HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Obrzeża lasu - Page 25




 

Share
 

 Obrzeża lasu

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1 ... 14 ... 24, 25, 26, 27, 28  Next
AutorWiadomość
Kot od Kostek


Kot od Kostek


Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012

Obrzeża lasu - Page 25 Empty
PisanieTemat: Obrzeża lasu   Obrzeża lasu - Page 25 EmptyPon Sie 20 2012, 10:20

First topic message reminder :

    Jak mogą one wyglądać? A no jest mniej drzewek, to na bank. Ale są i im bardziej się w nie zacznie wchodzić tym więcej ich będzie. Bo to jednak obrzeża lasu, co jest naturalne że im bardziej będziesz w nie wchodzić, tym bardziej bez mapy/kompasu, tym szybciej się zgubisz jak okolicy nie znasz. Przed laskiem jest zaś wieeeeeeelka polana. Nic, tylko tutaj jakieś osiedle zbudować... chociaż nie, jakieś tam domki są. 10 domków, w tym jeden większy na samym środku jakiegoś placu wokół którego stoi reszta. Chatki z drewna, jakiś spożywczak też się znajdzie. W oddali zaś jest rzeczka i jakiś budynek. A jeszcze dalej za rzeczką jakaś kolejna wioska.



MG
Tak też nasza mongolska panda wraz z kolekcjonerem jakiś podejrzanych kluczy tworzą nam parkę, która raczyła się zlitować nad biednymi i bezbronnymi mieszkańcami lasu. Mówiąc o bezbronnych mówimy też o wszelkich kotowatych i misiowatych. Po zerwaniu kartki z ogłoszeniem ruszyliście pod wskazany adres. Znaczy, ruszylibyście, gdyby ten adres był napisany, bo jednak słowo ,,las" niewiele mówi, tym bardziej że las wielki. Własnie stoicie sobie na jego skraju. Gdzieś daleko widać dym. Ale czy to ognisko czy cywilizacja - nie wiecie. Ale równie dobrze możecie ruszyć w głąb lasu w odwiedziny do Kubusia Puchatka, może to on wystawił ogłoszenie? Tak czy inaczej, gdzie iść - nie wiedzieliście, wiedzieliście tylko że to gdzieś w lesie.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Obrzeża lasu - Page 25 Empty
PisanieTemat: Re: Obrzeża lasu   Obrzeża lasu - Page 25 EmptyCzw Lut 22 2018, 13:23

MG

Życie zmieniało ludzi, to był fakt. Poprzez pewne doświadczenia, każdy zmieniał się na lepsze, lub gorsze. Kirino też się zmieniła. A każdy zapewne inaczej określiłby tę zmianę. Z przewagą głosów "Na gorsze", zapewne. W każdym razie faktem było że ta Kirino było Kirino. Jak dziwnie by to nie brzmiało, tak właśnie było. Czym więc była tamta Kirino, dla Kirino? Zwykłym wspomnieniem, a może czymś więcej? Bo jedno było pewne, Kirino okropnie często wracała myślami do tamtej Kirino. Okropnie często o niej myślała. Może zwyczajnie, tęskniła? Albo próbowała przekonać samą siebie że ta zmiana jest dobra? Wspominanie dawnej Kirino, szczęście na myśl o upadku dawnej gildii... może zamiast oznak siły, były to oznak słabości? Wszak Kirino, wciąż żyła przeszłością, a była w teraźniejszości. I być może, to na niej powinna się skupić.

W powozie nikogo nie było, nie dobiegł jej również niczyj głos. Woźnica, nie zagrodził jej drogi. Pochylił się jedynie ze swojego miejsca, przyglądając się Kirino i jak się mogło dziewczynie wydawać, czekając na coś. Hrabiego zdecydowanie tutaj nie było, ale był jego powóz, więc i Hrabia gdzieś być musiał. A gdyby się mu znudziła, to czy w ogóle jeszcze by się obudziła? Niestety, zbyt wielu odpowiedzi nadal nie miała, ale przynajmniej był tu powóz, a to już coś znaczyło. Co zaś do energii, ta niespecjalnie przejmowała się wszelkimi próbami Kirino. Na szczęście wyobraźnia Kirino działała całkiem dobrze i ta była w stanie bez problemu, z wizualizować sobie aktualną sytuację. Energia przelewała się przez jej "Ręce" szybko niczym woda, lecz mniej uchwytnie. Jeśli ktoś zechce chwycić dłoniami wodę, część tej wody pozostanie na dłoniach, a nawet w dłoniach. Przez chwilę. Jeśli zastosuj się odpowiednią metodę. Energia jednak, nie pozostawała na "Dłoniach" Kirino, nawet kropla tej energii nie chciała dać się pochwycić. Kirino była niczym jakiś święty, przed którym rozstępowały się wody oceanu. Z tym że ona tego nie chciała, a tym oceanem była jej własna moc magiczna.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Obrzeża lasu - Page 25 Empty
PisanieTemat: Re: Obrzeża lasu   Obrzeża lasu - Page 25 EmptyPią Lut 23 2018, 01:31

