. Potem udał się do innego skrzydła, gdzie najprawdopodobniej znajdowali się rankingowi. Bez pukania czy zaproszenia wszedł do losowych drzwi licząc trochę na swoje szczęście, że albo znajdzie zakapturzone postacie, albo przebierającą się ładną dziewczynę. Jeśli drzwi będą zamknięte użyje swojego zaklęcia Weapon Destroyer [7 many], aby usunąć część drzwi w kształcie prostokąta, tak aby po kucnięciu mógł przez nie wejść.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4710-oltarz-arcligta#97979 https://ftpm.forumpolish.com/t4654-adam-arclight
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Rezydencja  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja    Rezydencja  - Page 2 EmptyWto Sty 14 2020, 11:15

MG

No więc Adam wyruszył na poszukiwanie zakapturzonych postaci. Jakoś tak wyszło że pierwsze drzwi minął i otworzył dopiero drugie, w drugim skrzydle. Wszedł do pomieszczenia, a tam jakiś facet z bandaną na głowie, robił akurat przysiady.-Co?-Zapytał zaskoczony przerywając-Zaraz, zaraz, ty jesteś ten dzikus z przyjęcia. Ten przygłupi-Powiedział wyciągając palec stronę Adama-Nie zapraszałem cię tu, wynoś się-Podszedł do niego i wskazał dłonią drzwi, "zapraszając" Adama do opuszczenia pomieszczenia.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Sponsored content





Rezydencja  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja    Rezydencja  - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Rezydencja
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 5Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Earthland :: Gia-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.