Faktycznie, na świecie musiało być więcej ludzi, którzy jej zmianę nazwaliby okropną, odrażającą lub wręcz obrzydliwą, rzadko jednocześnie pochylając się nad powodami takowej i historią dziewczyny, która doprowadziła ją do obecnego momentu w życiu. Ludzie oceniali co widzieli, co mieli przed sobą jak na dłoni. Ludzie często dochodzili do bardzo nieprawidłowych wniosków w życiu, gdyż ich spojrzenie po prostu nie potrafiło ogarnąć całości obrazu. Było to dla ludzi niemożliwe, tak jak niemożliwe było jednoczesne skupienie całej uwagi i całego wzroku na obserwowaniu dwóch różnych punktów horyzontu. I nie była to nawet kwestia zyskania schorzenia wzroku popularnie nazywanego zezem - ot, uwaga ludzka przepływała na chwilę z jednego punktu na drugi, tracąc więc uwagę poświęconą temu pierwszemu. Było to naturalne. Patrząc na człowieka, tak po prostu przechodzącego obok nas, nie dało się zobaczyć jego historii, jego wspomnień czy jego pamięci. Dla wielu, którzy znali starą Kirino, obecna jawiłaby się okrutnie. A jako, że mało kto znał jej powody i ogrom zdarzeń, które razem skumulowały się w oddziaływaniu na nią, na kształtowanie jej, to na jakiejś innej podstawie wnioski musieli wyciągać. Ludzie kochali wyciągać wnioski. Lubowali się w możliwości stwierdzenia "o tak, on jest taki", bo czuli, że w ten sposób daje o sobie znać ich wrodzona inteligencja. Nie liczyło się, że druga osoba była w rzeczywistości inna, nie liczyło się nawet jeśli faktycznie taka była. Ostatecznie takie wnioski ludzie wyciągali bo pozwalało im się to poczuć lepiej. Czuli się mądrzejsi. Sprytniejsi. Fajniejsi.

W rzeczywistości byli obrzydliwi, lecz nie dlatego że to robili, a dlatego że byli święcie przekonani, że to oni mają rację. Nawet jeśli nieświadomie.

Może jednak było coś prawdy w tym, że przeszłość jej ciążyła. A może wcale tak nie było. Wszystko, ponownie, zależało od punktu widzenia obserwatora. Przeszłości nie dało się bowiem wymazać. Nawet jeśli osoba A stwierdziłaby, tak jak Kirino, że jej przeszłość nie ma dla niej znaczenia, nie oznaczało to, że ta nagle przestała istnieć. Nie, ta się zdarzyła i w jakimś stopniu rzutowała na wszystko - na osobę A i jej charakter, na świat wokół osoby A, na ludzi znających osobę A i tak dalej. Ayame odczuwała przyjemność z porównywania się do siebie samej sprzed lat, odnajdywała w przyjemność w odnajdywaniu sytuacji, której jej starej "ja" przysparzałaby problemów, trosk lub smutków. Uświadamiała sobie wtedy jak bardzo się zmieniła od tamtych starych czasów, jeszcze bardziej unaoczniała sobie, że teraz wszystko zmierzało w odpowiednim kierunku. Osoba A powie, że żyła swoją przeszłością, osoba B, że Kirino było po prostu jebnięta, a osoba C, że chciała rozprawić się z dawnymi czasami tak na amen.

I być może tak właśnie było. Jeśli dziewczyna miała zdobyć prawdziwą wolność i prawdziwą moc, być może musiała także pokonać to co było w przeszłości. Może musiała zniszczyć wszystko co doprowadziło ją do tego momentu. Może musiała stać się zależna tylko od teraźniejszości. Może nic co teraz zostało powiedziane nie miało wielkiego znaczenia, bo za chwilę i tak miało obrócić się w proch. Najpierw w pył rozbiła się jej własna jaźń, tak cudownie szczegółowo niszczona przez osoby obok niej, przez wszystkich mających na nią wpływ, przez wszystkie sytuacje i problemy, konflikty i relacje. Ta część, paradoksalnie według niej samej najtrudniejsza, była za nią. Czemu najtrudniejsza? Bo na nią miała najmniejszy świadomy wpływ. Będąc dobrą dziewczynką trudno chcieć mieć nadzieję na zostanie złą, bo to nie przystoi. A to się jednak udało. Teraz mogło być tylko lepiej. Teraz dziewczyna wreszcie szanowała to co było najcenniejsze. Siebie.

Była niczym święty... idealne określenie. Rozkosznie ironicznie. Dziewczyna jednak nie przestawała swoich prób. Miała masę czasu. Chciała podświadomie wyrobić sobie nawyk bawienia się tą dziwną mocą, tak by później robić to bez zaprzątania sobie myśli. A skoro tak, to zwłaszcza teraz musiała się cały czas napominać by to robić. By próbować na różne sposoby. Przelewać ją. Czasem, tak jak teraz próbowała, oddzielać jedną część od drugiej, zupełnie jakby kroiła dwoma nożami kostkę masła, oddzielając ją na trzy części, po lewej stronie noża numer 1, po prawej stronie noża numer 2 i pomiędzy nożami 1 i 2. Musiała nauczyć się bawić tym, tak jak dzieci bawiły się Fidget Spinnerami.
Jednocześnie sama zwróciła uwagę na to, że hrabiego nie było, a woźnica się na nią patrzył. Skłoniła lekko głowę przed nim, a następnie zapytała wprost. - Czy to być może hrabia przysłał po mnie swój powóz? Czy masz może mnie gdzieś zabrać? Zabierz jeśli taka twoja wola. - rzuciła, jednocześnie wsiadając do pojazdu. Czy woźnica ruszy sam, bez potrzeby podania mu żadnej drogi? Interesujące, zaprawdę interesujące!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Obrzeża lasu - Page 25 Empty
PisanieTemat: Re: Obrzeża lasu   Obrzeża lasu - Page 25 EmptyPon Lut 26 2018, 17:57

MG

Tak więc Kirino wsiadła do powozu. Woźnica nie odpowiedział niestety na jej skinienie innym gestem, wpatrywał się w nią jedynie, póki nie zniknęła mu z oczu, chowając się przed jego wzrokiem w środku piernikowego środka transportu. I wtedy piernikowy koń ruszył, a koła powozu powoli się rozkręcając, sprawiły że Kirino pojechała w nieznane. Był to czas, który mogła poświęcić na naukę oraz na własne myśli. O sobie, o innych, o przeszłości czy magii. W sumie, wszystko co robiła przez ostatni czas. Im dłużej bawiła się swoją energią, tym bardziej zaczęła też dostrzegać pewne zmiany. Być może nawet, niepokojące. Kiedy bowiem "Oddzieliła" fragment własnej energii od reszty, ten "przebił" wolę, która blokowała mu drogę. Wola Kirino, uformowana w noże tnące własną energię, okazała się słabsza od woli jaką wykazała się jej własna energia, na powrót łącząc utracony fragment z resztą. Jednak to co w tym wszystkim było najdziwniejsze, to sam fakt że jej energia, wykazała się czymś takim jak wola. I to wola, nie należąca de facto do niej, bo przecież nie chciała, by ta energia gdzieś się przemieściła. Nagle jednak powóz stanął, a drzwi się otworzyły. Przez otwarte drzwi, Kirino widziała ulicę w mieście. Było ponuro, miasto pokrywała delikatna mgła, nie wydawało się by byli tu ludzie. Przynajmniej nie w fragmencie przestrzeni jaką Kirino widziała z powozu. Usłyszała jednak na zewnątrz, kaszlnięcie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Obrzeża lasu - Page 25 Empty
PisanieTemat: Re: Obrzeża lasu   Obrzeża lasu - Page 25 EmptyWto Lut 27 2018, 16:21

Miała rację, że woźnica i powóz były tu podstawione specjalnie dla niej. Ostatecznie, mogło przecież być tak, że te należały do kogoś innego niż hrabia, choć ciężko byłoby jej w to uwierzyć, a ten ktoś wybył na chwilę z powozu by dać ulgę swoim potrzebom. W tym przypadku Ayame stałaby się dość nieoczekiwanym i raczej niepożądanym gościem, a co za tym idzie zapewne za chwilę musiałaby powóz opuścić. Woźnica ruszył jednak od razu po tym, jak dziewczyna znalazła się w środku i zajęła miejsce, to raczej oznaczało więc, że chyba jednak to ona była oczekiwana i ktoś gdzieś miał interes w dostarczeniu ją do odpowiedniego miejsca. Jeśli był to hrabia to trochę dziwiło ją to, że sam nie pofatygował się ją odebrać. Ostatecznie nie cierpiał nudy i lubił być czymś zaintrygowany. Może cokolwiek czym się teraz zajmował było dla niego aż tak interesujące, że zwyczajnie wygrywało w tej konkurencji z dziewczyną? Może.

Jej energia zachowywała się na tyle obco, że sama dziewczyna z kolei zafascynowana była jej działaniem i jej... myślami, o ile tak można było to nazwać. Czy bowiem energia, którą gdzieś w niej krążyła była tylko nieżyjącym abstrakcyjnym konstruktem, którego jedynym celem było "krążenie", jak krew, czy może w tym ruchliwym chaosie była jakaś metoda i filozofia, a może nawet cel? Opcja druga była według niej zdecydowanie ciekawsza, ale nie oznaczało to wcale, że pierwsza nie zaprzątała jej uwagi w jakimś stopniu. Sam fakt, że jej energia robiła coś kompletnie wbrew niej samej był wystarczająco ciekawy, by poświęcić mu sporo uwagi. Dziewczyna zastanawiała się czy powinna z energią walczyć czy może ją przyśpieszać. Czy pomóc, czy przeszkodzić. Obie opcje brzmiały niesamowicie ciekawie, ale wpierw należało sprawdzić na ile ta jest silna. Wcześniej przedarła się przez pojedyncze "noże". Co jeśli Ayame w swej wyobraźni postawiłaby na ich drodze przeszkodę o wiele większą i silniejszą? Korek na ich autostradzie, dosłownie korek, blokujący przejście. Czy energia zawróciłaby, czy przebiła przezeń? Na ile była silna, na ile nieposkromiona?

Szczerze, dziewczyna czuła się trochę tak jak gdyby zajmowała się jakimś zwierzakiem.

Na zewnątrz dziewczyny natomiast działo się coś innego. Powóz się zatrzymał, otoczenie zmieniło, a ona sama musiała zaakceptować, że nie może całej uwagi poświęcić samej sobie, o ile tak można było określić jej działania. Mgła, która znajdowała się na zewnątrz wydawała się jej dziwnie pociągająca, zapraszająca wręcz do udziału w samej sobie, pozwalając dziewczynie na otoczenie się nią. Ostatecznie jednym ze słów na mgłę było właśnie "Kiri", co dziewczyna dość skrzętnie zauważyła. Skoro drzwi się otwarły zaś, to chyba oznaczało, że dotarła na miejsce. Lub że ktoś zaraz wejdzie. Nikt jednak nie wchodził, więc ona pofatygowała się na zewnątrz, zastanawiając się do kogo należał głos i rozglądając wokół gdy była już na zewnątrz by szybko zlokalizować daną osobę. Może to był ostatecznie woźnica?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Obrzeża lasu - Page 25 Empty
PisanieTemat: Re: Obrzeża lasu   Obrzeża lasu - Page 25 EmptyPon Mar 05 2018, 12:03

MG

Stworzenie korka we własnych myślach nie wykraczało poza możliwości Kirino. W zasadzie było nawet czynnością prostszą, niż dwa noże wcześniej. Jednak tym razem, energia nie zareagowała. Może nie miała jednak na tyle siły by przebić korek? Albo nie zamierzała? Wiele pytań, nie wiele odpowiedzi. Kirino potrzebowała zapewne więcej danych, teraz jednak ważniejsze było to, co działo się na zewnątrz, a nie wewnątrz, Kirino. Po wyjściu z powozu, dziewczyna zaczęła dostrzegać ludzi, znajdujących się wcześniej poza zasięgiem jej wzroku. No i szczerze mówiąc, widok nie był szczególnie fantastyczny. Ludzie zamieszkujący ten świat, byli różni. Chudzi i grubi, młodzi i starzy, mężczyźni i kobiety, wysocy i niscy. Jednak mieli pewne cechy wspólne. Wszyscy mieli smutne twarze i łachmany. Wyglądali na schorowanych, siedząc pod ścianami budynków, lub smętnie snując się pokaszlując. Na dodatek, powtarzały się tutaj tylko trzy, świetnie Kirino znane, kolory włosów. Różowe, Brązowo-różowe i zielone... A i rysy twarzy mieszkańców, wszystkie tak do siebie podobne, nie były magini obce.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Obrzeża lasu - Page 25 Empty
PisanieTemat: Re: Obrzeża lasu   Obrzeża lasu - Page 25 EmptyPią Mar 09 2018, 03:25

Energia tym razem wydała się być dziwnie spokojna i posłuszna. Brak jakiejkolwiek reakcji był dla dziewczyny dość zagadkowy, ale jednocześnie zarówno rozczarowujący. Miała nadzieję, że energia, która w niej płynie jest czymś kompletnie nieokiełznanym, że w pewnym momencie zrozumienie jej natury spowoduje, że i Ayame stanie jej podobna, tymczasem wyglądało na to, że korek załatał problem... ale czy na pewno? Zaraz, przecież celem dziewczyny nie było zablokowanie energii, a jej odpowiednie wykorzystanie, ale także zrozumienie. Tymczasem co tutaj zrozumiała dziewczyna? Tak naprawdę niewiele. Ostatecznie chyba nie tędy jednak była droga. Ostatecznie potrzebowała więcej czasu do namysłu, więcej zrozumienia, więcej cierpliwości. Na ten moment faktycznie musiała jednak zadowolić się świadomością istnienia tej energii, tej piętrzącej się fali, która potrafiła jeszcze chwilę temu szaleć w jej ciele. I nigdy, ale to nigdy nie mogła pozwolić sobie na to, by zapomnieć o tym jak unikalna ta energia była. Jak unikalna była sama dziewczyna. O, to słowo jej się podobało. Unikalna. Jedyna. Prawdziwa. Taka właśnie w końcu zaczęła czuć się dziewczyna. Jednocześnie jednak skonfrontowana z koniecznością zrozumienia energii uczyła się cierpliwości. Pokory. Ale nie pokory względem innych. Pokory względem samej siebie. Jedynej osoby, przed którą warto było pokorę wykazywać.

Gdzie ona się teraz znajdowała? Co to był za świat? Dziewczyna rozglądała się wokoło przyglądając się smutnym, zniszczonym twarzom, które się jej świetnie z czymś, a raczej kimś kojarzyły. Kolory włosów postaci były zaskakująco podobne do kolorów, które sama miała na głowie - czy to teraz, czy kiedyś. Czyżby to kolejna wycieczka w jej własne wnętrze, w jej "ja"? Spotkała kiedyś kilka Kirino, później spotkała Kirino 2, a teraz nadszedł czas na Kirinogród, w którym nawet mężczyźni byli jej podobni? I nie, wcale nie było jej jakoś wybitnie do śmiechu. Przed chwilą przecież rozważała to jak unikalną osobą, była a teraz, a skonfrontowana została z takim widokiem? Śmieszne.

Ayame podeszła do jednej z przypadkowo wybranych osób, ostatecznie niewiele się od siebie różniły.
- Co to za miejsce? Kim jesteście? - zapytała wprost, stosunkowo chłodno lecz spokojnie, nie bawiąc się nawet w udawanie jednej z nich. Nie była jedną z nich. Była kimś o wiele większym. I nie zamierzała pozwolić sobie tej wiedzy wydrzeć.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Obrzeża lasu - Page 25 Empty
PisanieTemat: Re: Obrzeża lasu   Obrzeża lasu - Page 25 EmptyPią Mar 09 2018, 21:31

MG

No cóż, energia nie reagowała do końca tak, jak Kirino tego chciała, potrzebowała więcej czasu by ją w pełni zrozumieć, lecz teraz, były inne kwestie którym należało poświęcić uwagę - Kiriogród. Pierwszy zaczepiony mężczyzna, nieco starszy i gruszy o brązowych włosach, spojrzał na Kirino nie rozumiejąc dlaczego ta go zaczepia.-Oszalałaś, nie wolno nam rozmawiać.-Odparł jej szeptem, patrząc na nią z wyrzutem że w ogóle go do tego zmusiła i spuszczając wzrok, pośpiesznie od niej odszedł. Przyglądające się jej osoby, patrzyły na nią ze strachem, jak by się bały, że ta zaraz odezwie się do nich. Świetnie, źródła informacji, które informacji udzielać nie chciały.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Obrzeża lasu - Page 25 Empty
PisanieTemat: Re: Obrzeża lasu   Obrzeża lasu - Page 25 EmptySob Mar 10 2018, 21:02

Pewną informację jednak uzyskała. Ostatecznie wiedziała, że ktoś lub coś wyznaczyło jasną zasadę w tym miejscu - zakaz komunikowania się. I obecnie Ayame głęboko zastanawiała się nad tym, czy powinna była chamsko i bez zahamowań po prostu ją złamać, chcąc dalej podążać za prawdą i informacjami, czy jednak się do niej zastosować. I choć kusiło ją niesamowicie by po prostu krzyknąć na całe gardło i w ten sposób postawić wszystko na jedną kartę, to póki co jednak postanowiła nieco stonować swoje zachowanie, zwolnić, zastanowić się nad tym co się działo. Postanowiła więc ruszyć za mężczyzną, którego wcześniej zaczepiła, zastanawiając się gdzie ten się wybierze i czy cokolwiek się stanie z tytułu tego, że złamał wcześniej zasadę, o której sam wspomniał. Bo jeśli nic by się nie stało, to oznaczało to, że zasada nie była 100% egzekwowana i można było dalej się upominać o informacje. A jeśli coś by mu się stało, to ciekawe czy i jej zaraz się nie stanie. Poza tym ciekawe, czy nie mogli rozmawiać między sobą czy tylko z nią. Ostatecznie też poza poruszaniem się tropem mężczyzny, dodatkowo rozglądała się wokół próbując wyłapać cokolwiek ciekawego, co mogłoby przykuć jej uwagę w konkretniejszy sposób. Jeśli natomiast przez dłuższą chwilę nic kompletnie się by nie działo, to miałaby zamiar poszukać jakiejś opuszczonej, może nawet ciemniejszej uliczki. Może żebracy też byli Kirinami? Jeśli tak, mogła w spokoju, w ciszy, w odosobnieniu popytać takiego właśnie osobnika o to, dlaczego wszyscy mają siedzieć cicho i kto tak zarządził. Taki był plan.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Obrzeża lasu - Page 25 Empty
PisanieTemat: Re: Obrzeża lasu   Obrzeża lasu - Page 25 EmptyWto Mar 13 2018, 12:23

MG

Chodzenie za ziomeczkiem, nie przynosiło rezultatu. Poza faktem że ten widząc idącą za nim Kirino, przyspieszał i próbował ją zgubić. Zasada zdawała się jednak nie egzekwowana w 100% bo nic jej ani jemu się nie stało, pozostało więc znaleźć jakiegoś żula w ciemnym zaułku. Jednak o to, było całkiem ciężko. Wszyscy byli Kiriami, więc w zasadzie raczej szukała "Osoby" w ciemnym zaułku. I tak w czasie poszukiwań, znalazła poszlakę cenniejszą, niż faktyczna osoba w ciemnym zaułku(Której nie znalazła). Wychodząc z jednej uliczki, po prawej dostrzegła coś, czego się ujrzeć, raczej nie spodziewała. I to nawet nie było światło w oknach, czy odległy dźwięk muzyki i śmiechu, a sam budynek. Budynek jej byłej gildii. To była magnolia, a po jej prawej majaczył budynek gildii.
Ale to nie był koniec rewelacji. Po drugiej stronie ulicy, schowany za progiem budynku, machał do niej mały piernikowy ludzik, który gdy tylko go dostrzegła, pobiegł jeszcze kawałek, znów machając rączką. Chyba chciał ją dokądś zaprowadzić.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Obrzeża lasu - Page 25 Empty
PisanieTemat: Re: Obrzeża lasu   Obrzeża lasu - Page 25 EmptySro Mar 14 2018, 16:39

Nie spodziewała się odnaleźć w tym miejscu akurat tego budynku. Budynku, który kiedyś uważała za dom, za siedzibę swoją i swoich przyjaciół, a który teraz malował się zdecydowanie bardziej jako siedziba kłamstwa i fałszywości. Ayame była tym kim była obecnie, jednak w jej głowie wciąż akurat to miejsce kreowało się w sposób nader emocjonalny i niepozbawiony negatywnych odczuć. Nawet jeśli żyła w teraźniejszości i tym co było teraz, to wiedziała, że pewne rzeczy należało wyeliminować by uczynić siebie jeszcze wolniejszą, swobodniejszą, unikalną. Jedną z tych rzeczy był właśnie ten budynek... choć może nie. Nie sam budynek. Ten w niczym de facto nie zawinił, raczej tylko był on symbolem tego, co miało miejsce wewnątrz. Obłudy ludzi zasiadających wewnątrz, udających przed innymi dobroć i ciepło, jednocześnie jednak będąc w istocie osobnikami nader nikczemnymi i skupionymi na sobie. Kirino wiedziała, że w pogoni za mocą, w pogoni za wolnością i byciem faktycznie wyzwoloną, będzie musiała kiedyś się zmierzyć właśnie z tym miejscem. Z jego ideą. Z ludźmi stojącymi za tenże. Pamiętała kto kiedyś znajdował się w jej sercu. Kto miał tego strasznego pecha, by tam bytować przez dłuższą chwilę i wiedziała także, że tych ludzi może wypleniła z serca, ale wciąż znajdowali się oni na świecie. A jeśli świat miał być jej to jedynym sensownym działaniem byłoby wysiekanie ich także z niego.

Te przemyślenia przerwał jednak mały piernikowy ludzik, który wyraźnie zachęcał ją do udania się w jego stronę. Rozglądając się na sekundę na boki i sprawdzając ile osób wokół niej widzi tego ludzika, zastanawiała się czy nie jest to jakaś wyjątkowo głupio zastawiona pułapka, w którą miała właśnie wejść... ostatecznie jednak była w kompletnie obcym miejscu, które jednak z racji istniejących kolorów i ludzkich twarzy wcale obco nie wyglądała. Jeśli ktoś chciał jej coś zrobić prawdopodobnie mógł zrobić to dużo wcześniej. Sprowadzić ją tu po to by tak głupio zastawiać pułapkę? Czy to miało sens? Chyba nie bardzo. Tak czy siak, dość ostrożnie Ayame udała się w kierunku ludzika, bacząc jednak na boki i przed siebie, nie chcąc nadziać się na niebezpieczeństwo głową wprzód. Ludzik jednak pochodzić mógł od hrabiego, a co za tym idzie poszlakę sprawdzić trzeba było.

Fairy Tail, huh? Ogon wróżki, nie jej serce.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Obrzeża lasu - Page 25 Empty
PisanieTemat: Re: Obrzeża lasu   Obrzeża lasu - Page 25 EmptyCzw Mar 15 2018, 14:43

MG

Choć budynek FT mógł być kuszącym przystankiem w podróży, Kirino postanowiła ruszyć za piernikowym ludzikiem, ku, być może, hrabiemu. Podróż chwilę trwała, ludzie dostrzegali piernikowego ludzika, ale nic z tego sobie nie robili. Tak samo jak z Kirino. W sumie chcieli, by miała z nimi jak najmniej wspólnego. Z każdym krokiem oddalali się od siedziby wróżek, zmierzając w miejsce, w którym o ile się Kirino nie myliła, winna znajdować się Kardia. Tam jednak nie dotarli, bo oczom Kirino, ukazał się widok, na który ciężko było nie przystanąć. Dwie osoby, które nie wyglądały jak ona. W jednej rozpoznała Daxa, w drugiej Pheama. Ten pierwszy, ze smakiem przygryzał ludzką rękę. Na ziemi przed nimi, siedziała trójka Kiri. Mężczyzna o zielonych włosach, kobieta i dziewczynka. Dorośli zasłaniali dziewczynkę, ale ze strachem i pokorą.-...szczęście-Usłyszała od Fema, znajdując się już na tyle blisko, ale jeszcze przez nich nie zauważona. Zachodziła ich, od ich boku.-No, dzisiaj mam ochotę na pieczone dziecko, więc wy możecie odejść.-Dodał Dax, odgryzając solidny kawałek ręki. Widząc to, piernikowy ludzik cofnął się lekko i pobiegł w boczną uliczkę, omijając zamieszanie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Obrzeża lasu - Page 25 Empty
PisanieTemat: Re: Obrzeża lasu   Obrzeża lasu - Page 25 EmptySob Mar 17 2018, 02:10

Nie spodziewała się zobaczyć czegoś takiego. Piernikowy ludzik zdążył zrejterować w podskokach, być może obierając inną drogę do swojego celu niż tą prowadzącą przez tego rodzaju wydarzenie. Zamiast tego ze sporą dawką zdumienia obserwowała ruchy swoich dawnych kolegów gildyjnych. Jeśli dobrze jednak pamiętała to obaj z nich zdążyli odejść z Fairy Tail jeszcze zanim uczyniła to dziewczyna, choć mogła się w tej kwestii mylić, jej pamięć szwankowała nieco w tej materii i mogło wcale tak nie być, a to ktoś inny mógł być tym, kto odszedł. Może obaj z nich byli wciąż w gildii, a może odeszli i do niej wrócili? Tak czy siak, na ten moment, Ayame widziała przed swoimi oczami dwie osoby, które znała jeszcze za swojego wcześniejszego życia, które zachowywały się w sposób, którego Kirino kompletnie nie potrafiła przypisać do ich charakterów, przynajmniej tych z pamięci. Ludzie się zmieniali, to prawda, nawet sama była tego niezbitym dowodem, ale jednocześnie stopień w jakim ona sama się zmieniła powinien być tym przysłowiowym wyjątkiem, który potwierdza regułę. Zmiany najczęściej były mniejsze. Ktoś z kimś przestawał się lubić, ktoś zamieniał jedną markę piwa na drugą, komuś zmieniał się gust w zakresie upodobań kulinarnych. W tym przypadku jednak wyglądało na to, że coś tu wybitnie nie grało. Pozostawiając na chwilę na boku Pheama, to co w ręku trzymał Dax... było częścią ludzkiego ciała. Ayame pozwoliła sobie na chwilę zadumy kontemplując co musiałoby się takiego stać, by zmienić kogoś w kanibala? Czy ona sama byłaby w stanie zjeść ludzkie mięso? Nie zastanawiała się nad tym nigdy. Czy ludzkie mięso było w ogóle smaczne?

Tak czy siak dziewczyna obserwowała ledwie przez chwilę dalsze ruchy obu mężczyzn zastanawiając się nad tym co dalej uczynią. Ich słowa zwiastowały raczej przykry koniec dla dziewczynki, która schowana była między dwójką dorosłych. Kirino natomiast nie zamierzała przerywać dwójce ichniejszej rozrywki. Ostatecznie kierowała się za piernikowym ludzikiem, więc jeśli ten się cofał, to i ona na razie cofnęła się za nim. Być może wymyśli sobie inną drogę. Tak czy siak, w głowie dziewczyna miała mieć jeszcze przez dobrą chwilę widok tej konkretnej dwójki. Być może wszyscy, którzy odchodzili z FT kończyli właśnie w ten sposób? To było zabawne. To było niesamowicie zabawne i jeszcze bardziej unaoczniać mogło, że gildia ta była fałszywa, dodatkowo na swój chory sposób. Jeśli w kontakcie z nią ludzie kończyli w ten sposób. Ach, czy w takim razie chęć kompletnego demontażu Fairy Tail, który odczuwała dziewczyna, tak naprawdę czynił ją "dobrą" osobą? To też było zabawne przemyślenie.

Jeśli nie znalazłaby natomiast ludzika albo ten zniknąłby jej całkiem z oczu - wtedy wróciłaby dalej obserwować z oddalenia dwójkę mężczyzn. To nie była już ta Ayame, która rzucała się na pomoc byle komu bez powodu. Tę Ayame zdecydowanie bardziej ciekawiłoby jak mężczyźni zabiorą się do swojego pokarmu i na ile stać było dwójkę przerażonych dorosłych, którzy na pierwszy rzut oka starali się obronić dziecko.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Obrzeża lasu - Page 25 Empty
PisanieTemat: Re: Obrzeża lasu   Obrzeża lasu - Page 25 EmptyPon Mar 19 2018, 14:57

MG

Dorośli pokręcili przecząco głowami, cicho łkając. Żaden z nich jednak nie powiedział ani słowa. Nie reagowali też za bardzo, gdy Fem wyrwał im dziewczynkę z rąk, zamiast tego padli sobie w objęcia, łkając cicho. Dziewczynka wrzasnęła, gdy Fem zatopił zęby w jej poliku i odgryzł kawałek polika, żywej wciąż dziewczynce.-Surowe najlepsze-Mruknął żując pokarm-Zawsze byłeś chorym pojebem-Zaśmiał się Dax, ale co było dalej to już Kirino nie widziała, bo podążała za piernikowym ludzikiem. Aż w końcu, tym razem bez większych przygód, weszli do jednego z domów, tam na fotelu przy oknie siedział Pierre. Miał zabandażowany tors i prawą rękę. Na stole stało Whisky i cztery szklanki, jedna nieużywana. Widząc Kirino, Pierre przyłożył palec do ust, gestem polecając jej milczenie i wskazując na whisky na stole, ruchem głowy zachęcając do obsłużenia się.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Obrzeża lasu - Page 25 Empty
PisanieTemat: Re: Obrzeża lasu   Obrzeża lasu - Page 25 EmptyNie Kwi 01 2018, 00:41

Postanowiła pozostawić za sobą dwójkę byłych towarzyszy z gildii. Nie sądziła by w tym momencie istniał jakikolwiek sens oferowania im swojego czasu, zwłaszcza gdy zajęci byli swoim posiłkiem. Fakt, że Kirino Ayame nie odczuła wyrzutów sumienia pozostawiając dziecko na pastwę dwójki najprawdopodobniej chorych psychicznie byłych wróżków, był dla niej stosunkowo znaczący. Przez chwilę zastanawiała się czy nie odczuje jakiegoś smutku, lęku czy poczucia obowiązku, gdy coś złego stanie się przed jej oczami z osobą, która w najmniejszym stopniu mogła się przecież przed złem bronić. Gdy zrozumiała, że nic takiego w jej sercu się nie rodzi, nie mogła powstrzymać się od delikatnego uśmiechu. Oto bowiem padały ograniczenia, które nałożone były na nią przez jej wychowanie, przez społeczeństwo w którym się wychowała, przez świat. Dziewczynka nie miała dla niej znaczenia, nie znała jej, a jej los nie stanowił w żadnym wypadku osi zainteresowania Kirino. Dawno skończył się czas pomagania innym. Teraz to "ja" było ważniejsze. Ewentualnie rzeczy dla "ja" faktycznie ważne.

Gdy dziewczyna zobaczyła Pierre'a, pierwszym co zwróciło jej uwagę był jego faktyczny stan, lecz zanim zdążyła o cokolwiek zapytać została uciszona jednym jedynie gestem. Westchnęła cicho pod nosem tylko, stosując się do polecenia. Jeśli miała być cicho przez jaki czas niech i tak będzie, nic jej to nie szkodzi, choć jej ciekawość była niemała. Miała dużo pytań. Czy było to dziwne? Nie, raczej nie powinno było być. Whisky? ...whisky. Czemu nie? Ayame z delikatnym uśmiechem nalała sobie nie za dużo trunku, a następnie pozwoliła sobie zasiąść na wolnym fotelu, o ile takowe były, zaplatając noga za nogę, i pociągając niewielki łyk nalanego napoju. Jeśli wolnego siedziska nie było, to zamiast tego oparła się o ścianę, wolną rękę bez szklanki wciskając pod drugie ramię. Nic nie mówiła, zamiast tego obserwowała hrabiego i to co ten zamierzał uzyskać w tej całej ciszy.

Szklanki były cztery. Jedna nieużywana. Hrabia, kowal, druga Kirino? Być może, być może... a może ktoś kompletnie inny...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Obrzeża lasu - Page 25 Empty
PisanieTemat: Re: Obrzeża lasu   Obrzeża lasu - Page 25 EmptyPią Kwi 06 2018, 15:16

MG

Kirino wygodnie rozsiadła się w fotelu, sącząc Whisky ze szklanki. Cisza trwała nieprzerwanie i ciężko było powiedzieć ile ta dwójka spędziła tak czasu. W końcu jednak rozległ się dźwięk otwieranych drzwi, przez które weszły dwie nowe osoby. Jedna, była młodym mężczyzną, zdecydowanie o rysach twarzy Kirino lecz o brązowych włosach. Druga osoba była identyczna jak sama Kiri w tym momencie. Łącznie z dziwnym strojem. I to właśnie dziewczyna, od razu przyłożyła palec do ust, dając znać Kirino by nie próbowała mówić. Mężczyzna usiadł na kanapie i przyglądał się Kirino z zaciekawieniem, natomiast jej klon, przeszedł do innego pomieszczenia, z którego po chwili wrócił, niosąc notes wraz z długopisem. Notes pozbawiony był wielu kartek, a te które pozostały były brudne od ziemi i krwi. Wciąż jednak dało się czytać napisaną na nich treść. Wręczony Kirino notesik, zawierał już jedno pośpiesznie napisane zdanie

"Czym jest dla ciebie Fairy Tail"
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Sponsored content





Obrzeża lasu - Page 25 Empty
PisanieTemat: Re: Obrzeża lasu   Obrzeża lasu - Page 25 Empty

Powrót do góry Go down
 
Obrzeża lasu
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 25 z 28Idź do strony : Previous  1 ... 14 ... 24, 25, 26, 27, 28  Next
 Similar topics
-
» Jezioro Lasu
» Dom na skraju lasu
» Strumyk w środku lasu
» Wioska obok lasu
» Królewska część lasu

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Earthland :: Inne-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.